Inspekcja wykryła gigantyczne nieprawidłowości w fabryce Cadbury
"Podejrzewamy m.in. fałszowanie ewidencji czasu pracy - poświadczenia nieprawdy w kartach czasu pracy, nieprawidłowości przy szkoleniach..."
08.09.2010 | aktual.: 08.09.2010 17:12
Opolska Inspekcja Pracy wykryła nieprawidłowości w fabryce koncernu Cadbury w Skarbimierzu pod Brzegiem. Zapowiada doniesienie do prokuratury.
Nieprawidłowości dotyczą przepisów o czasie pracy, współpracy pracodawcy ze związkami zawodowymi, wewnętrznych dokumentów oraz bezpieczeństwa pracy.
- Podejrzewamy m.in. fałszowanie ewidencji czasu pracy - poświadczenia nieprawdy w kartach czasu pracy, nieprawidłowości przy szkoleniach, dyskryminowanie członków związków zawodowych oraz ukrywanie wypadków przy pracy - powiedział na konferencji prasowej rzecznik opolskiej inspekcji Łukasz Śmierciak.
Na razie nie wiadomo, która ze spraw zostanie zgłoszona do prokuratury. - Kontrola zakończyła się niedawno, musimy jeszcze raz przeanalizować materiał. Mogę powiedzieć, że któraś ze spraw na pewno znajdzie finał w prokuraturze - zapowiedziała na konferencji zastępca okręgowego inspektora pracy w Opolu, Teresa Rynkiewicz.
Podkreśliła, że naruszenia prawa pracy odnotowane w fabryce w Skarbimierzu są potencjalnym zagrożeniem dla zdrowia i życia pracowników. - Na przykład kwestia szkoleń do pracy na odpowiednim stanowisku jest kluczowa dla bezpieczeństwa pracownika. Nie można przerzucać operatorów na inne stanowisko bez szkoleń - wyjaśniła.
Kontrola w Cadbury trwała ponad miesiąc, w jej ramach badano dokumenty i przesłuchiwano świadków - w tym osoby, które uległy wypadkom przy pracy. Z wynikami kontroli zapoznano już pracodawcę. - Pracodawca podpisał się pod treścią protokołu, nie wniósł do niego zastrzeżeń, i zapewnił, że chce w trybie natychmiastowym uporządkować nieprawidłowości - podkreślił prowadzący kontrolę w Cadbury nadinspektor pracy, Wacław Bojnowski.
Dodał, że Inspekcja odnotowała też złą współpracę pracodawcy ze związkami zawodowymi i próby mobbingu. Według wyników kontroli w fabryce mogło dochodzić do namawiania pracowników do występowania ze związku pod groźbą utraty pracy. Te sprawy - według zapowiedzi dyrekcji fabryki - również zostaną wyjaśnione. - Pracodawca wyraził wolę natychmiastowego spotkania się ze związkami, aby wyjaśnić pojawiające się zarzuty - podsumował Bojnowski.