Ile gotówki na wypadek blackoutu? Tyle potrzebujesz na kilka dni
Kilka dni bez prądu oznacza brak dostępu do bankomatów i płatności elektronicznych. W takiej sytuacji gotówka w portfelu może okazać się kluczowa. Podpowiadamy, ile jej przygotować i gdzie ją przechowywać.
Blackout to nagła, całkowita i zazwyczaj długotrwała przerwa w dostawie energii elektrycznej obejmująca duży obszar - od miasta po cały kraj. W pierwszych dniach kryzysu rezerwa gotówkowa jest niezbędna, ponieważ może zapewnić poczucie bezpieczeństwa.
Tak Polacy wyciągają więcej niż na lokacie. "Trudno stracić pieniądze"
Ile gotówki potrzeba w czasie blackoutu?
Olga Domagała-Telka, ekspertka Totalmoney.pl, wskazuje, że optymalna kwota w przypadku blackoutu to od 500 do 1 tys. zł. Taka suma pozwoli uzupełnić zapasy jedzenia i wody oraz pokryć podstawowe wydatki (związane np. z zakupem leków). Gotówka powinna być trzymana w drobnych nominałach - w kryzysie może zabraknąć możliwości wydawania reszty.
Na kilka dni kryzysu priorytetem pozostaje gotówka w złotówkach. Choć dywersyfikacja walutowa bywa zalecana przy dłuższych problemach, w przypadku kilkudniowego blackoutu wystarczy krajowa waluta w małych nominałach.
Gdzie trzymać gotówkę na wypadek blackoutu?
Najlepiej ulokować pieniądze w miejscu bezpiecznym, ale łatwo dostępnym, tak aby w razie nagłego zagrożenia można było szybko po nie sięgnąć. W kryzysie liczy się czas - gotówkę warto schować np. w dobrze ukrytym, nieużywanym na co dzień portfelu, sejfie domowym lub w kopercie (i ukryć np. na dnie szuflady). Nie powinniśmy trzymać całej rezerwy w jednym miejscu.
Najważniejsze jest, aby zachować spokój i przygotować rezerwę rozsądną - taką, która pokryje podstawowe potrzeby, ale nie uszczupli domowego budżetu. Krótki blackout to wyzwanie, ale z odpowiednim przygotowaniem można go przejść spokojnie.