IMC chce mieć 285 tys. ha gruntów w '19; CAPEX w '14 będzie mniejszy niż w '13
08.07. Warszawa (PAP) - Industrial Milk Company, ukraińska spółka z branży rolniczej, planuje do 2019 r. zwiększyć bank ziemi do 285 tys. ha ze 120,7 tys. ha obecnie. W przyszłym...
08.07. Warszawa (PAP) - Industrial Milk Company, ukraińska spółka z branży rolniczej, planuje do 2019 r. zwiększyć bank ziemi do 285 tys. ha ze 120,7 tys. ha obecnie. W przyszłym roku nakłady inwestycyjne powinny być mniejsze niż w tym roku, kiedy nie przekroczą 50 mln USD. IMC nie ma w planach emisji akcji.
"Obecnie nie planujemy dużych projektów jeśli chodzi o przejęcia gruntów. Jesteśmy w procesie akwizycji spółki z ponad 16 tys. ha ziemi i chcemy go zamknąć do końca roku. W przyszłym roku nasz bank ziemi będzie rosnąć głównie dzięki przejęciom gruntów małych gospodarstw znajdujących się w sąsiedztwie naszych obecnych gruntów. Spodziewamy się, że zyskamy wówczas kolejne 20 tys. ha i nasz bank ziemi wzrośnie do ok. 160 tys. ha" - powiedział dziennikarzom Alex Lissitsa, prezes IMC.
"Nasze długoterminowe plany zakładają z kolei wzrost banku ziemi do 200 tys. ha w 2016 r. i 285 tys. ha w 2019 r." - dodał.
Prezes podtrzymał, że w tym roku grupa zainwestuje do 50 mln USD. Przyszłoroczny CAPEX będzie niższy.
"W tym roku na maszyny rolnicze, bank ziemi i elewator o mocy 127 tys. ton wydamy w sumie 47-50 mln USD" - powiedział.
"W przyszłym roku CAPEX będzie niższy niż obecny. Środki przeznaczymy na dalszy wzrost banku ziemi, modernizacje elewatorów, czy stworzenie centrum szkoleniowego dla naszych pracowników. Mamy także pewne plany związane z rozwojem rolnictwa precyzyjnego" - dodał.
IMC nie zamierza na razie inwestować większych środków w segment mleczny, który odpowiada za ok. 20 proc. przychodów grupy. Planuje skupić się na zwiększeniu jego wydajności przy obecnych mocach produkcyjnych.
"Sytuacja branży mleczarskiej na Ukrainie jest dość trudna. 70 proc. produkcji pochodzi z indywidualnych gospodarstw, przez co wahania cenowe są bardzo duże. Jednak w tym roku obserwujemy wysokie ceny mleka, szczególnie w okresie letnim, co pozwala oczekiwać również dobrych wyników w tym segmencie. Póki co nie zamierzamy powiększać naszego stada (9 tys,. krów, w tym 4,5 tys. krów mlecznych - przyp. PAP). Chcemy skupić się na wzroście wydajności" - powiedział Lissitsa.
Prezes podtrzymał, że w tym roku, a także w kolejnych latach spółka zamierza utrzymać wskaźnik dług netto/EBITDA na poziomie nie wyższym niż 2,5.
Lissitsa poinformował, że IMC zamierza się rozwijać przy pomocy środków własnych i kredytów bankowych. W przyszłym roku planuje refinansować swoje zadłużenie.
IMC nie ma w planach emisji akcji.
"Emisja akcji nie wchodzi w najbliższym czasie w grę z dwóch powodów. Po pierwsze, sytuacja rynkowa jest niekorzystna. Po drugie, nasze akcje są niedowartościowane" - podał Lissitsa. (PAP)
jow/