Jedna karta bankowa może już nie wystarczyć

Sejm pracuje nad projektami ustawy o usługach płatniczych. Senacka propozycja zakłada, że sklepy nie będą musiały akceptować wszystkich rodzajów kart - podaje "Rzeczpospolita".

Jedna karta bankowa może już nie wystarczyć
Źródło zdjęć: © AFP

02.05.2013 | aktual.: 03.05.2013 09:08

Jeśli przepisy wejdą w życie, w formie jaką proponuje senat, to wielu klientów, którzy płacą kartą może spotkać sporo nieprzyjemności. Podczas dokonywania płatności za zakupy transakcja może zostać odrzucona, bo konkretny typ karty nie jest akceptowany.

Dorota Wolicka ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców uważa, że zmiana ta jest niekorzystna dla klientów.

- Może zmusić ona konsumentów do posiadania nawet dziesięciu kart płatniczych, bo nie będą mieli pewności, którą zapłacą w sklepie, a którą na stacji benzynowej - mówi Walicka dla "Rzeczpospolitej". Efektem może być odejście od kart płatniczych na rzecz płatności gotówką.

Tego samego zdania jest przedstawiciel Związku Banków Polskich, Jerzy Bańka. Uważa, że klient, który spotka się z problemami przy kasie nie będzie chciał więcej ryzykować i zamiast płacić kartą będzie częściej używał gotówki. Takie podejście stoi też w przeszłości z promowaniem transakcji bezgotówkowych - co jest jedną z głównych założeń wprowadzenia obniżek opłaty interchange.

Odmiennego zdania jest Robert Łaniewski z Fundacji Obrotu Bezgotówkowego. Zaznacza, że możliwość nieprzyjmowania wszystkich kart to prawo, a nie obowiązek. - Nie można więc twierdzić, że będzie to rozwiązanie powszechne - mówi dla "Rzeczpospolitej".

Nowe propozycje projektów ustawy o usługach płatniczych mają na celu obniżkę opłaty interchange. To prowizja, którą ponoszą sprzedawcy, za płatność kartami. Często przenoszą ja na klientów, podnosząc ceny produktów. W trakcie prac nad rozwiązaniem pojawiały się argumenty, że obniżenie opłat przyczyni się do spadku cen w sklepach. Chociaż minimalnego. Jednak zarówno Dorota Wolicka jak i Jerzy Bańka są do tego nastawieni sceptycznie. Przedstawicielka związku Przedsiębiorców i Pracodawców uważa, że klienci wyjdą na tym najgorzej.

- Konsumenci za zakupy nie zapłacą mniej, a banki nie zrezygnują z pieniędzy, które mają z tych opłat. Odbiorą je, wprowadzając np. płatność za usługi, które dziś są za darmo - podsumowuje Wolicka w wypowiedzi dla "Rzeczpospolitej".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)