Ile kosztuje otwarcie własnej restauracji?
Koszt otwarcia restauracji jest różny w zależności od wielkości lokalu, lokalizacji i miasta. Musimy mieć jednak co najmniej 300-500 tys. złotych. Co po kolei musimy zrobić, by założyć własną knajpkę? Co jeśli nasz budżet jest bardzo niewielki?
11.04.2011 | aktual.: 11.04.2011 13:30
Marzeniem niemal każdej osoby, która lubi gotować jest założenie własnej restauracji. Jednak zanim się porwiemy na realizację naszego pomysłu musimy się zastanowić, czy temu trudnemu zadaniu podołamy. I, przede wszystkim, czy znajdziemy pieniądze na otwarcie takiej działalności.
Najpierw jednak musimy przygotować odpowiedni biznesplan. W tej branży nie ma miejsca na improwizację. Od czego zatem zacząć?
*Działalność na przystawkę *
Przede wszystkim otwieramy działalność gospodarczą. Formalności zajmą nam trochę czasu, więc warto zrobić to zanim zaczniemy konkretną pracę, czyli - poszukiwanie lokalu. Przeglądanie ogłoszeń jest w tym podstawą. Jeśli mamy ochotę otworzyć małą knajpkę na nowym osiedlu, warto porozumieć się z deweloperem. Coraz więcej lokali użytkowych budowanych jest właśnie w blokach mieszkalnych. Jeśli odpowiednio wcześniej podpiszemy umowę możemy postarać się o to, by przyszły nasz lokal był już na etapie budowy dostosowany do funkcji, którą będzie pełnił. Firma budowlana może na przykład w odpowiedni sposób doprowadzić media. Odejdzie nam wtedy koszt ewentualnych przeróbek.
Lokal - na pierwsze danie
Najpiękniejszą, ale najbardziej kosztochłonną kwestią jest urządzenie wnętrza naszego lokalu. Poza przyjemnościami jak wybieranie elementów dekoracyjnych są i te mniej miłe aspekty sprawy - np. zakup całego potrzebnego sprzętu. Największy wydatek to kuchnia. Specjalistyczne sklepy oferujące kuchenki, lodówki, garnki i drobne urządzenia są horrendalnie drogie. Warto więc zastanowić się nad zakupem sprzętu używanego. - W internecie aż roi się od takich propozycji. Ja kupiłem do swojej knajpki sprzęt sprowadzany z Niemiec. Był w świetnym stanie, a w dodatku za trochę ponad połowę ceny w Polsce - mówi Marcin, właściciel punktu gastronomicznego w Gdyni.
*Danie główne - Sanepid ze strażakami *
Gdy mamy już gotowy lokal, możemy załatwiać kolejne formalności. - Restauracja musi być przede wszystkim zatwierdzona przez Sanepid. Urzędnicy muszą dokonać inspekcji i przygotować nam pismo, że nie ma przeciwwskazań do otwarcia lokalu - mówi pan Adam. - Często jednak są z tym kłopoty. Pozwolenia na otwarcie działalności gastronomicznej nie są wydawane "lekką rączką". Musimy się spodziewać listy poprawek i kolejnych wizyt Sanepidu.
Uporaliśmy się z Sanepidem. Przychodzi więc czas na kolejne pozwolenia - od Straży Pożarnej. - W tym przypadku czeka nas wydatek. Musimy kupić gaśnice, naklejki informacyjne, itd. Za to strażacy są w porządku. Nie mnożyli trudności, więc ich wizyta była krótka - twierdzi Adam.
Deser czy rachunek?
Teraz tylko wystarczy zatrudnić pracowników, zapewnić sobie dostawy produktów (najczęściej będzie to karta stałego klienta w hurtowniach spożywczych) i można zaczynać. *Ale, ale... Pieniądze! *
Koszt otwarcia restauracji jest różny w zależności od jego wielkości, lokalizacji i miasta. - Musimy mieć jednak co najmniej 300-500 tys. złotych - twierdzi Adam Tarnowski z jednej z gdańskich firm doradczych. - To pieniądze na wynajem lokalu, kupno wyposażenia, towaru i płace dla pracowników na co najmniej rok. Taka rezerwa jest niezbędna, by w spokoju prowadzić interes.
A co zrobić, jeśli nie mamy własnych pieniędzy? Najłatwiej wziąć kredyt. Banki jednak niezbyt chętnie patrzą na osoby zaczynające dopiero działalność gospodarczą. Prawdopodobnie potrzebne będą odpowiednie zabezpieczenia, np. hipoteka na naszej nieruchomości.
Trudniejsze, ale możliwe jest staranie się o dotację unijną. Istnieją dwa podstawowe programy unijne, które mogą nam w założeniu restauracji. Pierwszy to Program Operacyjny Kapitał Ludzki (Działanie 6.2 Wsparcie oraz promocja przedsiębiorczości i samozatrudnienia)
. W ramach tego funduszu możemy otrzymać do 40 000 złotych bezzwrotnej dotacji na start firmy. Możemy liczyć również na ok. 1000 zł dotacji pomostowej, wypłacanej co miesiąc przez 6 - 12 pierwszych miesięcy działalności. Lepiej wygląda Program Rozwoju Obszarów Wiejskich (Działanie 3.1.2 Tworzenie i rozwój mikroprzedsiębiorstw). Tu możemy liczyć na naprawdę spore pieniądze. Jeśli biznesplan przewiduje utworzenie co najmniej pięć miejsc pracy, możemy dostać nawet 300 tys. zł, czyli tyle, ile potrzebujemy. Taka dotacja jest jednak bardzo trudna do zdobycia. Jak widać, założenie restauracji nie jest łatwe. Może lepiej jednak gotować w domu, dla rodziny i przyjaciół? Nic na tym wprawdzie nie zarobimy, ale i nic na pewno nie stracimy.
AD/JK