Inwestycje zmieniły polski handel
Zagraniczne sieci handlowe od dwudziestu lat inwestują w Polsce kilka miliardów złotych rocznie. Wciąż bardzo silną pozycję mają jednak polskie firmy handlowe, a udział procentowy największych sieci w sprzedaży jest niższy niż to ma miejsce w większości krajów "starej" Unii - to wnioski z konferencji nt. roli inwestycji zagranicznych w procesie transformacji.
19.10.2009 | aktual.: 19.10.2009 16:20
Spotkanie zorganizowały w poniedziałek w Warszawie: Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji, Instytut Badań Rynku, Konsumpcji i Koniunktur oraz Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych.
Doc. dr Urszula Kłosiewicz-Górecka z IBRKK powiedziała, że ponad 30 proc. wszystkich przedsiębiorstw działających w Polsce stanowią firmy handlowe. W handlu pracuje 16,5 proc. wszystkich zatrudnionych. Jak poinformowała, w zeszłym roku wartość inwestycji w tym sektorze wyniosła około 15,3 mld zł, a przeszło połowa tych inwestycji została poczyniona przez firmy z kapitałem zagranicznym.
Zauważyła też, że jeśli chodzi o handel, Polska "idzie inną ścieżką" niż kraje UE, co znajduje odzwierciedlenie w niskim na tle innych państw wskaźniku koncentracji - udział trzech największych sieci detalicznych w sprzedaży wynosi w naszym kraju 18 proc.; w innych krajach sięga 50 proc.
Zdaniem dyrektora generalnego POHiD Andrzeja Falińskiego, przedsiębiorstwa z kapitałem polskim będą odgrywały w polskim handlu bardzo ważną rolę. - Te firmy mają i będą miały bardzo silną pozycję na prowincji i ani sklepy wielkopowierzchniowe, ani dyskonty nie będą w stanie im zagrozić ilościowo - powiedział.
Według prof. Marii Sławińskiej z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, problemem przed którym stoi polski rynek jest brak zrównoważonego rozwoju handlu w miastach. Jej zdaniem powstające tam centra handlowe doprowadzają do zamykania małych sklepów. Jako przykład podała ulicę Piotrkowską w Łodzi i Święty Marcin w Poznaniu.
Przedstawiciele sieci handlowych wyrażali obawy o prawo regulujące rynek. Zdaniem prezesa Bomi Andrzeja Wojciechowicza, potrzebne są przede wszystkim stabilne i trwałe przepisy, żeby handel mógł się rozwijać.
Prelegenci byli zgodni, że czas, kiedy zagraniczne sieci wchodziły na polski rynek, narzucając rozwiązania kopiowane z innych krajów, skończyły się w połowie lat 90. Polski klient staje się coraz bardziej wymagający. Polski rynek będzie się przystosowywał do innych rynków unii, co jednak nie oznacza, że stanie się identyczny.