Idzie upał, a nad morzem coraz taniej. Hotelarze obniżają ceny

Choć synoptycy zapowiadają w najbliższych dniach wysokie temperatury, to nad polskim morzem wciąż nie brakuje wolnych miejsc w hotelach i pensjonatach. Rezerwując pobyt w ostatniej chwili można sporo zaoszczędzić.

Obraz
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com | Birute Vijeikiene
Jakub Ceglarz
oprac.  Jakub Ceglarz

Jak donosi "Rzeczpospolita", w ostatnich tygodniach wczasowiczów wystraszyła brzydka pogoda i masowo odwoływali oni nadmorskie rezerwacje. Hotelarze zostali więc z wolnymi pokojami, na które próbują w ostatniej chwili znaleźć chętnych.

W sieci aż zaroiło się od promocji. Noclegi można zarezerwować z kilkudziesięcioprocentową zniżką. Mimo że właściciele pensjonatów oferują atrakcyjne ceny "tylko przez kilka godzin", to popyt jest niewielki. W efekcie oferty są aktualne znacznie dłużej - często przez kilka dni.

Taniej jest nie tylko nad morzem, ale również w górach. Mnóstwo wolnych pokoi znajdziemy m. in. w Białce Tatrzańskiej, Wiśle czy Krynicy-Zdroju. Podobnie w Sudetach i Borach Tucholskich, gdzie rezerwacja będzie tańsza, niż gdyby robić ją na początku sezonu.

Nad polskim morzem można też spotkać posłów PO. Co tam robią?

- Tak, to prawda, obniżyliśmy ceny prawie o połowę, bo goście wyjeżdżają wcześniej, a nie chcemy zostać z pustymi pokojami w sytuacji, kiedy sezon nad polskim morzem jest taki krótki - mówi "Rz" właścicielka jednego z pensjonatów w Mielnie. I przyznaje, że widoki na sierpień wcale nie są lepsze.

To jednak wcale nie oznacza, że hotelarze zakończą ten sezon na minusie. Okaże się najwyżej, że nie będzie tak dobrze, jak wydawało się jeszcze dwa miesiące temu.

- Ostatni tydzień czerwca i pierwsze trzy tygodnie lipca były bardzo dobre pod względem frekwencji. Dopiero ostatnich kilka dni spowodowało, że goście masowo zaczęli odwoływać rezerwacje - przyznaje właścicielka pensjonatu.

Jak szacowała Pomorska Regionalna Izba Turystyczna, w zeszłym roku polskie kurorty odwiedziło 9 mln turystów. Pierwotnie wydawało się, że w tym roku ruch będzie nawet o połowę wyższy. Największy wzrost zainteresowania zanotowano w Rewalu, Władysławowie, Jastarni czy Gdyni - ponad 70 proc.

Później jednak zaczęło się masowe odwoływanie rezerwacji. - Ruch jest jak nigdy. Tyle że w obydwie strony. Chyba tyle samo mamy odwołań, co nowych rezerwacji - mówi Elżbieta Biliczak, właścicielka pensjonatu Kłos w Sianowie. - Dzwoni telefon, cały czas trzeba pilnować strony internetowej, bo sytuacja zmienia się z godziny na godzinę.

Biliczak przyznaje, że w najbliższych dniach liczy na większe zainteresowanie. Szczególnie, że w pobliskich lasach pojawiło się sporo grzybów.

Źródło artykułu: WP Finanse

Wybrane dla Ciebie

Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy