"To nie jest żart. W podręczniku kasjera wyraźnie jest napisane, że nie można obsługiwać rodziny. To jest podstawą do zwolnienia" - taki komentarz dotyczący zasad panujących w Biedronce pojawił się na jednej z grup na Facebooku. Kolejne kilkadziesiąt wpisów potwierdza tę tezę, ale są również odmienne zdania. Kto ma rację?