Irlandia: Nie potrzebujemy drugiego programu ratunkowego

Irlandia nie potrzebuje drugiego pakietu ratunkowego od Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) - ogłosił w czwartek premier Enda Kenny. Irlandię czekają jeszcze trudności, ale podjęte działania zaczynają przynosić efekty - powiedział.

12.01.2012 | aktual.: 12.01.2012 16:33

- Osiągamy wszystkie cele i dotrzymujemy wszystkich zobowiązań - zapewnił przed spotkaniem z brytyjskim premierem Davidem Cameronem w Londynie. - Jestem szczerze przekonany, że jeśli przetrwamy kryzys zadłużenia w strefie euro pod względem politycznym, będziemy mieli wiele motorów napędzających gospodarkę, co zwiększy zaufanie (inwestorów) i umożliwi dalszy rozwój - dodał.

Jak podkreślił, dla przywrócenia stabilności w eurolandzie kluczowe będzie znalezienie "całościowego rozwiązania".

- Rynki nie mają jeszcze zaufania do euro. Musimy zagwarantować bardziej wiążące, trwałe i wykonalne zasady fiskalne oraz pewność, że kraje przestrzegające rozsądnych i zrównoważonych zasad gospodarczych będą miały zapewnione finansowanie - zaznaczył Kenny.

Zastrzegł jednak, że do wyjścia z kryzysu niezbędne jest również tworzenie miejsc pracy w całej Unii oraz zapewnienie warunków dla powrotu wzrostu gospodarczego.

Jak powiedział, decyzja o tym, czy w Irlandii potrzebne będzie referendum do przyjęcia tzw. paktu fiskalnego, zaostrzającego dyscyplinę budżetową, zostanie podjęta po konsultacji z ministrem sprawiedliwości.

Na grudniowym szczycie UE uzgodniono nowy pakt fiskalny, by radykalnie wzmocnić dyscyplinę finansów publicznych strefy euro. Jednak ze względu na blokadę zmiany traktatu UE przez Wielką Brytanię nowe zasady mają być wdrożone umową międzyrządową państw eurolandu oraz pozostałych chętnych.

Irlandzka gospodarka załamała się w połowie 2008 r., gdy z powodu globalnego kryzysu finansowego z dnia na dzień okazało się, że irlandzkie banki nie mogły dłużej zaciągać tanich pożyczek na rynku międzybankowym. UE i MFW udzieliły Irlandii pożyczki w wysokości 85 mld euro.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)