Lotnisko Zakopane-Tatry. Wizz Air zareagował
W systemie rezerwacyjnym Wizz Aira pojawiła się nazwa sugerująca, że dzięki węgierskim liniom można dotrzeć samolotem do Zakopanego. Okazało się, że był to błąd, lub celowe zagranie marketingowe. Nazwa portu lotniczego została już poprawiona.
Jak pisze serwis ryneklotniczy.pl, nazwa Poprad-Zakopane-Tatry widniała w systemie rezerwacyjnym tylko przez kilka godzin. Odnosiła się ona oczywiście do lotniska położonego koło słowackiego miasta. Port odprawił w ubiegłym roku prawie 120 tys. pasażerów. Obsługuje on połączenia m.in. do Londynu (Stanstead), Hurghady w Egipcie i Gdańska.
Oficjalna nazwa portu to Poprad-Tatry. Rynek Lotniczy zauważył, że zastosowane przez Wizz Air nazewnictwo mogło wprowadzać w błąd nie tylko ze względu na to, że pasażerowie lądowali daleko od Zakopanego. Z lotniska do stolicy polskich Tatr jest także trudno dojechać komunikacją publiczną. Najprostszą logistycznie trasą byłoby udanie się z portu do centrum Popradu, a następnie kupienie biletu na autobus do Zakopanego.
Zapukał do drzwi romskiej rodziny. Dostał wróżbę na całe życie
Zakopane porzuciło plany
Kilkanaście lat temu władze Zakopanego rozważały budowę koło kurortu lądowiska dla prywatnych helikopterów. Janusz Majcher, ówczesny prezydent miasta tłumaczył, że umożliwi to szybkie dotarcie pod Tatry najbogatszym Polakom.
W późniejszych latach zastanawiano się również nad wybudowaniem lotniska dla samolotów małej i średniej wielkości koło Nowego Targu. Ostatecznie uznano jednak, że port będzie nierentowny. Obecnie polskim lotniskiem położonym najbliżej Zakopanego pozostaje port Kraków-Balice.