Inicjatywę przejmują sprzedający?
Kończąca tydzień sesja na rynku terminowym upłynęła pod znakiem niepewności i zmagań o utrzymanie rynku w okolicach 2 600 pkt. Pierwszy kurs czerwcowej serii wypadł na poziomie 2 565 pkt, notując tym samym spadek o 14 pkt w stosunku do czwartkowego zamknięcia.
19.04.2010 08:25
Krótko po 9:00 podaż powiększyła swój dorobek, obniżając kwotowania FW20M10 do sesyjnego minimum na 2 558 pkt. Kolejne godziny handlu przyniosły odrabianie strat a udany atak byków wywindował rynek po godzinie 13:00 na dzienne maksimum na pułapie 2 589 pkt. Radość kupujących nie trwała długo, gdyż po 14:30 rynek ponownie znalazł się poniżej kreski i ostatecznie finisz piątkowych notowań wypadł na 2 566 pkt, co oznaczało spadek o 0,5%. Baza po zamknięciu sesji wynosi -29 pkt, zaś LOP ponad 120 tys. pozycji.
Ostatnia sesja w minionym tygodniu nie przebiegła po myśli kupujących. Na wykresie świecowym FW20M10 pojawiła się szpulka, z widocznym górnym cieniem, co oznacza, że strona popytowa próbowała zaatakować czwartkowy korpus i ten atak nie udał się. Gdyby spojrzeć na 3 ostatnie świece, to swoją wymową przypominają spadkową formacje gwiazdy wieczornej. Warunkiem dopełniającym negatywną wymowę świec byłoby zamknięcie poniżej 2 563 pkt. Poziom ten został w piątek wybroniony, jednak zważywszy na zamknięcie rynków w USA, dzisiejsza sesja może być trudna dla posiadaczy długich pozycji.
Piątkowa sesja daje okazję sprzedającym na realizację scenariusza spadkowego, ze względu na materializującą się dywergencję bessy pomiędzy krótkoterminowymi wskazaniami RSI oraz Composite Index. Taki układ wskaźników może być paliwem dla korekty, która komponowałaby się, z zachowaniem ADX, informującym o tym, że cały czas dominującym ruchem jest trend wzrostowy. LOP w trakcie piątkowej sesji była dodatnio skorelowana ze zmianami kursów, co oznacza, że przecena w trakcie sesji spowodowana była zamykaniem pozycji, a nie punktem zapalnym trwałej zniżki.
- Wsparcie: 2529, 2476, 2444
- Opór: 2593, 2646, 2678