Inwestorom zwrócono prawie pół miliarda zł
W pierwszym półroczu 2009 r. do urzędów skarbowych wpłynęło ponad 200 tysięcy wniosków o zwrot części wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym, a inwestorzy otrzymali 484 mln zł - poinformował we wtorek w Sejmie wiceminister finansów Maciej Grabowski.
06.10.2009 | aktual.: 06.10.2009 17:47
Dodał, że w całym ubiegłym roku inwestorzy złożyli prawie pół miliona wniosków o zwrot części wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym i otrzymali ponad 1,5 mld zł. Średnio na pieniądze z urzędu skarbowego trzeba czekać ok. 4,3 miesiąca. - Ze względu na cykl budowlany w drugiej połowie roku wniosków jest więcej - zaznaczył Grabowski.
Wiceminister wziął udział w posiedzeniu połączonych komisji: finansów publicznych i infrastruktury, które pracowały nad zaproponowaną przez sejmową Komisję "Przyjazne Państwo" zmianą w ustawie o zwrocie osobom fizycznym niektórych wydatków związanych z budownictwem mieszkaniowym. Ma ona na celu wprowadzenie 60-dniowego terminu zwrotu.
Zgodnie z obecnymi przepisami, podatnicy, którzy tzw. systemem gospodarczym remontują mieszkania lub budują domy, mogą - w terminie 6 miesięcy - uzyskać zwrot kwoty odpowiadającej części VAT zawartego w cenie kupionych przez nich materiałów budowlanych. Odpowiada ona różnicy między 22 proc. stawką podatku VAT a 7 proc. stawką.
Według autorów projektu nowelizacji skrócenie terminu do 60 dni ujednolici go z terminem zawartym w znowelizowanej w ubiegłym roku ustawie o podatku od towarów i usług. "Spowoduje to uwolnienie środków finansowych dotychczas zamrożonych poprzez niezgodne z zasadą neutralności brzmienie przepisu, przyczyniając się do zwiększenia możliwości szybszego ukończenia budowy lub remontu" - czytamy w uzasadnieniu projektu.
- Analogia do zwrotu VAT jest nietrafna. Tu nie mamy do czynienia z podatkiem. Jeżeli mówilibyśmy o zwrocie VAT, to bylibyśmy w sprzeczności z dyrektywą unijną - wyjaśniał stanowisko resortu wiceminister Grabowski. Dodał, że urzędy skarbowe mają pół roku na weryfikację wniosku, a ich decyzja jest ostateczna. W przypadku VAT czas na zwrot co prawda skrócono do 60 dni, ale urząd ma jeszcze pięć lat na kontrolę podatnika.
- Termin sześciomiesięczny jest bezpieczny dla finansów publicznych i chroni podatnika, gdyż nie jest nadmiernie długi - powiedział Grabowski. Według niego skrócenie terminu do 60 dni może spowodować jednorazowy ubytek dochodów budżetu w wysokości ok. 300 mln zł.
Poseł Mirosław Sekuła z komisji "Przyjazne Państwo" przyznał, że skrócenie terminu sprawi kłopoty urzędom skarbowym, gdyż spowoduje konieczność "skrócenie kolejki wniosków czekających na rozpatrzenie". - Pieniądze zwracane inwestorom są od razu reinwestowane. Skrócenie terminu zwrotu przyspieszy obieg pieniądza w budownictwie mieszkaniowym - zauważył.
Komisja przerwała prace nad nowelizację. Ma je wznowić po przyjęciu przez rząd oficjalnego stanowiska w sprawie.