Kasjerzy w Biedronce nie mogą obsługiwać rodziny? Znamy prawdę

"To nie jest żart. W podręczniku kasjera wyraźnie jest napisane, że nie można obsługiwać rodziny. To jest podstawą do zwolnienia" - taki komentarz dotyczący zasad panujących w Biedronce pojawił się na jednej z grup na Facebooku. Kolejne kilkadziesiąt wpisów potwierdza tę tezę, ale są również odmienne zdania. Kto ma rację?

Kasjerzy w Biedronce nie mogą obsługiwać rodziny? Znamy prawdę
Źródło zdjęć: © East News
Agata Wołoszyn

22.12.2019 | aktual.: 22.12.2019 17:31

Na jednej z grup na Facebooku zaintrygowało mnie pytanie internautki. Kobieta zapytała, czy kasjerzy pracujący w Biedronce mogą obsługiwać sąsiadów, ponieważ była świadkiem sytuacji, że sąsiadka nie chciała obsłużyć dzieci z osiedla, bo twierdziła, że ma zakaz.

Pytanie zaciekawiło nie tylko mnie, bo pod postem pojawiły się setki komentarzy. Część ludzi uważa, że "większej bzdury nie słyszało". Natomiast duża grupa osób pisze o tym, że w regulaminie sklepu pojawia się informacja, że pracownicy nie mogą obsługiwać rodziny, ale co do sąsiadów nie ma takiego zapisu.

Zachowaliśmy oryginalną pisownie komentarzy:

- Rodziny nie wolno, jak już to przy ochronie lub kimś z biura.

- Moja mama pracuje w Biedzie ponad 15 lat. I zawsze jak robię zakupy, to musi mnie obsługiwać ktoś inny. Żeby nie było, że coś mi nie nabije. No, chyba że na inną Biedronkę ją wyślą, to się po prostu nie pucuje.

- Nie można nam było obsługiwać. Kierowniczka potrafiła stać za nami i kazała zawołać koleżankę na inną kasę.

- Wg procedur nie można obsługiwać męża, rodzeństwa, rodziców. Taką politykę prowadzi JM i kropka. Mnie to nie robi, zawsze zawołam koleżankę i ich obsłuży.

- To nie jest żart. W podręczniku kasjerka wyraźnie jest napisane, że nie można obsługiwać rodziny. To jest podstawa nawet do zwolnienia, ale nikt tak naprawdę nie zwraca na to uwagi. Chore, ale prawdziwe. Firma ma takie, a nie inne procedury.

Obraz
© Facebook.com
Obraz
© Facebook.com

Komentujący zastanawiają się też, w jaki sposób ten zapis mógłby być egzekwowany. Skąd np. kierownik sklepu wie, że dana osoba to mąż czy tata kasjera. Internauci zastanawiają się również, w jakim celu taki zapis byłby potrzebny w regulaminie. Czyżby nie ufano pracownikom? Przecież w każdym sklepie jest monitoring.

Biuro Prasowe sieci sklepów Biedronka informuje mnie, że to nie prawda, bo nie ma takiego zapisu w regulaminie.

Skąd zatem tyle komentarzy pracowników i innych ludzi mówiących, że jest inaczej? Piszę wiadomości prywatne do kilku osób, które wcześniej na forum informowały o tym, że nie mogą obsługiwać członków rodziny.

Od jednej z pań dostaję potwierdzenie, że taki zapis istnieje, ale z uwagi na politykę firmy nie wolno jej udostępniać obrazów oraz innych materiałów szkoleniowych.

Kontaktuję się z panią Beatą Smulkowską - Skarbnikiem Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" w Jeronimo Martins Polska ze Związków Zawodowych.

- Kiedyś rzeczywiście był w regulaminie zapis, że kasjerzy nie mogli obsługiwać bliskiej rodziny. Teraz w książce go nie ma, więc to o czym pani mówi, że niektóre osoby są zdania, że zapis istnieje, to kwestia zabronienia przez kierownika danego sklepu. Może tak specjalnie im uprzykrzają - komentuje Smulkowska. - Są w sklepy w Polsce, gdzie np. kierownikiem jest mama, a zastępcą - córka. Kiedyś np. mąż z żoną nie mogli pracować w tym samym sklepie, teraz wiem, że zdarzają się takie sytuacje i nie ma z tym problemu.

Pytam inne sieci sklepów, czy stosują taką praktykę, ponieważ w komentarzach czytam, że podobno to nie tylko "przypadłość" Biedronki. - Ja nie pracowałam w Biedronce, ale w Kauflandzie i też był zakaz obsługiwania rodziny, ale to przez to, że jedna kasjerka tak kradła - pisze jedna z internautek.

Obraz
© Facebook.com

Od sieci Kaufland do tej chwili nie otrzymuję odpowiedzi na moje zapytanie. Odzywa się do mnie menadżer ds. komunikacji i PR sklepów Stokrotka. - Nasi kasjerzy nie mają zakazu obsługi członków rodziny i znajomych - pisze Magdalena Maciejewska.

Inna sieć dyskontów jest podobnego zdania. - Nie mamy tego zapisu w regulaminie pracy sklepów Lidl. Nie widzimy potrzeby wprowadzania takich zasad. Moment kasowania produktów i dokonywania płatności jest w pełni transparentny i komfortowy dla klientów - komentuje Aleksandra Robaszkiewicz z działu komunikacji Lidla.

Odpowiada również specjalista ds. public relations sieci sklepów Carrefour. - W naszych sklepach nie ma wymogów, które zabraniałyby pracownikom obsługiwać członków rodzin oraz znajomych. Nie jest to ujęte w procedurach kasjerskich - komentuje Małgorzata Twardochleb.

Zatem w żadnym ze sklepów, z którymi się kontaktowałam, nie istnieje zapis zabraniający kasjerom obsługiwania swojej rodziny. W Biedronce również. Wygląda na to, że niektórym ciężko zapomnieć o dawniej stosowanych praktykach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Finanse
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (223)