GUS: systematycznie spada liczba małżeństw, rodzi się coraz mniej dzieci
Na przełomie lat 80. i 90. ub. wieku w Polsce rocznie zawierano ok. 250 tys. nowych małżeństw. W 2013 r. było ich nieco ponad 180 tys. Coraz później zawieramy małżeństwa - pan młody ma średnio 29 lat, panna młoda - 27 - wynika z danych GUS.
28.01.2016 12:50
Na początku transformacji rodziło się ok. 550 tys. dzieci rocznie, w 2013 niespełna 370 tys., w tym 23 proc. poza małżeństwami - podał Urząd.
Z wyliczeń GUS wynika, że od kilkunastu lat zwiększa się liczba dzieci rodzących się w związkach pozamałżeńskich. O ile na początku lat 90. ub. wieku w takich związkach rodziło się ok. 6-7 proc. dzieci, w 2000 r. - ok. 12 proc., to w roku 2013 było ich już ponad 23 proc. To jednak niewiele w porównaniu z innymi krajami UE, w których systematycznie wzrasta ilość takich dzieci. W krajach skandynawskich oraz we Francji, Estonii, Słowenii, Bułgarii i Belgii jest to ponad 50 proc., a w Islandii już 60 proc. Najmniej dzieci pozamałżeńskich rodzi się w Grecji - tylko 7 proc.
Nadal jednak blisko 80 proc. dzieci rodzi się w rodzinach tworzonych przez prawnie zawarte związki małżeńskie, przy czym ponad połowa tych dzieci urodziła się w okresie pierwszych trzech lat trwania małżeństwa rodziców.
Jak informuje Główny Urząd Statystyczny na przełomie lat 80. i 90. ub. wieku powstawało rocznie ok. 250 tys. nowych związków małżeńskich. W kolejnych latach liczba małżeństw malała aż do 192 tys. w 2002 r., by wzrosnąć do prawie 258 tys. w 2008 r. i ponownie zacząć maleć. W 2013 r. powstało nieco ponad 180 tys. nowych związków małżeńskich (tj. o ponad 23 tys. mniej niż rok wcześniej).
W czasie transformacji zdecydowanie podwyższył się wiek nowożeńców. Obecnie mężczyźni - najczęściej - żenią się "przed trzydziestką" (w wieku - średnio - 29 lat), a mediana wieku dla kobiet wynosi ok. 27 lat. W 1990 roku prawie połowa mężczyzn zawierających małżeństwo nie przekroczyła 25 lat. W 2013 roku - już tylko niespełna 17 proc. Wśród kobiet udział ten zmniejszył się z 73 proc. do 34 proc.. W konsekwencji nastąpiło przesunięcie grupy wieku najczęstszego zawierania małżeństwa z 20-24 na 25-29 lat; jej udział (mężczyźni i kobiety razem) wynosi obecnie 40 proc. (w 1990 r. było to ok. 20 proc., a w 2000 r. - 28 proc.). Oznacza to, że proces przesuwania wieku zawierania małżeństw przyspieszył po 2000 roku.
Niezmiennie, wśród nowo zawartych związków ok. 82 proc. to małżeństwa pierwsze, tj. panien z kawalerami. Oni także są coraz starsi - w 2013 r. mediana wieku kawalerów wyniosła prawie 28 lat, tj. o 4 lata więcej niż na początku lat 90. (w 2000 r. mieli średnio po 25 lat). Zawierające małżeństwo panny miały w 2013 r. - średnio - po 26 lat, wobec 22 lat na początku lat 90. i nieco ponad 23 lata w 2000 r.
Wraz ze wzrostem wieku zawierania małżeństw zmienił się poziom wykształcenia nowożeńców. W 2013 r. aż 47 proc. panien młodych legitymowało się wykształceniem wyższym, gdy tymczasem w 1990 r. panien młodych z wyższym wykształceniem było jedynie 4 proc. (w 2000 r. - 15 proc.). Wśród mężczyzn dominowało wykształcenie średnie (40 proc.), a studia wyższe ukończyło ponad 33 proc. nowożeńców (wobec 5 proc. na początku lat 90. oraz 13 proc. w 2000 r.).
Jak zauważają analitycy GUS zmiany te są przykładem przeobrażeń zachodzących w zachowaniach ludzi młodych, którzy planując przyszłość najpierw inwestują w siebie - w edukację, pracę, a dopiero potem w rodzinę.
Liczba małżeństw zmniejsza się także w innych krajach Unii Europejskiej. W 2011 r. w UE ponad 2,1 mln par zawarło związek małżeński, tj. o prawie 0,4 mln mniej niż w 2000 r. Najwięcej na Litwie, Cyprze i Malcie, najmniej w Bułgarii, Słowenii, Portugalii, we Włoszech i Luksemburgu. Na tym tle Polska mieści się w pierwszej dziesiątce krajów o najwyższym współczynniku małżeństw.
Podwyższenie wieku nowych małżonków również jest tendencją europejską. Średni wiek zwiększył się średnio o 1-4 lata w stosunku do obserwowanego w różnych krajach w 2000 r. Średni wiek zawarcia pierwszego małżeństwa (średnia arytmetyczna) dla mężczyzn wyniósł co najmniej 30 lat we wszystkich państwach członkowskich UE, z wyjątkiem Polski (29 lat), Litwy (29,5 lat) i Rumunii (29,7 lat). Średnio najpóźniej żenią się Szwedzi - to 35,7 lat, Duńczycy, Hiszpanie i Włosi zawierają małżeństwo średnio ok. 34 roku życia.
Najwcześniej po raz pierwszy na ślubnym kobiercu stają Rumunki (26,3 lat), Polki (26,6) i Bułgarki (26,7). Najpóźniej mieszkanki Irlandii (ponad 34 lata) oraz w Szwecji (33 lata) i Hiszpanii (32,2 lata). Mężczyźni zawierający małżeństwo są na ogół starsi od kobiet o ok. 2-3 lata - wyjątkiem jest Irlandia, gdzie - statystycznie - pan młody był młodszy od swej przyszłej żony o prawie rok.
Jak wynika z wyliczeń GUS w ostatnich latach rozpada się w Polsce ponad 200 tys. małżeństw rocznie, w tym około 30 proc. w wyniku rozwodu, a pozostałe prawie 70 proc. w wyniku śmierci współmałżonka. W latach 90. ub. wieku oraz na początku bieżącego stulecia proporcje wynosiły niespełna 20 do ponad 80.
Od kilkunastu lat notuje się ok. 65 tys. rozwodów rocznie. W 2013 r. orzeczono ich około 66 tys. (tj. o 24 tys. więcej niż w 1990 roku); W 2013 r. na każde 10 tys. istniejących małżeństw 73 zostały rozwiązane orzeczeniem sądu, podczas gdy na początku lat 90-tych było ich niespełna 50.
Niezmiennie w ponad dwóch na trzy przypadki o rozwód występuje kobieta. Natomiast orzeczenie rozwodu z winy żony następuje w ponad 3 proc. przypadków (wina męża orzekana jest w 18 proc. rozwodów), ale przeważnie sąd nie orzeka winy (ok. 74 proc. rozwodów). Najczęściej jako przyczynę rozwodu małżonkowie deklarują niezgodność charakterów (ponad jedna trzecia wszystkich rozwodów), kolejne przyczyny to zdrada lub trwały związek uczuciowy z inną osobą (25 proc.) oraz alkoholizm (19 proc.).
Jak wyliczył GUS rozwiedzeni małżonkowie przeżywają ze sobą średnio ok. 14 lat (staż małżeński nieznacznie się wydłuża); z roku na rok są też trochę starsi. W 2013 r. statystyczny rozwiedziony mężczyzna miał - średnio - 40-41 lat, a kobiety były o ponad 2 lata młodsze.
Również w krajach UE zwiększa się ilość rozwodów. W 2011 r. w krajach Unii Europejskiej odnotowano prawie 1 mln rozwodów (ponad 100 tys. więcej niż w 2000 r.). W odniesieniu do liczby zawartych małżeństw oznacza to, że w 2000 roku na 1 rozwód przypadały prawie 3 nowe małżeństwa, a w 2011 r. już tylko 2.
W 2013 r. najwyższe współczynniki rozwodów odnotowano w Łotwie (3,5 promila), równie często rozwodzą się Duńczycy i Litwini (3,4 promila) oraz Szwedzi (2,8 promila). Najmniej skłonni do rozwodów są Irlandczycy (0,6 promila w 2012 r.), mieszkańcy Malty (0,8 promila) i Włosi (0,9 promila w 2012 r.). Polska ze współczynnikiem 1,7 promila mieści się wśród dziewięciu krajów o najniższym współczynniku rozwodów.
W pierwszych latach transformacji w Polsce rodziło się około 550 tys. dzieci rocznie, a współczynnik urodzeń żywych (na 1000 ludności) wynosił 10,2-10,6 promila. Od 1992 r. rozpoczął się spadek liczby urodzeń - w 2013 r. zarejestrowano ich niespełna 370 tys. (współczynnik wyniósł 9,6 promila), czyli o ponad 16 tys. mniej niż w 2012 r. i 9 tys. mniej niż w 2000 r.
Obecnie liczba urodzeń jest prawie o połowę niższa w stosunku do wielkości rejestrowanych podczas ostatniego wyżu demograficznego, tj. w pierwszej połowie lat 80. XX wieku (współczynnik urodzeń kształtował się wówczas na poziomie ponad 19 proc.).
Jak zauważają analitycy Urzędu, po spadkowym okresie bezpośrednio po wyżu demograficznym, liczba urodzeń powinna zacząć rosnąć już w połowie lat 90. ubiegłego stulecia. "Byłaby to naturalna konsekwencja wejścia wówczas w wiek najwyższej płodności licznych roczników kobiet urodzonych na przełomie lat 70. i 80. ubiegłego wieku" - zaznaczyli. Jednak - jak zauważyli - wystąpiła "głęboka depresja urodzeniowa", która trwała aż do 2003 r., kiedy urodziło się tylko 351 tys. dzieci - najmniej w całym okresie powojennym, także współczynnik dzietności osiągnął najniższą jak dotąd wartość - 1,222.
W latach 2004-2009 liczba urodzeń wzrosła do prawie 418 tys. i był to wynik spowodowany przede wszystkim urodzeniami odłożonymi. Odnotowano także zwiększenie liczby i odsetka urodzeń drugich i kolejnych - w efekcie znacząco zwiększyła się liczba matek w wieku 30-40 lat. Kolejne cztery lata ponownie przyniosły mniejszą liczbę urodzeń.
Owa niska liczba urodzeń nie gwarantuje - już od ponad 20 lat - tzw. prostej zastępowalności pokoleń. Od 1990 r. utrzymuje się okres depresji urodzeniowej, kiedy to wartość współczynnika dzietności spadła do poziomu poniżej 2 (1,99). W 2013 r. współczynnik dzietności obniżył się do 1,294.
Na tle Unii Europejskiej Polska jest jednym z krajów o najniższym natężeniu urodzeń. W 2013 r. niższą dzietność niż w Polsce odnotowano jedynie w Portugalii (1,21) i Hiszpanii (1,27). Najwyższy poziom dzietności notowany jest w krajach zachodniej i północnej Europy - najwyższy był we Francji (1,99), w Irlandii (1,96), Islandii (1,93), Szwecji (1,89), Wielkiej Brytanii (1,83), Norwegii (1,78) oraz Finlandii i Belgii (1,75). Jednak - jak podkreślają analitycy GUS wszystkie te współczynniki pozostają poniżej wartości określanej jako prosta zastępowalność pokoleń, która wynosi 2,13-2,15.
Zapoczątkowane w latach 90. ubiegłego wieku przemiany demograficzne spowodowały przede wszystkim przesunięcie najwyższej płodności kobiet z grupy wieku 20-24 lata do grupy 25-29 lat. W konsekwencji znacząco wzrosła płodność w grupie wieku 30-34 lata, co - jak wspomniano wcześniej - w głównej mierze jest realizacją odłożonych urodzeń.
Nastąpiło też podwyższenie (szczególnie gwałtownie miało to miejsce po 2000 r.) mediany wieku kobiet rodzących dziecko, która w 2013 r. wyniosła nieco ponad 29 lat, wobec 26 lat w 2000 r. W tym czasie zwiększyła się także mediana wieku urodzenia pierwszego dziecka z niespełna 24 lat w 2000 r. do nieco ponad 27 lat obecnie.
Zdaniem GUS decyzje o posiadaniu dziecka, podobnie jak decyzje o zawarciu małżeństwa młodzi Polacy podejmują po tym, jak zdobędą wykształcenie i osiągną stabilizację ekonomiczną, czyli ok. 30.
W 2013 r. kobiety w UE miały przeciętnie 28,7 lat, gdy zostawały matkami po raz pierwszy. Najmłodsze matki rodzące swoje pierwsze dziecko to mieszkanki Bułgarii (25,7 lat) i Rumunii (25,8), a najstarsze - Włoszki (30,6) i Hiszpanki (30,4).
Z porównania danych dla lat 2013 i 2000 wynika, że wśród mieszkanek państw członkowskich średni wiek matek w momencie urodzenia pierwszego dziecka wzrósł o ok. 1-3 lata (najwięcej w Czechach, Estonii, Cyprze, Litwie, Węgrzech i Słowacji) podczas gdy w Wielkiej Brytanii matki są obecnie o prawie 1 rok młodsze.
Opracowanie GUS zostało przygotowane w ramach - zrealizowanego w listopadzie 2015 r. - projektu EUROSTAT-u dotyczącego dzietności, zawierania i rozpadu małżeństw oraz stanu cywilnego ludności w poszczególnych krajach Unii Europejskiej. "Celem projektu było przybliżenie danych o poszczególnych krajach UE oraz przedstawienie ich na tle występowania tych zjawisk w całej Wspólnocie" - napisał GUS w komunikacie.