Halliburton przyznał się do zniszczenia dowodów ws. wycieku ropy

Amerykański koncern usług wydobywczych Halliburton przyznał się do zniszczenia dowodów w śledztwie związanym z wyciekiem ropy w Zatoce Meksykańskiej w 2010 roku - poinformowało w czwartek (czasu miejscowego) ministerstwo sprawiedliwości USA.

Obraz
Źródło zdjęć: © AFP | FRANK PERRY

Halliburton zapłaci najwyższą grzywnę przewidzianą prawem za to przestępstwo, czyli 200 tys. USD i będzie w dalszym ciągu współpracował z wymiarem sprawiedliwości przy śledztwie w sprawie wycieku - podał resort. Zgodę na zawarcie takiego porozumienia musi jeszcze wyrazić sąd.

Ponadto koncern dobrowolnie przekazał 55 mln USD na rzecz narodowej fundacji ochrony przyrody NFWF (National Fish and Wildlife Foundation) - dodało w oświadczeniu ministerstwo sprawiedliwości.

Halliburton potwierdził, że przyznał się do zniszczenia dowodów w śledztwie; potwierdził także warunki porozumienia.

Według rządu Halliburton zalecił koncernowi BP, by odwiert Macondo umocnić za pomocą 21 metalowych obręczy, jednak BP użył jedynie sześciu. Już po wycieku Halliburton miał nakazać swoim pracownikom zniszczenie symulacji komputerowych, z których wynikało, że użycie 21 czy sześciu obręczy w rzeczywistości dawało niewielką różnicę.

W kwietniu 2010 roku na kontrolowanej przez BP platformie wiertniczej Deepwater Horizon nastąpił wybuch, który spowodował śmierć 11 osób i niekontrolowany wyciek ropy z podmorskiego złoża z odwiertu Macondo. Według władz amerykańskich do wód Zatoki Meksykańskiej przedostało się wtedy 4,9 mln baryłek ropy, natomiast BP twierdzi, że było to 3,1 mln baryłek. Zatamowanie wycieku trwało trzy miesiące.

Wcześniej prowadzący odwierty w Zatoce BP oraz właściciel platformy Transocean Ltd. przyznali się do winy za swój udział w wycieku i zgodzili się zapłacić grzywny w wysokości odpowiednio 1,26 mld USD oraz 400 mln USD. (PAP)

akl/

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Polski gigant rybny rośnie w siłę. Przejął spółkę z Belgii
Polski gigant rybny rośnie w siłę. Przejął spółkę z Belgii
Koniec najstarszej kawiarni w Rzymie. Dobił ją czynsz za 180 tys. euro
Koniec najstarszej kawiarni w Rzymie. Dobił ją czynsz za 180 tys. euro
Zakopane przegrało w sądzie. Nadal będzie pobierać opłatę
Zakopane przegrało w sądzie. Nadal będzie pobierać opłatę
Miecz świetlny z "Gwiezdnych wojen" sprzedany. Padł rekord
Miecz świetlny z "Gwiezdnych wojen" sprzedany. Padł rekord
Pompy ciepła na wynajem. UE ma nowy pomysł
Pompy ciepła na wynajem. UE ma nowy pomysł
Chcą 1,2 tys. zł podwyżki, grożą strajkiem. Gigant handlowy mówi "nie"
Chcą 1,2 tys. zł podwyżki, grożą strajkiem. Gigant handlowy mówi "nie"
Ważna data dla pracowników. Po 30 września firmom grożą kary
Ważna data dla pracowników. Po 30 września firmom grożą kary
Spór o smród w Krakowie. Firma musi ograniczyć działalność
Spór o smród w Krakowie. Firma musi ograniczyć działalność
Koniec obowiązku dla pracujących emerytów? Resort ma plan
Koniec obowiązku dla pracujących emerytów? Resort ma plan
Chciał wziąć kredyt, skłamał w banku. Grozi mu 8 lat więzienia
Chciał wziąć kredyt, skłamał w banku. Grozi mu 8 lat więzienia
Zablokowana ekspresówka. 27 ton piachu na jezdni. Kierowca w szpitalu
Zablokowana ekspresówka. 27 ton piachu na jezdni. Kierowca w szpitalu
Plaga polskich dróg. "To jedna z najniebezpieczniejszych praktyk"
Plaga polskich dróg. "To jedna z najniebezpieczniejszych praktyk"