I ponownie bez kierunku na GPW - komentarz po sesji
Po udanym zakończeniu ubiegłego tygodnia i przerwaniu siedmiu kolejnych spadkowych sesji w Warszawie inwestorzy mieli powody przed poniedziałkowymi notowaniami do umiarkowanego optymizmu.
Niestety nastroje przed sesjami w Europie schłodziły słabe odczyty japońskiego PKB w ostatnim kwartale. Głównie dlatego pierwsze godziny handlu na warszawskim parkiecie nie wyglądały zbyt imponująco, choć warto zauważyć lekką relatywną siłę GPW wobec wyraźnie tracących dojrzałych parkietów zachodnioeuropejskich. Wyraźnie ograniczona zmienność i małe obroty utrzymały się do rozpoczęcia dnia za oceanem, gdzie słabsze dane makro opublikowane przed sesją (sprzedaż detaliczna)
nie zmieniły poziomów indeksów na starcie. Na ostatniej prostej dzisiejszej sesji główne barometry GPW dostały małej zadyszki, tracąc relatywną siłę względem zagranicy. Ostatecznie href="http://finanse.wp.pl/isin,PL9999999995,notowania-podsumowanie.html">WIGWIG (Zobacz zmiany indeksu») stracił 0,15 procent, href="http://finanse.wp.pl/isin,PL9999999987,notowania-podsumowanie.html">WIG20WIG20 (Zobacz notowania indeksu ») zyskał zaś 0,02 procent przy przeciętnym obrocie na poziomie 620 milionów złotych.
Kosmetyczne zmiany głównych indeksów to pochodna stosunkowo mało atrakcyjnych wahań akcji największych spółek. W tym gronie bezsprzecznym liderem były dzisiaj walory Lotosu (8,8%), których kurs wyraźnie zyskiwał po oddzieleniu od akcji prawa poboru akcji nowej emisji, do czego doszło po piątkowej sesji. Niewiele gorzej radziły sobie walory href="http://finanse.wp.pl/isin,PLSOFTB00016,notowania-podsumowanie.html">Asseco PolskaAsseco Polska (Zobacz notowania spółki ») (4%), których zwyżka i najwyższa od pięciu lat cena akcji są pokłosiem piątkowej publikacji lepszych wyników trzeciego kwartału. Najdroższe od września bieżącego roku były również walory Eurocashu (4%), gdzie kurs ewidentnie próbuje przełamać negatywną tendencję i zmienić krótkoterminowy trend na wzrostowy. Ponadto lepiej od średniej rynkowej prezentowały się walory mBanku (1,8%), Aliora (2,6%), Synthosa (1,2%), Bogdanki (0,9%) oraz Pekao (0,7%). Grupie maruderów
liderowały między innymi ponownie akcje JSW (-1%), wyznaczające ponownie nowe minima. Pod jeszcze większą presją znalazły się walory Energi (-2,7%), LPP (-2,8%), PKNOrlen (-1,4%) oraz Orange (-0,9%).
Wśród spółek o średniej kapitalizacji uwagę mógł przyciągać ostry spadek kursu Cyfrowego Polsatu (-4,3%), który jednak trudno wiązać z konkretną informacją. W reakcji na wyniki finansowe dużą dynamikę zmiany wyceny zanotowały między innymi walory Rainbow Tours (5%) rosnące przejściowo nawet 20% oraz Lubawy tracące ostatecznie 12%.
Nie pierwszy raz poniedziałkowy handel nie wprowadza istotnych zmian w układzie sił na rynku, że o przełomie już nie wspomnę. Odbicie do którego doszło w piątek, nie przesądza oczywiście o trwalszej zmianie tendencji w Warszawie, ale biorąc pod uwagę fakt odbicia z istotnych poziomów wsparć - czy to na WIG-u, czy na WIG20 - poprawia nieco samopoczucie posiadaczom akcji. W przypadku tego drugiego barometru zwrot nastąpił w wielokrotnie przytaczanej przeze mnie strefie 2380-2400 punktów. W najbardziej korzystnym dla inwestorów scenariuszu indeks ten rozpoczął większe odreagowanie z celem w obszarze tegorocznych maksimów w rejonie 2550 punktów, czemu mógłby sprzyjać optymizm po ostatnim odczycie rodzimego PKB i nierzadko kończącym rok tzw. windows dressing. W tym przypadku kluczowe staje się pokonanie listopadowego maksimum na poziomie 2476 punktów. W mniej optymistycznym rozwiązaniu WIG20 odreagowuje jedynie w rejon 2440 punktów, po czym spada z kolejną falą w rejon 2350 punktów. Biorąc pod uwagę ostatnie
negatywne nastroje i rosnący odsetek giełdowych pesymistów we wszystkich segmentach rynku, kontrariańsko większe prawdopodobieństwo przypisuję temu pierwszemu scenariuszowi.
Paweł Kubiak
Makler DM BZ WBK S.A.