Kanapki ze stacji benzynowych. Kosztują krocie, ale najeść się nimi niełatwo
Gdy na trasie dopadnie nas głód, nieraz zmuszeni jesteśmy zatrzymać się na najbliższej stacji benzynowej i wrzucić coś na ruszt. Nie zawsze się to jednak opłaci. Sprawdziliśmy ofertę czterech stacji. Wszystkie za kanapki każą sobie słono płacić. Ale czy cena ma przełożenie na jakość? Artykuł powstał w ramach naszej akcji #WPnaLato.
28.06.2018 | aktual.: 11.07.2018 11:53
Najdroższą kanapkę, Kurczak & chorizo panini znaleźliśmy na stacji Shell. Kosztowała równo 10 zł. Inne przekąski w podobnych rozmiarach na stacjach Lotos, Circle K oraz Orlen dostaliśmy za 8-9 zł. Cena to jedno. A co z jakością?
Jak karmią stacje benzynowe? Sprawdzamy, co się kryje w kanapkach
Tę kanapkę kupiliśmy za 7,99 zł na stacji Circle K. Teoretycznie jest to produkt premium, z kilkoma rodzajami serów i pomidorami suszonymi. Tego ostatniego składnika jednak jak na lekarstwo. Poza tym naklejka na kanapce sugeruje cenę 7 zł, ale przy kasie dowiadujemy się, że trzeba zapłacić o złotówkę więcej.
Panini Neapolitańska to z kolei kanapka z Orlenu. Za 8,99 zł dostaniemy przekąskę z trzema plastekami salami, sosem i serem. W opakowaniu prezentuje się całkiem nieźle, jednak gdy ją otworzymy, to okazuje się, że sosu prawie wcale nie ma.
Kanapka nie musi być nudna. Pita z wołowiną i warzywami. Zobacz wideo:
Lotos proponuje kierowcom za 7,99 nieco większą bagietkę we francuskim stylu. Sporo w niej szynki, sera już znacznie mniej. Całość jest posypana szczyptką szczypiorku. Sos jest, ale tylko z jednej strony kanapki.
Najwięcej za przekąskę każe płacić sobie Shell - równo 10 zł. Na opakowaniu czytamy, że w środku jest kurczak, chorizo i papryka. W rzeczywistości plasterki kurczaka są raczej skromne, ale jest sporo sera mozzarella, sałaty i odrobina szpinaku. Na pewno kanapka Shella prezentuje się też najlepiej - jako jedyna jest z obu stron wysmarowana sosem. Składników jest też w niej zdecydowanie najwięcej.
W kanapkach jest też sporo konserwantów. Na przykład w przekąsce od Shella jest Sorbinian potasu (E202) czy Izoaskorbinian sodu (E316). W panini z Orlenu znajdziemy natomiast azotyn sodu (E 250).
Wnioski? Przekąska ze stacji to niemały wydatek, ale potwierdza się stara zasada: za jakość trzeba płacić. W naszym teście wygrywa najdroższa kanapka ze stacji Shell.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl