Ile naprawdę zarabia kierowca ciężarówki?

*"Jeździłem w naszym kraju i zwyczajnie uciekłem, miałem dość oszukiwania i kombinowania jak nie stracić prawa jazdy" - opowiada kierowca ciężarówki. Czy ta praca się opłaca? Coraz częściej przedstawiciele tego zawodu mówią, że aby funkcjonować na rynku, muszą nieźle kombinować. *

W Polsce kierowca TIR-a zarabia średnio 2,5 tys. na rękę. To kwota, która dla osób jeżdżących na dużych ciężarowych samochodach często nie jest satysfakcjonująca. To dlatego wielu z kierowców przesiada się na autobusy w Wielkiej Brytanii. Jeśli mają szczęście, pozostają w zawodzie i nadal pracują jako kierowcy TIR-ów.

- Jestem na własnej działalności – opowiada Jacek, kierowca zatrudniony na Wyspach Brytyjskich. - Nie jest źle. Zarabiam 700-750 funtów tygodniowo.

Stawki w Wielkiej Brytanii bywają różne. Oczywiście uzależnione jest to od firmy, średnio pracuje się 60-70 godzin tygodniowo. Każda godzina w tygodniu to ok. 10 funtów za godzinę, soboty po 12 funtów a niedziele nawet do 18 funtów za godzinę.

- Jeździłem w naszym kraju i zwyczajnie uciekłem, miałem dość oszukiwania i kombinowania jak nie stracić prawa jazdy. Teraz nie muszę tego robić. To jest plus tej pracy. Minusem natomiast jest fakt, iż bardzo tęsknię za domem i to mnie dobija. Żal mi, że czas ucieka a moje dzieci rosną i ja tego nie widzę – kontynuuje Jacek

Kierowcy, jeśli tylko mogą, nie chcą pracować dla polskich firm (i jeździć po polskich drogach). Intratniejsza i bardziej przystępna czasowo jest dla nich praca w firmach działających na terenie Europy Zachodniej. Obowiązki wykonuje się zazwyczaj w systemie 6-8 tygodni jazdy, po czym jedzie się do domu na 1-2 tygodnie. W tym przypadku zarobić można ponad 5 tys. miesięcznie.

Polska pensja składa się zazwyczaj z niskiej podstawy (1200 -1500 zł.) i diet dziennych, które są wypłacane tylko wtedy, gdy jest się w trasie. Jeśli trasa jest zagraniczna, może to być 150 zł, w Polsce 80-100 zł dziennie. Przedsiębiorczy i bardziej wytrzymali zarabiają 4-5 tys. zł. Ci, którzy starają się oddać czas rodzinie, połowę mniej.

Do zysków kierowcy TIR-ów zalicza się nie tylko to, co każdego miesiąca wpływa na ich konto jako wypłata. Niektórzy potrafią nieźle kombinować. Są z tego niezłe pieniądze.

- Wykryłem kiedyś, w jaki sposób moi pracownicy mnie oszukiwali – opowiada Krzysztof, szef firmy spedycyjnej z północy Polski. – Po każdej trasie odlewali sobie benzynę, którą potem sprzedawali. Oficjalnie zgłaszali, że auto pali 35 litrów na 100 km., jednak okazywało się, że bez załadunku dużo mniej. Tak oszczędzali. Parę osób musiało pożegnać się z pracą, kiedy prawda wyszła na jaw.

Są firmy, które na tego typu przekręty kierowców przymykają oko. Ale to nie wszystko. Kierowcy kombinują na dietach za jedzenie i załatwiają lewe faktury w hotelach. Radia CB pomagają im jechać bez przeszkód, czyli omijać policję i Inspekcję Transportu Drogowego. Niektórzy wiedzą jak oszukać tachograf cyfrowy, który rejestruje czas pracy kierowcy i prędkość jazdy. Dzięki temu nie muszą robić przymusowych odpoczynków, tylko gnają przed siebie.

ml/ak