10.01. Warszawa (PAP) - Indeks cen transakcyjnych mieszkań wzrósł w grudniu o 0,13 proc. - wynika z raportu przygotowanego przez Open Finance i Home Broker. Autorzy raportu spodziewają się, że w I połowie 2012 r. ceny na rynku mieszkaniowym nie będą rosły, a indeks może stracić kilka procent.
"Wyliczany w oparciu o transakcje dokonywane przez klientów Open Finance i Home Broker wskaźnik podliczyliśmy na 837,43 pkt. Oznacza to symboliczny, ale jednak wzrost o 0,13 proc. Nabiera on szczególnego znaczenia zwłaszcza w odniesieniu do wcześniejszej, trwającej pięć miesięcy fali spadkowej. W całym 2011 roku indeks stracił 4,99 proc. Dane o poziomie inflacji w ubiegłym roku nie są jeszcze znane, ale jeśli przyjmiemy, że w grudniu jej roczny odczyt wyniesie tyle co w listopadzie, czyli 4,8 proc., to będzie to oznaczało, że realnie ceny mieszkań w 2011 roku spadły o 9,3 proc" - napisano w komentarzu do badania.
Zdaniem autorów badania, wzrost indeksu w grudniu jest raczej zjawiskiem jednorazowym.
"Grudniowy wzrost liczby transakcji, dzięki któremu indeks cen transakcyjnych zanotował niewielki wzrost w skali miesiąca, to zjawisko o charakterze raczej jednorazowym i trudno oczekiwać, że najbliższe miesiące przyniosą istotną zmianę tej tendencji" - napisano.
"Po pierwsze, początek roku to zwykle słabszy okres na rynku nieruchomości pod względem zawieranych transakcji. Po drugie, ograniczenie zdolności kredytowej oraz inne niekorzystne z punktu widzenia potencjalnych kredytobiorców zmiany w ofercie banków, jak wycofanie kredytów walutowych, wzrost stawek WIBOR, na których bazuje oprocentowanie kredytów złotowych czy zmniejszona dostępność programu Rodzina na Swoim, dodatkowo znacznie ograniczą siłę potencjalnego popytu" - dodano.
W I półroczu 2012 r. ceny mieszkań nie będą rosły.
"Przy utrzymującej się na wysokim poziomie podaży nowych mieszkań trudno oczekiwać wzrostów ich cen. Dlatego spodziewamy się, że prawdopodobnie pierwsze półrocze przyniesie dalszy, kilkuprocentowy spadek obliczanego przez nas indeksu. W wariancie optymistycznym w drugiej połowie roku dotychczasowy spadek cen może zniwelować negatywne czynniki opisane powyżej, co mogłoby spowodować wzrost liczby potencjalnych nabywców i powstrzymanie dalszego spadku indeksu" - napisano.
"W scenariuszu negatywnym, zakładającym wyraźne pogorszenie koniunktury gospodarczej, co rzutowałoby na rynek pracy w postaci zahamowania wzrostu wynagrodzeń i wzrostu bezrobocia, należałoby oczekiwać, że spadki będą dominować również w drugiej połowie roku" - dodano. (PAP)
nik/ ana/
