Hałas atakuje nie tylko w miastach. Brakuje miejsc wolnych od decybeli
Natężenie hałasu w naszym otoczeniu nieustannie wzrasta. Specjaliści podkreślają, że negatywne skutki zbyt wysokiego poziomu dźwięku dotyczą nie tylko miast, ale również mniejszych miejscowości.
W debacie o hałasie coraz częściej pojawiają się ostrzeżenia dotyczące jego wpływu na zdrowie. Jak podkreśla dr inż. Jan Radosz z Centralnego Instytutu Ochrony Pracy, choć w dużych miastach jest więcej źródeł hałasu, to uciążliwość pojedynczego zdarzenia dźwiękowego może być większa w mniejszych miejscowościach. Radosz zauważył, że tam, gdzie na co dzień panuje cisza, nawet pojedynczy hałas jest bardziej odczuwalny - czytamy na portalu Radia Olsztyn.
Coraz wyższe natężenie dźwięku poza miastami
Według Krzysztofa Puwalskiego, naczelnika Wydziału Środowiska i Rolnictwa w Starostwie Powiatowym w Nowym Mieście Lubawskim, obecnie trudno znaleźć miejsca faktycznie wolne od hałasu. W miarę rozwoju osiedli i zmian w strukturze wsi, nawet tereny podmiejskie stają się coraz głośniejsze. Puwalski zaznaczył, że choć nie zawsze dochodzi do przekroczenia norm hałasu, problem dotyczy coraz większej liczby mieszkańców.
Zmierzyliśmy jak głośne są wiatraki. Jest się czego obawiać?
Zgłoszenia dotyczące hałasu
Starostwo w powiecie nowomiejskim rejestruje co roku przypadki przekroczenia dopuszczalnych norm dźwięku, ale liczba zgłoszeń mieszkańców jest wyższa niż rzeczywiście potwierdzone przypadki. Po weryfikacji nie wszystkie skargi odnoszą się do faktycznego przekroczenia przepisów, co pokazuje, że hałas stał się powszechną obawą społeczną, nawet mimo braku alarmujących statystyk.
Sąsiedzi mają dość ośrodka dla lekarzy. "Hałas jak na lotnisku"
Według relacji mieszkańców, o planowanej lokalizacji pomp ciepła w pobliżu budynków mieszkalnych dowiedzieli się z wizualizacji obiektu. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", na kolejnych etapach inwestycji zgłaszali Okręgowej Izbie Lekarskiej swoje zastrzeżenia co do umiejscowienia urządzeń, jednak – jak twierdzą – ich uwagi nie zostały uwzględnione.
– W sierpniu uruchamiano je po kolei. Hałas był straszny. Mieliśmy nadzieję, że to tylko okres przejściowy i urządzenia zostaną w końcu wyregulowane. Ale gdy zaczęły działać już wszystkie, okazało się, że to nawet nie jest hałas. To wielkoskalowy, wielopasmowy atak dźwięków – mówił serwisowi jeden z sąsiadów.
Skargi dotyczące pracy pomp zgłaszają mieszkańcy trzech budynków. Mieszkańcy tłumaczyli "Wyborczej", że "czują się jak na płycie lotniska".
Radna dzielnicy Aniołki, Monika Mazurowska, potwierdziła, że problem nie jest incydentalny. Hałas występuje stale i jest słyszalny również w nocy.
Także eksperci zaznaczyli, że hałas generowany przez pompy ciepła jest uciążliwy. Według eksperta w dziedzinie akustyki i elektroakustyki Jarosława Adamczyka, nawet budowa ekranów akustycznych w tym miejscu niewiele może pomóc.
W Nysie skarżą się na bas
W jednym z budynków zespołu Nowa Słodownia w Nysie otwarto klub fitness, co – według lokatorów – przyniosło głośną muzykę i basy wieczorami. Jak relacjonuje opolska "Wyborcza", mieszkańcy mówią o trudnościach z nauką dzieci i wibracjach w lokalach. Właściciele Melon Fit odpowiadają, że ograniczyli dźwięk, wprowadzili wygłuszenia i kończą zajęcia przed 21:00.
Źródło: radioolsztyn.pl, wyborcza.pl, WP Finanse