Kanada i Unia Europejska mają podpisać umowę o wolnym handlu

Kanada i UE mają podpisać w piątek umowę o wolnym handlu, pierwsze tego typu porozumienie UE z pojedynczym krajem grupy G8. Przebywający od czwartku w Brukseli premier Kanady Stephen Harper spotka się z szefem KE Jose Barroso by sfinalizować negocjacje.

Kanada i Unia Europejska mają podpisać umowę o wolnym handlu
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

18.10.2013 | aktual.: 18.10.2013 06:20

Umowa będzie musiała jeszcze być ratyfikowana przez 28 krajów UE i kanadyjskie prowincje. Kanadyjski biznes przyjmuje umowę dobrze, z wyjątkiem producentów mleka i serów.

Negocjacje w sprawie umowy trwały od 2009 roku. Najwięcej problemów było związanych z towarami rolnymi, handlem lekami generycznymi oraz dostępem do usług finansowych.

Jednak w końcu osiągnięto wstępne porozumienie i, jak można było przeczytać na koncie na Twitterze premiera Kanady Stephena Harpera w minioną środę, "wkrótce zakończymy negocjacje" w sprawie umowy o wolnym handlu z Unią Europejską. W tym samym czasie Jose Manuel Barroso napisał na Twitterze, że ma "nadzieję na szybkie zakończenie negocjacji między UE a Kanadą". Kilka godzin później kancelaria kanadyjskiego premiera poinformowała, że Harper uda się z wizytą do Brukseli.

Jak informowały media, ostateczne uzgodnienia były możliwe dzięki wynegocjowaniu podwojenia bezcłowego eksportu europejskich serów - w tym polskich - (z 20 tys. ton do 37 tys. ton rocznie) w zamian za dostęp do rynku europejskiego dla kanadyjskich eksporterów mięsa wołowego i wieprzowego.

Dairy Farmers of Canada (kanadyjskie zrzeszenie farmerów mlecznych) wydało w środę oświadczenie, w którym wyraziło swoje zaniepokojenie w związku z informacją o osiągnięciu porozumienia w sprawie umowy o wolnym handlu. "To porozumienie doprowadzi do zastąpienia naszych lokalnych produktów przez subsydiowane sery z UE i narazi na ryzyko, że nasze małe przedsiębiorstwa zostaną zamknięte lub wypchnięte z rynku" - napisano w stanowisku opublikowanym na stronie internetowej Dairy Farmers. Niezadowolony jest też Quebec, czemu dali wyraz farmerzy zrzeszeni w federacji producentów mleka (Federation des producteurs de lait du Quebec). Szef FPLQ Bruno Letendre napisał w czwartek, że rządowe koncesje "przede wszystkim są zagrożeniem dla niewielkich wytwórców serów". Przetwórstwo mleka w Kanadzie to ponad 300 tys. miejsc pracy.

Jak informował dziennik "Montreal Gazette", 96 proc. z 420 tys. ton sera sprzedawanych rocznie w Kanadzie to produkcja krajowa. Według ocen rządu federalnego rynek rośnie co roku o 8 tys. ton.

Rzecz w tym, że umowa w części rolnej dotyczy dwóch odmiennie zorganizowanych rynków. W Kanadzie nie ma, tak jak w UE, systemu dopłat do produkcji mlecznej. Farmerzy mleczni stosują system zarządzania dostawami, który ma równoważyć produkcję i umożliwia wspólne negocjacje farmerów w sprawie cen mleka dla odbiorców. Kwoty produkcji dla poszczególnych farmerów oblicza się na podstawie przewidywanego popytu. Administracją systemu zajmuje się rządowa organizacja - Canadian Dairy Commission. W efekcie, jak chwali się Dairy Farmers, dochody są przewidywalne, a farmerzy nie potrzebują rządowych dotacji.

Pewną ironią kontrowersji wokół umowy jest to, że dotyczą one właśnie sera. Pochodzący w większości z francuskojęzycznego Quebecu kanadyjscy producenci będą musieli zmierzyć się na rynku z m.in. francuskimi producentami. Związki sera z polityką już dawno podsumował prezydent Francji, generał Charles de Gaulle, ten sam, który podczas wizyty w Montrealu w 1967 roku. zakrzyknął z balkonu ratusza "Niech żyje wolny Quebec", podsycając separatystyczne tendencje w prowincji. Mówiąc o Francji stawiał pytanie "jak można rządzić krajem, w którym jest 246 odmian sera". W Kanadzie produkuje się ponad 1050 odmian sera (według danych ministerstwa rolnictwa). We Francji przewodnik serów wymienia 1600 odmian, zaznaczając, że nie jest to pełna lista. Druga strona porozumienia również stawia w opozycji Kanadę i Francję: otwarcie europejskiego rynku dla kanadyjskich eksporterów wołowiny jest krytykowane przez francuskich hodowców bydła.

Po wejściu w życie kanadyjsko - unijnej umowy o wolnym handlu znikną cła na prawie wszystkie towary i usługi, Kanada otworzy też unijnym firmom dostęp do przetargów na zamówienia rządowe. Według danych Komisji Europejskiej, wartość wymiany handlowej między Kanadą a UE w 2012 roku wyniosła 61,6 mld euro (dla produktów) i prawie 27 mld euro (w usługach). Dla Kanady UE jest drugim po USA partnerem handlowym, dla UE Kanada jest 12 partnerem handlowym. Kanadyjski rząd ocenia, że dzięki umowie w kraju powstanie 80 tys. nowych miejsc pracy.

Z Toronto Anna Lach

Źródło artykułu:PAP
usaumowa o wolnym handlukanada
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)