Insiderzy często informowali, ale nie wydali dużo

Na zakupy akcji insiderzy wydali w październiku 9 milionów złotych

Po sierpniowym i wrześniowym zastoju, w październiku insiderzy kilkakrotnie częściej handlowali papierami niż w poprzednich dwóch miesiącach. Cały czas dominują jednak transakcje o wartości od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Efekt? Jak wynika z wyliczeń "Parkietu", osoby mające dostęp do informacji poufnych na kupno papierów swoich przedsiębiorstw wydały łącznie tylko nieco ponad 9 mln zł.

Wielu kupuje, niewielu sprzedaje

To wprawdzie dwa razy większa kwota niż we wrześniu, ale zaledwie jedna trzecia tego, co menedżerowie przeznaczyli na kupno akcji w październiku poprzedniego roku.

Analitycy zgodnie przyznają, że w zachowaniu członków zarządów i rad nadzorczych nie widać optymizmu, ale raczej obawę co do dalszej sytuacji na rynku.

- _ Kupowanie przez insiderów w ostatnich tygodniach papierów swoich spółek odczytuję jako próbę wysyłania rynkowi pozytywnych sygnałów oraz skupowania niedocenionych ich zdaniem aktywów po okazyjnej cenie _ - mówi Michał Potyra z UniCredit CAIB. - _ Pamiętajmy jednak, że horyzont inwestycyjny takich osób jest z reguły długoterminowy i nie odczytywałbym tych zakupów jako sygnału rozpoczynającego trend wzrostowy, ponieważ w tym momencie na rynku dominuje poczucie niepewności _ - dodaje specjalista.

Z wydanymi w październiku ponad 1,3 mln zł pozycję lidera wśród kupujących zdobył Zbigniew Opach, szef nadzoru Mostostalu Zabrze.

Z kolei chętnych do sprzedaży akcji było niewielu, ale łączna wartość takich transakcji przekroczyła 9 mln zł. Dominowali menedżerowie Pekao, którzy sprzedawali papiery obejmowane tanio w ramach programu motywacyjnego.

Żywszy handel instytucji

Miniony miesiąc przyniósł zdecydowanie większą aktywność inwestorów instytucjonalnych. W październiku poinformowali oni o 31 transakcjach skutkujących przekroczeniem lub zmniejszeniem progu wymagającego przekazania informacji (m.in. 5 i 10 proc. głosów na WZA). To więcej niż w trzech ostatnich miesiącach. W tym roku więcej komunikatów instytucje opublikowały tylko w styczniu, lutym i czerwcu. W październiku inwestorzy instytucjonalni głównie zwiększali zaangażowanie w papiery giełdowych spółek. Niemal dwa razy więcej było informacji o wzroście niż o spadku udziału w akcjonariacie. Dwie trzecie komunikatów pochodziło od funduszy inwestycyjnych, asset management i innych instytucji. W tej grupie minimalnie więcej było zejść poniżej ustawowych progów.

Bardziej optymistyczne wnioski płyną z analizy poczynań otwartych funduszy emerytalnych. W październiku instytucje te informowały wyłącznie o zwiększeniu zaangażowania (łącznie 10 komunikatów).

ING było najaktywniejsze

Najaktywniejszymi instytucjami w minionym miesiącu były ING OFE, ING TFI. Wyróżnić też można OFE Generali (zwiększył udziały w PEP, CP Energii i Graalu) oraz Millennium TFI (tu jednak doszło do redukcji zaangażowania w Ceramice Nowa Gala, Graalu i Elektrotimie).

Sporym zainteresowaniem instytucji cieszyła się branża budowlano-deweloperska (Elektrobudowa, Instal Kraków, Erbud czy Dom Development). Bliska publikacja większości wyników za trzeci kwartał powinna przyczynić się do tego, że listopad będzie równie aktywnym miesiącem.

Opinie Michał Marczak Analityk DI BRE

Im niżej będzie rynek, tym więcej będzie z pewnością transakcji insiderów. Skala dokonywanych przez nich operacji w październiku była jednak jeszcze zbyt mała, żeby w ich działaniu doszukiwać się optymistycznych sygnałów. Ja raczej dostrzegam obawę wśród menedżerów co do dalszej sytuacji na rynku. Z pewnością mają oni świadomość, że kursy akcji ich spółek mogą cały czas spadać. Powrotu optymizmu spodziewam się dopiero wtedy, kiedy to inwestorzy strategiczni zaczną wzywać do sprzedaży papierów poszczególnych spółek. To będzie oznaczało, że ich zdaniem rynkowa wycena przedsiębiorstw jest już wyjątkowo niska.

Marcin Materna Analityk DM Millennium

W porównaniu z poprzednimi miesiącami, moim zdaniem, w październiku niewiele się zmieniło w zachowaniu insiderów. Taniejące papiery w większości systematycznie podkupują ci sami menedżerowie. Wartość zawieranych przez nich transakcji cały czas jest nieduża. Na rynku bowiem wciąż dominuje niepewność co do kierunku rozwoju sytuacji na giełdzie. Możliwe, że większa liczba transakcji, do których doszło w minionym miesiącu, wynika z dłuższego czasu, w którym członkowie zarządów i rad nadzorczych mogli handlować akcjami, po zakończeniu okresu zamkniętego związanego z publikacją we wrześniu raportów półrocznych.

Andrzej Kazimierczak

Piotr Gośliński

Tekst z kolumny nr 3 Gazety Giełdy Parkiet