Inflacja przyspiesza, ale nie powinna wpłynąć na decyzję RPP wg analityków
Warszawa, 14.03.2017 (ISBnews) - Dane dotyczące wskaźnika CPI w lutym br. były nieco wyższe niż wskazywałyby na to oczekiwania ekonomistów. Ekonomiści podkreślają, że nie jest to koniec wzrostu, choć dynamika znacznie spowolni i do końca roku wskaźnik ten pozostanie poniżej celu inflacyjnego NBP.
14.03.2017 15:58
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS), inflacja konsumencka wyniosła 2,2% w ujęciu rocznym w lutym br. wobec 1,7% r/r inflacji w poprzednim miesiącu (po rewizji). W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 0,3% w lutym , podał też GUS. Trzynastu ankietowanych przez ISBnews analityków spodziewało się inflacji w zakresie 1,9-2,2% r/r (średnia wyniosła 2,06%).
Wzrost inflacji przyspieszył i po raz pierwszy od grudnia 2012 roku przekroczył 2%. Ekonomiści podkreślają, że podobnie, jak w miesiącach poprzednich wzrost wskaźnika był skutkiem niskiej bazy statystycznej, szczególnie w przypadku cen paliw. Według nich, w najbliższych miesiącach należy oczekiwać jednak dalszego wzrostu wskaźnika CPI ze względu właśnie na efekty niskiej bazy z roku ubiegłego. Zmiany w polityce monetarnej mogą nastąpić najwcześniej pod koniec roku lub na początku 2018 roku.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:
"W najbliższych miesiącach spodziewamy się dalszego umiarkowanego wzrostu wskaźnika CPI. W tym kierunku będą oddziaływały efekty niskiej bazy dla całego wskaźnika z roku ubiegłego z kulminacją w kwietniu"- ekonomista BPS TFI Krzysztof Wołowicz.
"W najbliższych miesiącach wzrost inflacji będzie kontynuowany, choć według naszych szacunków potencjał do dalszego wzrostu inflacji wyczerpuje się i w naszej ocenie wskaźnik CPI nie przekroczy na trwale celu inflacyjnego" - analitycy Banku Millennium.
"Sądzimy, że RPP pozostanie przy swojej retoryce, że wzrost CPI jest przejściowy, a trwałe przekroczenie celu inflacyjnego jest mało prawdopodobne i pozostawi stopy bez zmian co najmniej do końca tego roku" - analitycy Banku Zachodniego WBK.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:
"Aktualizacja systemu wag w koszyku inflacyjnym, dokonana przez GUS, przełożyła się na obniżenie wskaźnika inflacji w styczniu br. do 1.7%r/r z 1.8%r/r szacowanych pierwotnie. Według nowych wyliczeń GUS w 2016 r. zmniejszył się udział m.in. wydatków gospodarstw domowych na napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe, transport, użytkowanie mieszkania i nośniki energii, i miało to związek ze spadkiem cen w tych kategoriach w ubiegłym roku (gospodarstwa domowe mniej pieniędzy musiały przeznaczać na ich zakup). Wzrósł natomiast w budżetach gospodarstw domowych udział wydatków na żywność, ale także na na odzież i obuwie, wyposażenie mieszkań, zdrowie, rekreację i kulturę, co świadczy o "bogaceniu" się polskiego społeczeństwa. W lutym inflacja przyspieszyła do 2.2%r/r. Głównym tego powodem był wzrost cen żywności, w tym warzyw i owoców (m.in. w związku z droższym ich importem z Hiszpanii w związku z panującymi tam złymi warunkami atmosferycznymi na początku br.), a także wzrost cen paliw (w ślad za wzrostem cen ropy
naftowej na świecie). Istotnym czynnikiem ?podbijającym" inflację w lutym była także niska baza odniesienia z poprzedniego roku. W kolejnych miesiącach inflacja w Polsce może jeszcze nieco przyspieszać, ale według moich prognoz nie jest pewne osiągnięcie przez nią środka celu NBP (2.5%). W drugiej połowie br. wskaźnik CPI może się nieco obniżyć i zakończyć go poniżej 2.0%r/r. W całym 2017 r. średnioroczna inflacja może wynieść około 2.0% wobec deflacji w 2016 r. na poziomie 0.6%. Opublikowane dziś dane nie będą miały wpływu na politykę pieniężną w najbliższych miesiącach. RPP dopiero co zapoznała się z najnowszymi prognozami NBP dotyczącymi CPI i PKB, i absolutnie nie zmieniła swojego dotychczasowego łagodnego nastawienia. Rada bardzo ostrożnie podchodzi do inflacji, która pojawiła się w Polsce po ponad dwóch latach deflacji, i nie wierzy wręcz w jej trwałe przyspieszenie. Nadal zatem najbardziej prawdopodobnym scenariuszem pozostaje brak zmian poziomu stóp procentowych w tym roku i ich pierwsza podwyżka
najwcześniej w pierwszym kwartale 2018 r." - główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek.
"Inflacja za luty br. wyniosła 2,2% r/r, czyli nieco powyżej konsensusu rynkowego na poziomie 2,1% r/r. Największy wpływ na zmiany poziomu cen miały rosnące od kilku miesięcy ceny żywności oraz ceny paliw. Wzrost cen konsumpcyjnych w lutym w regionie (Czechy i Węgry) silniejszy od prognoz sugerował powtórzenie tego schematu również w Polsce. Pewne ryzyko wynikało jednak ze zmiany koszyka inflacyjnego na podstawie którego GUS liczy poziom cen. W tym kontekście za niespodziankę można uznać wzrost w koszyku udziału cen żywności, przy zgodnym z oczekiwaniami spadku udziału cen paliw. W konsekwencji zmiany wag zrewidowane zostały też dane za styczeń z 1,8 do 1,7% r/r. Generalnie nie zmienia to jednak naszego scenariusza odnośnie przyszłej ścieżki inflacji. W najbliższych miesiącach spodziewamy się dalszego umiarkowanego wzrostu wskaźnika CPI. W tym kierunku będą oddziaływały efekty niskiej bazy dla całego wskaźnika z roku ubiegłego z kulminacją w kwietniu. Ponadto PGNIG złożył już wniosek do URE o podwyżkę cen
gazu dla odbiorców indywidualnych, co przełoży się na wyższe ceny nośników energii. Dotychczasowa obniżona taryfa wygasa z końcem marca. Te czynniki oraz rosnące wynagrodzenia i spadające bezrobocie powinny wspierać umiarkowany wzrost inflacji. Z drugiej strony stopniowo maleć będzie pro-wzrostowy impuls ze strony cen paliw, gdyż z każdym kolejnym miesiącem, przy założeniu stabilizacji cen ropy naftowej i kursu złotego będziemy porównywać się do coraz wyższych poziomów cenowych z roku ubiegłego. W efekcie w scenariuszu bazowym zakładamy osiągniecie tegorocznego maksimum w marcu na poziomie ok. 2,4%, a następnie lekkie obniżenie dynamiki wzrostu cen przyspieszające w okolicach końca roku do ok. 1,5% r/r. Równocześnie taki kształt przeszłej ścieżki inflacji nie powinien mieć wpływu na politykę pieniężną NBP, co pozwoli utrzymać stopy procentowe na obecnym poziomie do końca br.r." - główny ekonomista BPS TFI Krzysztof Wołowicz.
"Inflacja w lutym wyniosła 2,2% r/r a więc o 0,1 pkt proc. więcej niż zakładał konsensus prognoz, natomiast styczniowy odczyt został zrewidowany w dół o 0,1 pkt. proc do 1,7% r/r. Tym samym wskaźnik znalazł się bardzo blisko środka celu inflacyjnego. Największy wpływ na dalsze przyspieszenie inflacji miały ceny żywności, których roczna dynamika wyniosła 4,3% a wkład w roczny wzrost cen wyniósł 0,95 pkt. proc. Najwyższą roczną dynamikę zanotowały natomiast ceny paliw, które wzrosły o 21,2% cała kategoria transport zwiększyła roczny CPI o 0,93 pkt proc. W kierunku niższej inflacji działały głównie ceny odzieży i obuwia, które spadły o 5,5% r/r, obniżając CPI o 0,31 pkt proc. Patrząc na strukturę danych najważniejszym wnioskiem jest wciąż niska dynamika inflacji bazowej, której wzrost zarówno w styczniu jak i lutym był najprawdopodobniej bliski zera. Z tego względu nie spodziewamy się żeby wzrost CPI zrobił wrażenie na członkach RPP, której nastawienie pozostanie najprawdopodobniej łagodne" - analitycy
Raiffeisen Polbanku.
"W lutym roczny indeks CPI wzrósł do poziomu 2,2 proc. z poziomu 1,7 proc. w styczniu. Odczyt ukształtował się powyżej mediany prognoz ekonomistów (2,1 proc. rdr). Trzeba także zaznaczyć, że GUS zrewidował koszyk inflacyjny, a w jej efekcie obniżono styczniowy CPI (wcześniej wzrost wynosił 1,8 proc. rdr), tak więc rzeczywista skala niespodzianki jest nieco wyższa (0,2 pp.). Sama struktura danych pokazuje, że utrzymują się dotychczasowe tendencje. Nadal inflację wypychają w górę w pierwszej kolejności ceny paliw oraz ceny żywności. W konsekwencji poziom rocznego indeksu bazowego jest o wiele niższy niż łącznego CPI. Szacujemy, że w lutym wyniósł on 0,3-0,4 proc. W kontekście polityki monetarnej odczyt pozostaje blisko ścieżki centralnej wyznaczonej w ostatniej projekcji NBP. Tak więc dane są względnie neutralne. Niemniej pokazują, że utrzymuje się trend rosnącego CPI, który znajduje się coraz bliżej celu inflacyjnego RPP. Spodziewamy się, że o ile nie nastąpi fala przeceny surowców, to poziom ten zostanie
przekroczony już w najbliższych miesiącach. W warunkach rosnącego popytu konsumpcyjnego firmom łatwo będzie przerzucać na klientów koszty związane z droższymi surowcami, jak i wyższymi płacami. Proces ten znajdzie również odzwierciedlenie w wyższych poziomach inflacji bazowej, której niski poziom i niewielkie zmiany wydają się być najsilniejszym argumentem za utrzymaniem dotychczasowej retoryki RPP. Uważamy, że dalszy wzrost inflacji będzie powodować, że coraz mniej realny stanie się scenariusz bezinflacyjnego wzrostu gospodarczego z ostatniej projekcji NBP. W konsekwencji tego Rada może zmienić nastawienie w polityce monetarnej, a może to nastąpić jeszcze przed końcem bieżącego roku" - ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego Piotr Dmitrowski.
"Inflacja w lutym wyniosła 2,2% r/r, co było wynikiem nieco wyższym od konsensusu rynkowego na poziomie 2,1% r/r. Zgodnie z przypuszczeniami zrewidowane w dół zostały dane za styczeń, kiedy wskaźnik CPI wyniósł 1,7% r/r wobec 1,8% r/r szacowanych pierwotnie. Korekta danych styczniowych jest następstwem rewizji koszyka inflacyjnego, który będzie wykorzystywany do liczenia inflacji w tym roku. W wyniku wprowadzonych zmian wzrósł udział m.in. wydatków w zakresie rekreacji i kultury, żywności i napojów bezalkoholowych, odzieży i obuwia oraz restauracji i hoteli. Obniżył się natomiast udział m.in. wydatków w zakresie użytkowania mieszkania lub domu i nośników energii. Dynamiczna zwyżka inflacji postępuje, a roczny wskaźnik CPI po raz pierwszy od grudnia 2012 roku przekroczył 2%. Podobnie jak w miesiącach poprzednich wzrost inflacji jest skutkiem niskiej bazy statystycznej, szczególnie w przypadku cen paliw (+21,2% r/r), a także rosnących cen żywności (+4,3% r/r),szczególnie warzyw (+6,4% r/r). Rosnące ceny warzyw
to m.in. efekt niekorzystnych warunków pogodowych w basenie Morza Śródziemnego co spowodowało zwyżki cen importowanych warzyw. Presja popytowa również się zwiększa, jednak pozostaje na niskim poziomie. Według naszych szacunków inflacja netto, wskaźnik CPI po wyłączeniu cen żywności i energii wzrosła tylko nieznacznie w stosunku do grudnia ubiegłego roku, kształtując się nieco powyżej zera. Potwierdza to, iż zwyżka inflacji na początku tego roku związana jest z czynnikami podażowymi. W najbliższych miesiącach wzrost inflacji będzie kontynuowany, choć według naszych szacunków potencjał do dalszego wzrostu inflacji wyczerpuje się i w naszej ocenie wskaźnik CPI nie przekroczy na trwale celu inflacyjnego. Głównym czynnikiem powodującym wzrost inflacji pozostaną ceny żywności, co sugerują trendy na rynkach globalnych. Wyczerpywać się będzie natomiast proinflacyjny wpływ cen paliw na wskaźnik inflacji, co będzie szczególnie widoczne w drugiej połowie roku. W naszej ocenie ceny ropy naftowej mają ograniczony
potencjał do wzrostu, ze względu na utrzymującą się nadpodaż surowca na rynku. Obecnie ceny ropy Brent są najniższe od listopada ub. roku. Dane te nie zmieniają naszych oczekiwań co do polityki pieniężnej. Członkowie RPP wielokrotnie podkreślali, że wzrost inflacji ma charakter podażowy i krajowa polityka pieniężna nie ma na niego wpływu. Z tego powodu RPP nie będzie reagowała na bieżący wzrost inflacji. Podtrzymujemy zatem nasz scenariusz zakładający stabilizację stóp procentowych w tym roku" - analitycy Banku Millennium.
"Inflacja CPI przyspieszyła w lutym do 2,2% r/r z 1,7% r/r w styczniu (po rewizji). Był to najwyższy wzrost cen konsumpcyjnych od grudnia 2012 r. Ceny towarów wzrosły w lutym o 2,5% r/r, a ceny usług zwiększyły się o 1,4% r/r.Do wzrostu cen w ujęciu rocznym w największym stopniu przyczyniły się wyższe ceny żywności oraz transportu, których wkład do wzrostu CPI wyniósł odpowiednio 1,0 i 0,9 pkt. proc. Prognozowana przez nas ścieżka inflacji kształtuje się wyżej od zaprezentowanej w marcowej projekcji makroekonomicznej NBP. Oczekujemy, że już w marcu inflacja CPI może być zbliżona do celu inflacyjnego (2,4-2,5% r/r), a w kolejnych miesiącach może się zbliżyć do 2,8-2,9% r/r. Koniec roku powinien przynieść wyhamowanie skali wzrostu cen w okolice celu NBP. W scenariuszu bazowym zakładamy, że zgodnie z podtrzymywanymi deklaracjami RPP utrzyma stopy procentowe na rekordowo niskim poziomie co najmniej do końca 2017 r., akceptując rekordowo długi okres ujemnych realnych stóp procentowych. Jednocześnie w przypadku
wyraźnie wyższych od sugerowanych przez projekcję NBP odczytów inflacji, Rada może sygnalizować gotowość podwyżki stóp przed końcem 2017 r. Na chwilę obecną jest to jednak scenariusz ryzyka" - starszy ekonomista Banku Pekao Adam Antoniak.
"Inflacja CPI wzrosła w lutym do 2,2% r/r z 1,7% r/r w styczniu (dane po korekcie koszyka). Odczyt był wyższy od naszych i rynkowych oczekiwań (odpowiednio 2,0% r/r oraz 2,1% r/r), a zaskoczenie w górę wynikało przede wszystkim z mocnego wzrostu cen żywności - o 1,0% m/m (był to najmocniejszy odczyt w tym miesiącu od 2000 r.) Winę za tak mocny wzrost w tej kategorii ponoszą przede wszystkim warzywa, które podrożały o 6,4% m/m - najwięcej w lutym od co najmniej 10 lat. Tak jak pisaliśmy wcześniej, wzrost cen warzyw był skutkiem srogiej zimy na południu Europy, która zmniejszyła zbiory i podbiła ceny polskiego importu. Obecnie jednak warunki pogodowe uległy poprawie i pojawiły się informacje, że ceny warzyw na targowiskach zaczęły spadać. Zakładamy więc, że w kolejnych miesiącach wzrosty cen żywności nie będą już tak mocne. Nieco mocniej od naszych oczekiwań wzrosły także ceny w kategorii kultura i rekreacja (o 0,9% m/m), co miało związek z podwyżką cen telewizji. Ceny gazu obniżyły się o 0,9% m/m, mniej niż
się spodziewaliśmy i uważamy, że w marcu zobaczymy mocniejszy spadek w tej kategorii (efekt nowej taryfy gazowej, która weszła w życie 18 stycznia). Z kolei ceny w kategorii alkohol i artykuły tytoniowe wzrosły o 0,5% m/m, mniej od naszych oczekiwań i spodziewamy się mocniejszego wzrostu w marcu (ze względu na podwyżki cen papierosów). Zmiany cen w pozostałych kategoriach były mniej więcej zgodne z naszymi oczekiwaniami. Zmiana koszyka inflacyjnego nie była duża, zwiększyło się znaczenie m. in. żywności, odzieży i obuwia oraz rekreacji i kultury, obniżył się udział użytkowania mieszkania i nośników energii, alkoholu i wyrobów tytoniowych. Według naszych szacunków, zmiana wag w koszyku CPI obniży inflację w tym roku średnio o 0,015 pp; wpływ nie będzie zatem znaczący. Według naszych szacunków, inflacja bazowa po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła 0,1% r/r w styczniu i 0,2% r/r w lutym. Spodziewamy się dalszego wzrostu inflacji CPI w kolejnych miesiącach, przy czym oczekujemy szczytu inflacji przy
poziomie 2,4% r/r w kwietniu, a potem powrotu w okolice 2,0% r/r. Nie można wykluczyć, że inflacja osiągnie na krótko cel 2,5%, ale na razie nie jest to nasz bazowy scenariusz. Sądzimy, że RPP pozostanie przy swojej retoryce, że wzrost CPI jest przejściowy, a trwałe przekroczenie celu inflacyjnego jest mało prawdopodobne i pozostawi stopy bez zmian co najmniej do końca tego roku" - analitycy Banku Zachodniego WBK.
"Wzrost inflacji (o ok. 0,2 pkt. proc.) wynikał przede wszystkim z wyższej dynamiki cen paliw, która zwiększyła się w lutym do 21,2% r/r wobec 16,5% w styczniu, co w znacznym stopniu wynikało z oddziaływania efektów niskiej bazy sprzed roku. Dodatni wpływ na inflację (0,1 pkt. proc.) miało również wyższe tempo wzrostu cen żywności i napojów bezalkoholowych, które zwiększyło się w lutym do 3,9% r/r wobec 3,3% w styczniu. Wzrost dynamiki cen w tej kategorii w wynikał m.in. z wyższych cen warzyw z uwagi na znaczące straty mrozowe na południu Europy. W kierunku wzrostu inflacji (o ok. 0,1 pkt. proc.) oddziaływała również wyższa inflacja bazowa. Na podstawie niepełnych danych nt. struktury wydatków z budżetów gospodarstw domowych w 2016 r. szacujemy, że zwiększyła się ona w lutym do 0,2% r/r wobec 0,1% w styczniu, co w znacznym stopniu wynikało z wyższej dynamiki cen w kategorii "rekreacja i kultura" (-0,7% r/r w lutym wobec -1,2% w styczniu). GUS opublikował również zrewidowane wagi w koszyku inflacji CPI,
będące odzwierciedleniem struktury wydatków z budżetów gospodarstw domowych w 2016 r. W efekcie, styczniowe tempo wzrostu cen zostało zrewidowane z 1,8% r/r do 1,7%. W nowej strukturze wag w koszyku inflacyjnym na uwagę zasługuje spadek udziału kategorii "użytkowanie mieszkania i nośniki energii" (spadek udziału do 20,53% wobec 21,04% w 2016 r.) oraz "transport (w tym paliwa)" (8,63% wobec 8,72%). W naszej ocenie wynikał on z niższych cen surowców energetycznych w 2016 r. względem 2015 r. Ze zwiększeniem wag mieliśmy natomiast do czynienia w kategoriach "rekreacja i kultura" (6,89% do 6,63%) oraz "restauracje i hotele" (5,23% wobec 5,04%), a więc w przypadku dóbr charakteryzujących się relatywnie wysoką elastycznością dochodową popytu. Zwiększenie wag w tych kategoriach sygnalizuje, że kontynuacja poprawy sytuacji na rynku pracy w ub. r., a także pozytywny wpływ programu Rodzina 500+ na konsumpcję oddziaływały w kierunku zwiększonego spożycia dóbr luksusowych. Dzisiejsze dane sygnalizują, że w kolejnych
miesiącach w kierunku wzrostu inflacji oddziaływać będzie przede wszystkim wyższa dynamika cen żywności. Oczekujemy, że w II poł. br. inflacja obniży ze względu na oddziaływanie efektów wysokiej bazy i średniorocznie w całym 2017 r. utrzyma się poniżej celu inflacyjnego (2,5%). Naszym zdaniem dzisiejsze dane o inflacji są neutralne dla złotego i rentowności polskich obligacji" - ekonomista Credit Agricole Bank Polska Jakub Olipra.
"Inflacja cen konsumentów w lutym br. wzrosła do 2,2% wobec 1,7% r/r w styczniu (GUS wstępnie szacował, ze inflacja w styczniu wyniosła 1,7% r/r). W relacji miesięcznej ceny konsumpcyjne wzrosły w styczniu o 0,4%, a w lutym o 0,3%. Główną przyczyną dalszego wzrostu inflacji była kontynuacja wzrostu cen żywności i napojów bezalkoholowych, które zwiększyły się o 1,8% m/m w styczniu i o 1,0% w lutym br. Dla porównania, przed rokiem w styczniu i w lutym ceny w tej kategorii wzrosły odpowiednio o 1,0% i 0,3% m/m. Po publikacji struktury zmian CPI szacujemy, że inflacja bazowa w styczniu wyniosła 0,3% r/r, a w lutym wzrosła do 0,4% r/r. Według naszych szacunków inflacja CPI osiągnie cel NBP (2,5% r/r) już w marcu br., a być może go nawet symbolicznie przekroczy (2,6%). Prognozujemy, że wskaźnik CPI będzie kształtował się w okolicach celu inflacyjnego w II i III kw. br., a zatem będzie o ok. 0,3-0,4 pkt proc. wyższa niż wskazuje marcowa projekcja makroekonomiczna NBP. Choć pod koniec br. poziom inflacji powinien
się nieznacznie obniżyć z powodu statystycznych efektów wysokiej bazy na światowym rynku ropy naftowej pod koniec 2016 r., to jednak nie wykluczamy, że pomimo niższej krajowej dynamiki cen paliw w ujęciu r/r inflacja nie obniży się, ale utrzyma blisko poziomu 2,5%. Do realizacji takiego scenariusza mogłoby przyczynić się nasilenie presji płacowej wywołane problemami z zatrudnianiem odpowiednich pracowników. Naszym zdaniem realizacja takiego scenariusza jest obecnie bardziej prawdopodobna niż ocenialiśmy to jeszcze parę miesięcy temu. Z tego powodu zmieniliśmy nasze oczekiwania odnośnie przyszłej ścieżki stóp procentowych NBP. W scenariuszu bazowym zakładamy, że RPP podwyższy stopy procentowe w listopadzie br. o 25 pb. Zakładamy, że pomimo inflacji blisko celu, liczba zwolenników zaostrzania polityki pieniężnej w lipcu br. będzie zbyt mała, aby taki wniosek został przegłosowany. Uważamy, że członkowie Rady będą chcieli ponadto zestawu danych, które potwierdzą ożywienie popytu inwestycyjnego. Jeśli w
najbliższych miesiącach będą narastać problemy kadrowe w przedsiębiorstwach skutkujące narastaniem presji płacowej, to nie wykluczamy, że do rozpoczęcia podwyżek stóp NBP mogłoby dojść już w lipcu br. Bardziej prawdopodobne wydaje nam się jednak, że członkowie Rady będą opóźniać decyzję o zaostrzeniu polityki pieniężnej niż że będą chcieli działać wyprzedzająco" - główny ekonomista Plus Banku Wiktor Wojciechowski.
(ISBnews)