To jest noweJabłka droższe niż banany czy morele. "Takich cen nie było od 20 lat"

Jabłka droższe niż banany czy morele. "Takich cen nie było od 20 lat"

Nasz czytelnik wybrał się do dyskontu i nie mógł uwierzyć w ceny jabłek. "Nawet 13 zł za kilogram? Przecież to drożej niż cytrusy!" - napisał. Dlaczego pochodzące z Polski jabłka są znacznie droższe niż owoce z importu? Ekspert wyjaśnia i radzi, by do drożyny się na jakiś czas przyzwyczaić.

Jabłka droższe niż banany czy morele. "Takich cen nie było od 20 lat"
Źródło zdjęć: © WP, Flickr
Mateusz Madejski

Jabłka "Pink Lady" - 12,99 za kilogram, jabłka czerwone - 8,99, jabłka grójeckie - 6,99. Nieco tańsze są jabłka jonagold. Te kosztują 5,99 zł za kilogram. Na takie ceny natknął się w warszawskim dyskoncie pan Marek.

- Zaniemówiłem. Poszedłem sprawdzić, ile kosztują owoce cytrusowe. I okazało się, że na przykład pomarańcze są zdecydowanie tańsze, kosztują 5,82 za kilogram - opowiada nam o swojej wizycie w sklepie.

Zauważyłeś drożyznę? Daj nam znać na dziejesie.wp.pl

Warszawski sklep to żaden wyjątek. Jabłka są bardzo drogie nie tylko w sklepach, również pośrednicy muszą płacić za nie niezwykle dużo. Na rynku w Broniszach jabłka kosztują od 5 do nawet 11 zł za kilogram. Dla porównania - banany kosztują tam maksymalnie 5,10 zł, a pomarańcze - 6,50 zł. Tańsze od jabłek są również morele czy granaty.

Drożyzna nad morzem. Jak nie dać się naciąć? Obejrzyj wideo:

W zeszłym roku ceny były zupełnie inne. Na przykład kilogram jabłek jonagold w Broniszach kosztował w lipcu 2019 r. średnio 1,33 zł. Dziś kosztuje przeciętnie aż 6 zł.

A przecież Polska jest potęgą, jeśli chodzi o jabłka. Na świecie pod względem produkcji tych owoców wyprzedzają nas tylko trzy kraje: Chiny, USA oraz Turcja. Czemu więc za polskie jabłka musimy płacić więcej niż za cytrusy z importu?

Obraz
© WP | dziejesie.wp.pl

Jabłka są już często znacznie droższe niż na przykład pomarańcze

Jest drogo i prędko taniej nie będzie

Przemysław Błądek, dyrektor handlowy firmy Appolonia, tłumaczy, że obecnie firmom po prostu kończą się zapasy tych owoców.

- Jest bardzo mało jabłek z poprzedniego sezonu, właściwie mamy już puste komory - mówi przedstawiciel firmy, która jest jednym z największych polskich producentów tych owoców. - Od 20 lat nie pamiętamy tak wysokich cen jabłek - dodaje.

Skąd puste magazyny? Przyczyn jest kilka. - Ze względu na epidemię koronawirusa spadła sprzedaż cytrusów, a znacznie wzrosła sprzedaż jabłek – dlatego teraz ich brakuje - wyjaśnia Błądek w rozmowie z WP Finanse.

Obraz
© WP | wp.pl

Czytaj też: Kary za brak maseczek w sklepach. Polacy są "za", ale chcą, by były one zdecydowanie niższe

Kolejna przyczyna to po prostu mniejsze zbiory. - Mieliśmy wiosenne mrozy, więc było ich zwyczajnie mniej. W tym sezonie jako konsorcjum Appolonia sprzedaliśmy ok. 200 tys. ton, w zeszłym roku o tej porze – 280 tys. Więc różnica jest znacząca - opowiada.

Błądek dodaje, że trzeba się na jakiś czas do drogich jabłek przyzwyczaić. - Niestety, nie ma co liczyć, że od września będzie dużo taniej. Jabłek z nowych zbiorów będzie mniej m.in. przez gradobicia i wiosenne przymrozki. A jak towaru jest mniej, to siłą rzeczy ceny są wyższe - opowiada. Wiele wskazuje więc, że w tym roku tańszych jabłek już nie będzie, a na spadek cen będziemy musieli poczekać przynajmniej do przyszłego roku.

Według danych GUS, w 2019 r. zbiory jabłek w Polsce oszacowano na około 3 mln ton, a to aż o 23 proc. mniej niż rok wcześniej.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Źródło artykułu:WP Finanse
jabłkato jest noweowoce

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (54)