Jak ciężarne kobiety oszukują szefów?
Ciężarne oszukują pracodawców. Mimo że mogą pracować, załatwiają sobie zwolnienie lekarskie na cały okres ciąży
09.09.2010 | aktual.: 01.03.2011 12:33
Ciężarne oszukują pracodawców. Mimo że mogą pracować, załatwiają sobie zwolnienie lekarskie na cały okres ciąży. Ile jest takich pracownic i jak walczyć z procederem? Nie bardzo wiadomo.
Po co harować z brzuchem?
Na forach internetowych nie brakuje rad kobiet spodziewających się dziecka. Najczęściej piszą one, że jeśli jest taka możliwość to trzeba brać zwolnienie. Po co się męczyć w pracy, gdy można poleniuchować w domu. A o zwolnienie nie trudno. Czasem to lekarze proponują wypisanie dokumentu.
„Bez problemu dostałam. Mój szef jest bardzo wymagający. Wiem, że nawet z brzuchem musiałabym harować. Powiedziałam lekarzowi, że nie dam rady, bo mam szefa – despotę. Wypisał mi. Nie uważam, że to jakieś nadużycie. W domu mam spokój, myślę tylko o dziecku, ciąża przebiega prawidłowo. Gdybym pracowała, stresowałabym się a to wpłynęłoby źle na dziecko” – pisze Jolanta na jednym z forów.
„Stwierdziłam z mężem, że wezmę zwolnienie. To wyjątkowy czas, trzeba się oszczędzać. W firmie pracuję od 5 lat, zawsze rzetelnie, nieraz zostawałam po godzinach w pracy. Dlatego uważam, że mi się należy oddech. Ginekolog powiedział, że mam delikatną posturę i nawet jeśli ciąża przebiega prawidłowo, to lepiej uważać” – pisze Kinga. Ginekolodzy twierdzą, że kobieta w ciąży zawsze ma jakieś dolegliwości. Trudno tak naprawdę ocenić, które z nich są jednorazowe, a które mogą grozić dziecku i matce. Przyznają, że wolą dmuchać na zimne i dać zwolnienie.
Kobiety więcej pracują niż kiedyś
- Szefowie chcą, żeby ciężarna pracowała na maksimum swoich możliwości, a w ciąży to po prostu nie jest możliwe. Warto chronić kobiety dla ich dobra. Zawszę długo rozmawiam z pacjentką, pytam o charakter pracy. Jeśli ciężarna pracuje w spokoju i chce pracować dalej, to zwolnienie nie jest potrzebne. Ale jeśli pracuje w totalnym stresie, często wyjeżdża, musi być aktywna, pracuje dużo przed komputerem, to są to czynniki, które mogą zagrażać i lepiej dać zwolnienie. Dziś ludzie pracują ponad siły, na wielu etatach, pozostają w biurze po godzinach, nic dziwnego, że matki częściej otrzymują zwolnienia. Po prostu nie dałyby rady – mówi Urszula Sowińska - Gierzak, ginekolog z Warszawy. Krystyna Jurgielt, współwłaścicielka biura deweloperskiego w Gdańsku, mówi że z powodu zwolnienia chorobowego ciężarnej podwładnej, była w trudnej sytuacji. Pracownica z dnia na dzień poinformowała ją, że przez kolejne 6 miesięcy nie będzie przychodzić do pracy. *Szef z ręką w nocniku *
- Ta pracownica obsługiwała akurat dwóch klientów z Hiszpanii. Mieliśmy trudny czas, finalizowaliśmy kilka umów. I taka informacja po prostu zwaliła mnie z nóg. Nie miałam nikogo na zastępstwo, ani czasu na rekrutację. Najbardziej ubodło mnie to, że pracownica nie poinformowała mnie wcześniej o ciąży. O dziecku i o zwolnieniu dowiedziałam się jednego dnia. Nie miałam czasu, żeby zorganizować pracę. Sama musiałam pojechać do Barcelony. Miałam tyle pracy, że sypiałam po 3-4 godziny na dobę – mówi Krystyna Jurgielt. Czy ciężarna, która przynosi zwolnienie od razu podpada szefowi? Jest postrzegana jak potencjalna oszustka?
- To nie chodzi o to – kontynuuje Krystyna Jurgielt. – Doskonale wszyscy wiemy, że kobietom w ciąży jest ciężej w pracy i jeśli lekarz tak stwierdzi, niech biorą zwolnienia. To ich prawo. Ale powinny jak najszybciej o ciąży informować szefa i ustalić z nim przekazanie obowiązków zastępcy albo sfinalizować niektóre sprawy np. pracując z domu. Ja nie wymagam poświęceń, ale tego, by moja firma nie zawaliła się z powodu jednego zwolnienia. W dużych firmach ten problem może nie jest tak istotny. Ale co innego w małych, kilkuosobowych, jak moja.
One leniuchują, a ktoś za nie pracuje
Ciężarne, które nadużywają zwolnień z pewnością nie budzą szacunku wśród współpracowników, którym nagle przyszło pracować za dwie osoby. - Moja koleżanka z pracy zaszła w ciążę i poszła na zwolnienie. Pozostał zamrożony etat. Niby jest pracownik, ale go nie ma. Szef nie przyjął nikogo innego, bo nie ma pieniędzy na kolejny etat. Dlatego to my musimy pracować za dwóch. Nie miałabym nic przeciwko, gdyby nie to, że często widzę tę koleżankę, bo mieszkam niedaleko niej. A to widzę ją sklepie, a to na spacerze. Ma się dobrze i nie wygląda na chorą. Ale inni muszą się zarzynać w pracy – pisze na jednym z forów internetowych GosiaM. *Nie do ruszenia *
Ciężarna, która ma umowę na czas nieokreślony jest właściwie „nie do ruszenia”. Zwolnienie lekarskie na okres ciąży może trwać maksymalnie 9 miesięcy. W tym czasie kobiecie przysługuje wynagrodzenie równe jej średniej pensji z ostatnich 12 miesięcy. Ciężarnej właściwie nie można zwolnić – możliwe jest jednak zwolnienie dyscyplinarne, np. w następstwie kradzieży. Warto też dodać, że kobietę, która dostała lub złożyła wypowiedzenie, nie wiedząc, że spodziewa się dziecka, pracodawca ma obowiązek przywrócić na stanowisko.
- Jeśli szef podejrzewa, że pracownica oszukuje i jest na zwolnieniu bezpodstawnie, to może złożyć wniosek do ZUS o skierowanie ciężarnej do specjalnej komisji. Następnie, jeśli lekarz –orzecznik stwierdzi, że kobieta jednak może pracować, wstrzymana zostanie wypłata zasiłku chorobowego. Orzecznik nie kwestionuje jednak wystawienia zwolnienia (kobieta teraz jest zdolna do pracy, ale gdy lekarz wystawiał dokument - mogła nie być zdolna do pracy).
(toy)