Trwa ładowanie...
narty
14-02-2012 12:13

Instruktor jazdy na nartach. Praca jak z bajki?

Zima to dla instruktorów nauki jazdy na nartach czas żniw

Instruktor jazdy na nartach. Praca jak z bajki?
dz32575
dz32575

Stawki za naukę kursantów są zróżnicowane, rzeczywiście na niewielkich stokach Kaszub bywają wyższe niż w górach, gdzie instruktor za indywidualną jazdę bierze zwykle 50 zł, choć w Internecie nie brak ogłoszeń z informacją o 70 zł za taką lekcję.

- Tyle kosztuje jazda z jedną osobą, gdy w grupie jest ich więcej, koszt dla uczestnika się zmniejsza. Jak wiadomo, podczas godziny nie nauczysz się jeździć na dwóch deskach, a moim zdaniem w grupie szanse są jeszcze mniejsze – opowiada Magda, która uczyła się oswajać z białym szaleństwem w Bukowinie Tatrzańskiej. – Musisz zarezerwować kilka, najlepiej kilkanaście godzin z instruktorem. Aż żal patrzeć, jak kasy ubywa. Dobrze jednak, jeśli są wyniki i nauka nie idzie w las. Instruktorom wręcz przeciwnie, bardziej opłacają się zajęcia z kursantami w grupach. Za godzinę pracy z czterema osobami (w Polsce) kasują 120 zł, czasami więcej.

Sprawdź kto cię uczy

Czy wszyscy uczący jeździć na nartach (również snowboardzie), mogą pochwalić się legitymacją wykwalifikowanego instruktora narciarstwa? Niestety, nie. Co więcej, często sami uczący się nie pytają o niezbędne dokumenty, choć później instruktorowi sporo płacą za naukę.

- Jeśli ktoś uczy koleżeńsko, nie biorąc za to pieniędzy lub innej gratyfikacji, to co to kogo obchodzi – pisze jeden z instruktorów na specjalistycznym forum. - Pamiętać jednak należy, że podejmując się szkolenia, bierze się za ucznia odpowiedzialność, i jak coś mu się stanie, to jest to wina uczącego - zawsze!

dz32575

Umiejętności na włoskich stokach

Polscy instruktorzy chętnie wybierają austriackie czy włoskie stoki. Tam szkolą i zarabiają. Jedna z instruktorek pisze na swojej stronie internetowej: „Przy szkoleniach wyjazdowych klient pokrywa wszelkie dodatkowe koszty związane z pobytem instruktora (dojazd, wyżywienie, zakwaterowanie.” Wniosek nasuwa się jeden. Instruktor życie ma jak w bajce – za darmo jeździ sobie po wspaniałych górach i jeszcze mu za to płacą. Żyć nie umierać.

Jednak bajka zaczyna wyglądać nieco inaczej, jeśli posłuchamy krytyki innych. Dwa lata temu głośno było o skardze, jaką włoscy instruktorzy narciarscy z regionu Trydentu w północnych Włoszech złożyli w Brukseli. Skarga dotyczyła nauczycieli jazdy na nartach ze środkowej Europy – w tym na Polaków. Włosi twierdzili, że nasi instruktorzy (obok Rumuńskich, Węgierskich i Czeskich), stanowią dla nich groźną i nieuczciwą konkurencję. Ale to nie wszystko. „Corriere della Sera” przytaczał opinie Włochów, którzy twierdzili, że instruktorzy ze Wschodu sami nie potrafią jeździć.

Tylko w regionie Trydentu w sezonie zimowym pojawia się ok. 500 zagranicznych instruktorów narciarskich, podczas gdy miejscowych zarejestrowanych jest ok. 2200. Włosi szacowali, że 90 procent uczących jeździć na nartach cudzoziemców, nie są prawdziwymi instruktorami, ale amatorami, którzy z trudem utrzymują się na deskach. Winą za stan rzeczy obarczają unijne przepisy, zgodnie z którymi nie można wprowadzać żadnych ograniczeń w wykonywaniu zawodu przez cudzoziemców z innego kraju UE.

Czy rzeczywiście zdolności polskich instruktorów nie są weryfikowane? - Zależy od kraju, ale zdarzało mi się, że jedyne czego wymagali, to widok mojej legitymacji i tego co potrafię robić na stoku – mówi Jarek, wieloletni instruktor, szkolący głównie w Alpach.

dz32575

Nauczyciela szukaj z głową

By nie dać się oszukać, warto dobrze przygotować się do poszukiwania instruktora. Zysk będzie podwójny. Nauczymy się jeździć szybko i bezstresowo, oraz zaoszczędzimy trochę grosza, bo lekcji nie będziemy musieli brać w nieskończoność.

- Najlepiej korzystać ze sprawdzonych, renomowanych szkół. Szczególnie cenne są opinie innych osób, które podzielą się informacją na temat danej szkoły, czy charakteru zajęć prowadzonych przez poszczególnych instruktorów - mówi Bartłomiej Jurek, właściciel Szkoły Narty i Pływanie im. Zawora. - Czego można oczekiwać po dobrym instruktorze? Na pewno indywidualnego podejścia, ponieważ każdy z nas ma inne predyspozycje. Najważniejsze, żeby ćwiczenia były dobrane do potrzeb szkolącej się osoby. Najczęściej początkujący narciarze zaczynają skręcać po 5-6 godzinach szkolenia w przypadku dzieci, a osobom dorosłym zajmuje to ok. 2-3 godziny.

ml/JK

dz32575
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dz32575