Jaki będzie początek tygodnia?

Po godzinie 10, wraz z osłabiającymi się głównymi indeksami największych europejskich giełd, inicjatywę przejęła strona podażowa. Rynkowi nie pomogły nawet zdecydowanie lepsze od prognoz dane z Eurolandu dotyczące zamówień w przemyśle (-3,4% m/m wobec konsensusu –6,5%), które spowodowały wyhamowanie spadków, ale całkowicie nie powstrzymały przeceny. Spokojniej na warszawskim parkiecie zrobiło się po południu, jednak już po godzinie 14:30 pokonane zostały lokalne minima z pierwszej części dnia i wykres indeksu szerokiego rynku podążył dalej na południe zatrzymując się dopiero na poziomie 24 707 pkt (-2,67%). Końcówka notowań nie przyniosła już istotnych zmian w obrazie rynku, a WIG zakończył piątkowe notowania 2,3% spadkiem. Niechlubnym bohaterem sesji były akcje Krosna, które na piątkowej sesji, po ogłoszeniu upadłości spółki, straciły prawie 60%. Wśród blue chipów najgorzej radził sobie KGHM, tracąc 8%. Spora korekta dotknęła również dotychczasowych beneficjentów zeszło tygodniowych zwyżek, czyli banki, w
nieco mniejszym stopniu spółki paliwowe. WIG-Banki stracił 3,7%, PKN Orlen i Lotos zniżkowały odpowiednio 4,3% oraz 0,6%. Relatywnie duże zniżki na warszawskim parkiecie (FTSE100 -0,5%, DAX -1,2%) związane były również z pogorszeniem nastrojów wokół europejskich rynków wschodzących. W czwartek została przyjęta dymisja premiera Czech, co wywołało obawy przed destabilizacją w rejonie. Wydarzenia piątkowej sesji w jakiejś mierze przesłoniły obiecujące środowe wzrosty i podkopały optymizm strony popytowej na koniec tygodnia. Mimo wszystko był to czwarty z rzędu tydzień zwyżek na GPW, WIG zyskał ponad 5%, a WIG20 +4,5%. Nadal możemy mówić o krótkoterminowym trendzie wzrostowym, a czwartkowe i piątkowe ruchy na GPW traktować jako korektę.

W piątek fala wyprzedaży została powiększona. Indeks WIG przy 1,3 mld zł obrotu zanurkował poniżej połowy białej świecy ze środy i ostatecznie zakończył notowania na -2,26%. Od lokalnego szczytu rynek oddalił się już o ponad 3% w cenach zamknięcia, notując jednocześnie swoje minimum w okolicach istotnego wsparcia, wynikającego ze zniesień Fibonacciego. Aktualnie poziom ten wynosi 24 665 pkt i przynajmniej na pewien czas powinien wyhamować dalsze spadki. Sygnałem zachęcającym podaż do mocniejszego ataku byłoby zejście poniżej wsparcia i zniwelowanie całego korpusu dużej białej świecy z zeszłego tygodnia. Na razie prawdopodobnie rynek przez chwilę będzie testował opisywany wcześniej poziom, a w trakcie dzisiejszej sesji okaże się która ze stron wykaże się większą inicjatywą. Wskaźnikowo podaż nie ma jeszcze wyraźnych przesłanek, aczkolwiek oscylator stochastyczny zbliża się do wygenerowania sygnału sprzedaży i przy słabej sesji sygnał może pojawić się już dzisiaj. Fakt ten nie jest jednak przesadzony,
chociażby z powodu utrzymywania się kursu indeksu nadal w krótkoterminowym kanale wzrostowym i sporo powyżej obydwu swoich średnich.

BM Banku BPH