Trwa ładowanie...
d1mzior
08-01-2008 10:06

Kara za brak urlopu

Inspekcja pracy sprawdza, czy pracownicy nie mają zaległości urlopowych. Nieudzielanie urlopu to wykroczenie, za które grzywna może wynieść nawet 30 tys. zł.

d1mzior
d1mzior

Zaległy urlop musi być udzielony najpóźniej do końca pierwszego kwartału następnego roku kalendarzowego. W 2007 roku dzięki działaniom inspekcji 93 tys. zatrudnionych firmy wysłały na urlopy nagromadzone w poprzednich latach.

W ocenie PIP jedną z podstawowych przyczyn naruszeń przepisów o urlopach wypoczynkowych jest niewłaściwa organizacja pracy i szukanie oszczędności polegających na ograniczaniu zatrudnienia.

Inspekcja pracy od lat kontroluje, czy pracodawcy udzielają zaległych urlopów do końca pierwszego kwartału. Dzięki orzeczeniu Sądu Najwyższego pracodawca odzyskał nawet inicjatywę i może wysłać pracownika na urlop z poprzednich lat bez uzgadniania i planowania terminu – mówi Arkadiusz Sobczyk, radca prawny w kancelarii Sobczyk & Współpracownicy. Chodzi o wyrok Sądu Najwyższego z 2 września 2003 r., zgodnie z którym udzielenie na podstawie art. 168 kodeksu pracy zaległego urlopu wypoczynkowego za poprzednie lata w pierwszym kwartale następnego roku nie wymaga zgody pracownika także wówczas, gdy w już biegnie okres wypowiedzenia za pracę (I PK 403/02).

– Wcześniej pracodawca mógł argumentować w razie kontroli PIP, że nie udziela urlopu w ustawowym terminie z powodu obiektywnych przeszkód leżących po stronie pracownika. Dziś takie tłumaczenia wydają się niezasadne, bo wyrok Sądu Najwyższego pozwala zmusić pracowników do wykorzystania urlopu z poprzedniego roku.Potwierdzają to sami pracodawcy. Dziś, by uniknąć skutków kontroli inspekcji pracy i sankcji, od razu wysyłają zatrudnionych na przymusowy wypoczynek. – Postępuje tak wiele firm i dla osób w nich zatrudnionych jest to naturalna praktyka – uważa Witold Polkowski, ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich.

d1mzior

Część pracodawców woli rozwiązać ten problem w inny sposób. Planuje i uzgadnia z każdym pracownikiem termin, w którym wykorzysta niezrealizowany w poprzednim roku urlop. Wiadomo, że pierwszy kwartał nie jest tradycyjnym okresem wypoczynku i wiele osób chce nadrobić urlopowe zaległości w miesiącach letnich, łącząc niewykorzystany urlop z bieżącym. Nie jest to zgodne z dosłowną treścią przepisu nakazującego pracodawcy udzielenie urlopu, ale jak wynika z praktyki inspekcja pracy w takich sytuacjach nie jest zbyt rygorystyczna.

– W takiej sytuacji nie można mówić o społecznej szkodliwości czynu i naruszeniu prawa przez pracodawcę. Należy do stosowania prawa pracy podchodzić rozsądnie. Wskazane byłoby, aby przypadki przesunięcia terminu wykorzystania urlopu poza pierwszy kwartał następnego roku kalendarzowego były odpowiednio przez pracodawcę udokumentowane w formie stosownego pisemnego wniosku pracownika. Powinien on być przechowywany w aktach osobowych – uważa Tadeusz Nycz, ekspert z Państwowej Inspekcji Pracy w Krakowie. – Oczywiście nie do zaakceptowania jest sytuacja, gdy w razie kontroli pracodawca masowo zbiera od pracowników wnioski o późniejsze wykorzystanie zaległego urlopu – dodaje.

– Problem w tym, że poszczególne inspekcje różnie traktują takie rozwiązania. Jedne są bardziej wyrozumiale, inne mniej. Tak więc planowanie zaległych urlopów po pierwszym kwartale następnego roku nie zawsze zwolni od odpowiedzialności. Trzeba zmienić przepis, tak aby pracodawca mógł w uzgodnieniu z podwładnym bez sankcji oddać zaległy urlop np. w ciągu całego następnego roku – uważa Witold Polkowski.

d1mzior
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1mzior