Inspekcja Handlowa demaskuje oszustów. Zbadali laboratoryjne "plamoodporne" obrusy
Wyniki kontroli Inspekcji Handlowej przeprowadzonej na zlecenie UOKiK szokuje.
14.04.2016 | aktual.: 15.04.2016 13:17
94 proc. zbadanych laboratoryjne obrusów plamoodpornych to zwykłe obrusy dekoracyjne - wynika z kontroli Inspekcji Handlowej przeprowadzonej na zlecenie UOKiK.
Kontrola objęła w sumie 63 przedsiębiorców na terenie całego kraju. Łącznie skontrolowanych zostało 315 partii produktów. Inspektorzy sprawdzili oznakowanie, a w badaniach laboratoryjnych - czy na obrusach pozostają plamy po tłuszczach, keczupie, czekoladzie, kawie czy herbacie. To pierwsza tego typu kontrola IH.
W badaniu udział wzięli eksperci Specjalistycznego Laboratorium Produktów Włókienniczych i Analizy Instrumentalnej UOKiK w Łodzi. Sprawdzany był między innymi skład surowcowy materiału, czy jest zgodny z deklarowanym przez producenta oraz jakie są jego rzeczywiste wymiary.
UOKiK zakwestionował 94 proc. sprawdzonych produktów. Okazało się, że z tzw. obrusów plamoodpornych faktycznie schodzą zabrudzenia z soku pomidorowego, porzeczkowego, czerwonego wina i barszczu czerwonego, ale już plamy po oleju, majonezie i czekoladzie pozostają.
[
Źródło: Uokik.gov.pl/ ]( # )
Lepiej wypadły badania oznakowania na wszywkach i faktycznego składu materiału. Sprawdzonych zostało 296 obrusów, a kontrolerzy zakwestionowali 9 partii, np. ze względu na rozbieżne informacje o sposobie konserwacji umieszczone na etykiecie produktu i na opakowaniu.
W rezultacie kontroli UOKiK i IH, 14 sprzedawców poinformowano o stwierdzonych nieprawidłowościach w zakresie oznakowania, natomiast 31 dostawcom nakazano usunięcie wad produktów. Większość przedsiębiorców zastosowało się do uwag, zastępując napis "obrus plamoodporny" słowem "dekoracyjny".