W Dino wrze. "Jeśli ktoś przyjdzie, to po miesiącu rezygnuje"
W sieci Dino narasta napięcie. Pracownicy alarmują o trudnych warunkach i braku podstawowych świadczeń socjalnych. Jeśli zarząd nie podejmie rozmów, możliwy jest spór zbiorowy, a nawet strajk.
Jak podaje Bankier, w całym kraju Dino posiada już blisko 3 tys. sklepów, które zatrudniają łącznie około 54,5 tys. pracowników. W ciągu pierwszych trzech kwartałów tego roku przychody Grupy Dino wyniosły 24,7 mld zł i były o 14,9 proc. wyższe niż w analogicznym okresie 2024 roku. Jednak pracownicy są niezadowoleni z obecnych warunków pracy.
Tyle zapłaciła za kiełbasę na jarmarku w Białymstoku. "Chyba trochę dużo"
Pracownicy skarżą się na złe warunki pracy
Sprzedawcy skarżą się na duże obciążenie pracą i trudne warunki. – O tym, że nie pracuje tu się najlepiej, świadczy fakt, że na naszym sklepie cały czas wisi kartka, o poszukiwaniu nowych pracowników. Jak tylko ktoś przyjdzie, to po miesiącu, najdalej dwóch rezygnuje, a jego obowiązki spadają na resztę zespołu i nie mamy za to żadnych dodatków – mówił Bankier.pl pan Piotr, pracownik sklepu Dino, w jednej z miejscowości na Pomorzu Zachodnim
Pracownicy zwracają też uwagę na brak świątecznych paczek, dopłat do wypoczynku czy zapomóg.
W mediach społecznościowych zatrudnione osoby żalą się także, że warunki ich pracy w sklepach sprzyjają licznym infekcjom.
– Na sklepie ustawione jest odgórnie 19 stopni C, bez możliwości zmiany przez pracowników tam pracujących. Przy włączonych chłodniach, np. nabiałowej, temperatura waha się w okolicy 15 stopni. Dlatego wiele osób bardzo często choruje albo chodzą chorzy do pracy, ponieważ nie mogą sobie pozwolić na dłuższe L4 – stwierdziła pani Martyna, cytowana przez serwis.
– Pracowałam dwa i pół roku. Gdy miałam kontuzję kolana i byłam dwa miesiące na chorobowym, dostałam telefon, że jak nie wrócę to mnie zwolnioną dyscyplinarnie, więc sama za porozumieniem stron się zwolniłam – podkreśliła pani Małgorzata.
Będzie strajk w Dino?
Związkowcy z OPZZ Konfederacja Pracy, działający w spółce od listopada, podkreślają, że Dino – jako pracodawca zatrudniający dziesiątki tysięcy osób – ma ustawowy obowiązek utworzenia Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. Ich zdaniem brak funduszu oznacza naruszenie prawa. Organizacja oczekuje, że zarząd najpóźniej do 9 grudnia przedstawi oficjalne stanowisko i plan działań.
Jeśli zarząd Dino nie podejmie rozmów, związkowcy zapowiadają rozpoczęcie procedury sporu zbiorowego. Nie wykluczają również strajku.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy przedstawicieli Dino Polska. Odpowiedź opublikujemy, gdy tylko ją dostaniemy.
Źródło: Bankier