Trwa ładowanie...
Noble Securities
14-04-2011 08:54

Hello Kitty podciąga Nikkei.GPW magnesem dla inwestorów

Sesje w USA nie zakończyły się tak dobrze, jak się zaczęły, ale wystarczająco pozytywnie by indeksy giełd azjatyckich wzrosły. Warszawa urasta do rangi najmocniejszego parkietu na świecie.

Hello Kitty podciąga Nikkei.GPW magnesem dla inwestorówŹródło: Noble Securities
d26oxmc
d26oxmc

Notowania na Wall Street rozpoczęły się od wzrostu indeksów, ponieważ inwestorzy chętnie kupowali akcje instytucji finansowych po lepszym niż oczekiwano raporcie JP Morgan. To właśnie początek notowań w USA zaowocował udaną końcówką dnia w Europie, w tym na GPW. Warto zwrócić uwagę, że WIG20 nie tylko znalazł się zaledwie 5 pkt poniżej najwyższego zamknięcia hossy, ale od kilku sesji zachowuje się znacznie lepiej niż inne indeksy regionu. Z wyścigu o lidera wzrostów we wtorek odpadł BUX, który poddał się głębokiej korekcie, która ogarnęła niemal cały kontynent (omijając tylko WIG20 i ISE), wczoraj zaś turecka giełda zwolniła tempo. Przy słabszej ostatnio postawie giełd Ameryki Południowej i głębszej przecenie w Europie Zachodniej, to GPW stała się liderem zwyżek w ostatnich dniach.

Sesje w USA zakończyły się ostatecznie remisowo, wcześniej fundując inwestorom dziecięcą wersję roller coastera - po realizacji zysków indeksy traciły wyraźnie, by w ostatnich dwóch godzinach odrobić straty. Warto zwrócić uwagę, że JP Morgan - mimo wzrostu na początku sesji - zakończył dzień spadkiem. Jeśli zachowanie takie (realizacja zysków po publikacji dobrych wyników) okaże się regułą, będzie to poważny sygnał ostrzegawczy zwiastujący nadejście głębszej korekty.

Giełdy azjatyckie kończyły dzień w mieszanym stylu. Mimo początkowych strat zwyżki udało wypracować się w Seulu (Kospi wzrósł po doskonałym finiszu o 0,9 proc.) i w Tokio, gdzie o 11 proc. wzrosły notowania Sanrio Co. - producenta gadżetów z logo Hello Kitty - po publikacji lepszych od oczekiwanych wyników kwartalnych. Kwadrans po ósmej Hang Seng tracił 0,4 proc., a SCI oscylował wokół zera - w obu przypadkach sesje nie były ciekawe. W Europie inwestorzy będą zastanawiać się nad znaczeniem "planu Obamy", który zaproponował obniżenie deficytu łącznie o... 4 bln dolarów. Plan brzmi niezwykle ambitnie, ale rozłożony na 12 lat rozwadnia się (jeśli pamiętać, że jego realizacją zajmą się już następcy prezydenta). Zapewne plan nie wywrze więc wrażenia na inwestorach, choć znajdują się w nim nieprzyjemne zapowiedzi obniżenia wydatków i podniesienia podatków. Znacznie przyjemniej zabrzmiał dla inwestorów raport Fed, mówiący o umiarkowanym wzroście gospodarczym i poprawie na rynku pracy. Kontrakty na S&P nie zdradzają
jednak wyraźnej przewagi którejś ze stron rynku.

Być może pozostanie nam oczekiwanie na nowe impulsy, ale dziś dostarczyć ich mogą chyba tylko cotygodniowe dane o zasiłkach dla bezrobotnych. W tle toczyć się będzie także dyskusja o wysokości stóp procentowych. Wczorajsze dane o inflacji w Polsce wywołują temat na nowo, co akurat w tym momencie może cieszyć rynki akcji. Alternatywne formy inwestycji - lokaty bankowe i fundusze obligacji - znacznie tracą na atrakcyjności, dlatego oczekiwania na bardziej agresywne decyzje inwestorów indywidualnych stają się coraz lepiej uzasadnione. Oczekiwania na dalsze podwyżki stóp mogą też umocnić złotego, co jest w oczach inwestorów zagranicznych dodatkowym argumentem za zwiększaniem pozycji na GPW. Bliski już szczyt hossy na WIG20 może dziś zostać zaatakowany i przekroczony z łatwością, wystarczy do tego nawet neutralna postawa giełd na Starym Kontynencie.

KOMENTARZ PRZYGOTOWAŁ
Emil Szweda, Noble Securities

d26oxmc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d26oxmc