Jedwabie z Milanówka bardziej gładkie i kolorowe dzięki wsparciu z UE
Znana od lat 30. XX w. z ręcznie malowanych jedwabnych wyrobów firma Jedwab Polski z Milanówka otrzymała prawie półmilionową dotację z UE na zakup nowoczesnego sprzętu do druku rysunków na jedwabiu i wdrożenie technologii poprawiającej jakość tkaniny.
10.05.2014 | aktual.: 10.05.2014 10:15
Firma Jedwab Polski z Milanówka k. Warszawy tworzy unikatowe kolekcje ręcznie malowanych jedwabnych apaszek, szali oraz tkanin. Oryginalne wzory wykonują na jedwabiu artyści plastycy. Spółka zajmuje się też barwieniem naturalnych tkanin jedwabnych.
Jednak - jak podkreśla prezes firmy Jerzy Dmochowski - wraz z rozwojem technologii druku cyfrowego na cienkich materiałach - wzrosły także oczekiwania klientów co do różnorodności obrazów drukowanych również na jedwabiach.
Zakupiony w ramach unijnego projektu sprzęt umożliwi druk rysunków na jedwabiu naturalnym, o nieograniczonej kolorystyce i strukturze wzoru. Do tej pory tego rodzaju zamówienia spółka z Milanówka zlecała firmom zagranicznym, m.in. we Włoszech, słynących z luksusowych wyrobów z jedwabiu. Nowa metoda stosowana w Milanówku będzie też - zdaniem prezesa - mniej kosztowna i bardziej ekologiczna.
Jedwab Polski przygotowuje się również do wdrożenia innowacyjnej technologii wellness, wzbogacającej jakość tkanin. Dzięki nowym rozwiązaniom opracowanym przez Instytut Włókien Naturalnych i Roślin Zielarskich w Poznaniu - miękki, gładki i miły w dotyku jedwab będzie miał dodatkowo walory prozdrowotne.
- Uszlachetnianie tkanin z jedwabiu naturalnego przyczyni się do uzyskania wyrobów, które korzystnie wpływają na skórę; mają właściwości antyalergiczne, pielęgnacyjne i wygładzające - podkreśla Dmochowski.
Wartość całego projektu to ponad 1,2 mln zł, z czego dofinansowanie z Unii Europejskiej wynosi prawie pół miliona zł. Projekt ma być zrealizowany do końca października.
Dzięki nowym technologiom i rozwiązaniom technicznym spółka przewiduje w ciągu dwóch lat wzrost przychodów na poziomie prawie 25 proc.
Spółka zamierza też w najbliższym czasie otworzyć sieć sklepów firmowych, głównie w dużych galeriach handlowych. Obecnie ma dwa własne sklepy: przyzakładowy w Milanówku i w Białymstoku oraz kilkanaście placówek handlowych patronackich w całej Polsce.
Zdaniem Dmochowskiego wyroby z jedwabiu cieszą się znowu dużym powodzeniem. - W ostatnim czasie nastąpił powrót do włókien naturalnych - podkreśla prezes. Jego zdaniem wyroby z Milanówka mogą być konkurencyjne wobec tego typu produktów z innych krajów europejskich, m.in. ze względu na cenę, która nie jest już tak - jak przed laty - przystępna tylko dla wybranych.
Spółka Polski Jedwab w Milanówku kontynuuje tradycje Zakładów Jedwabiu Naturalnego "Milanówek", które w 1997 r. zostały sprywatyzowane.
W 1924 r. w Milanówku powstała Centralna Stacja Jedwabnicza (CDSJ). Jeden z jej założycieli Henryk Witaczek ukończył w Gruzji kurs hodowli jedwabników. Po zakończeniu I wojny światowej wraz z siostrą Stanisławą prowadził kursy hodowli jedwabników oraz badania nad różnymi gatunkami morwy i rasami jedwabników. Niedługo potem CDSJ rozpoczęło produkcję jedwabiu.
W latach 30. XX w. firma posiadała własną sieć eleganckich sklepów. W 1935 r. na Targach Poznańskich zaprezentowano innowacyjny wyrób - wysokiej jakości tkaninę spadochronową wykonaną z jedwabiu produkowanego w Milanówku.
Po II wojnie światowej firma została upaństwowiona i zmieniła nazwę na Zakłady Jedwabiu Naturalnego "Milanówek".
Wyroby "Milanówka" cieszyły się powodzeniem w Polsce i Europie. Ręcznie malowane oraz drukowane jedwabne tkaniny sukienkowe, atłasy, tafty, szaliki, apaszki i krawaty z "Milanówka" stały się synonimem luksusu.W 1997 roku zakłady zostały sprywatyzowane i wykupione przez spółkę Jedwab Polski.
W 2008 r. firma z Milanówka przygotowała kolekcję odzieży dla polskich sportowców występujących na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Były to stroje wykonane z najwyższej jakości jedwabiu naturalnego, przygotowane na otwarcie olimpiady i oficjalne wyjścia reprezentantów Polski.
W ostatnim czasie Polski Jedwab wyprodukował na zlecenie Muzeum Powstania Warszawskiego okazjonalną apaszkę, granatową w białe grochy, inspirowaną chustą, którą nosili Powstańcy Warszawscy m.in. ze Zgrupowania "Radosław". W filmie "Powstanie Warszawskie" podobną chustę nosi Stanisław Firchał ps. "Wicher".