Każdy bezrobotny musi być ekspertem od przekwalifikowania

Nie masz pracy? Przekwalifikuj się!

Obraz
Źródło zdjęć: © Thinkstock

Nie masz pracy? Przekwalifikuj się! Ta łatwo brzmiąca rada coraz częściej pojawia się w artykułach o rynku pracy. Wiadomo dlaczego: dzięki temu urzędnicy i politycy mają podkładkę, że walczą z bezrobociem. Tym bardziej, że nie wydają z własnych kieszeni praktycznie nic na działania typu szkolenia dla bezrobotnych. Są one hojnie finansowane ze środków unijnych.

Niestety, środki unijne mają taką cechę, że w raporcie do Brukseli umieszcza się wzrost zatrudnienia w okresie np. dziesięciu lat, a nie to, że pan Tadeusz, zwolniony rok temu z zakładów spożywczych, znalazł nową pracę. Z kolei dla pana Tadeusza i dla ciebie liczy się przede wszystkim zatrudnienie własne. To powoduje, że chcąc osiągnąć sukces czyli zdobyć pracę, każdy bezrobotny i każdy zagrożony zwolnieniem musi stać się ekspertem od osobistego przekwalifikowania. Inaczej dołączy do grupy „zawodowych bezrobotnych”: osób, których plan tygodnia składa się ze szkoleń, pisania cv, spotkań w sprawie pracy, przeglądania ofert itd. Ponieważ za swoją „pracę” zawodowy bezrobotny nie otrzymuje wynagrodzenia, na dłuższą metę nie da się tak żyć. W końcu trzeba zacząć coś robić, i to robić coś innego niż dotąd

Pierwszym krokiem powinno być rozpoznanie lokalnych pracodawców. Kogo szukają dziś? Kogo mogą szukać w lecie, a kogo na pewno będą potrzebować jesienią? Jeśli wiesz, że kilka firm rozgląda się za kierowcą ciężarówki, decyzja o zapisie na kurs takiego kierowcy jest prosta i logiczna. Poza tym, jest to zgodne z popularnym przeświadczeniem, że najlepszą drogą do zdobycia pracy są znajomości. Poznając lokalnych przedsiębiorców, zdobywasz ten niezwykle cenny zasób. Tylko nie zasypuj sekretarek elegancko przygotowanymi cv. Lepiej zostaw wizytówkę, taką prostą, z telefonem kontaktowym, nazwiskiem oraz nazwą swojego zawodu lub poszukiwanego stanowiska. „Jerzy Debrich, tel. 555-555-555, kierowca ciężarówki” – tyle wystarczy, żeby w razie potrzeby dostać telefon z propozycją pracy.

Zmiana zawodu w odwrotny sposób – najpierw kurs, potem szukanie miejsca pracy – może skończyć się tym, że będziesz szukać nowej pracy przez pół roku, a potem pójdziesz na kolejny kurs. A potem jeszcze jeden, i jeszcze jeden... Twoje cv będzie wyglądać imponująco, zdobędziesz kwalifikacje w kilku zawodach. Ale jeśli w żadnym z nich nie znajdziesz stałego zatrudnienia, będziesz wciąż jedynie zawodowym bezrobotnym.

Po drugie, rozważ bardzo poważnie możliwość pracy w innym kraju należącym do Unii. Większość państw ma pewne potrzeby w obszarze zatrudnienia, których rodzimi pracownicy nie są w stanie spełnić. To szansa dla Polaków, legitymujących się dobrą, zawodową znajomością języka. Na przykład: w kwietniu br., w województwie śląskim, ruszył projekt „Nie tylko zboże zapełnia trzos”. Jego celem jest rozwój kwalifikacji 60 osób w zawodach kierowcy samochodu ciężarowego lub operatora koparko-ładowarki. Częścią projektu są zajęcia z języka angielskiego, zakończone oficjalnym egzaminem. Dzięki temu osoba po tym kursie ma szansę nie tylko na rynku polskim, ale i za granicą. Zdaniem Artura Ragana, rzecznika prasowego agencji pracy tymczasowej Work Express, na tego typu pracowników istnieje obecnie zapotrzebowanie w Niemczech i we Francji. Luka na rynku powstała przez likwidację przepisów o nabywaniu uprawnień zawodowych przez osoby odbywające służbę wojskową. Praktycznie w każdym wojewódzkim urzędzie pracy co jakiś czas
odbywają się podobne projekty. Trzeba pilnie śledzić, nawet jeśli nie planujesz wziąć w nich udział – pokazują one bowiem w których zawodach jest większy popyt na pracowników.

Po trzecie, jeśli zdobywasz nowy zawód, niech w pewien sposób łączy się on z zawodem, który do tej pory wykonywałeś. Nauczyciel, który wchodzi na ścieżkę zawodową specjalisty od finansów, jest inaczej odbierany przez pracodawców niż informatyk, który podjął kurs profesjonalnej sprzedaży. Kluczem jest kompatybilność – możliwość wykonywania obu grup obowiązków zawodowych w ramach jednego stanowiska. W pierwszym przypadku, nauczyciela i specjalisty od finansów, oba zawody są rozbieżne, choćby dlatego, że jeden pracuje w szkole, a drugi w biurowym boksie. W drugim przypadku, kierowcy i handlowca, można sobie łatwo wyobrazić, że kierowca rozwozi towar, a przy okazji rozmawia z odbiorcami i proponuje im nowe oferty.

Poznaj potrzeby lokalnych pracodawców, przygotuj się na wyjazd zagraniczny, wybierz nowy zawód łączący się z zawodem obecnym – to trzy wskazówki, które pomogą podjąć właściwą decyzję osobom myślącym o przekwalifikowaniu się. Nie są to wskazówki łatwe, tak jak i zmiana zawodu nie jest łatwa. Na pewno jednak pomogą uporządkować ten proces i skrócić czas znalezienia nowego pracodawcy.

ML,MA,WP.PL

Wybrane dla Ciebie
Przez 9 lat brał zasiłki na fikcyjnych bezdomnych. Wyłudził 2,8 mln zł
Przez 9 lat brał zasiłki na fikcyjnych bezdomnych. Wyłudził 2,8 mln zł
Szukają Polaków do pracy w warsztacie. Płacą 4 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy w warsztacie. Płacą 4 tys. zł tygodniowo
To koniec znanej księgarni w Poznaniu. Wyprawili stypę
To koniec znanej księgarni w Poznaniu. Wyprawili stypę
Ile kosztuje węgiel? Oto ceny w skupach przed szczytem sezonu
Ile kosztuje węgiel? Oto ceny w skupach przed szczytem sezonu
Nowe źródło zarobku dla handlarzy autami. Padł rekord
Nowe źródło zarobku dla handlarzy autami. Padł rekord
Fabryka "polskiej whisky" szuka inwestora. Jest warta 106 mln zł
Fabryka "polskiej whisky" szuka inwestora. Jest warta 106 mln zł
Słynna sieć restauracji w USA wstaje z kolan. Oto nowy plan
Słynna sieć restauracji w USA wstaje z kolan. Oto nowy plan
Podpaski zamiast elektroniki. Straty na 90 tys. zł. Sąd wydał wyrok
Podpaski zamiast elektroniki. Straty na 90 tys. zł. Sąd wydał wyrok
Mamy dwóch nowych lottomilionerów. Zarobili po kilkanaście milionów
Mamy dwóch nowych lottomilionerów. Zarobili po kilkanaście milionów
Personel sprzątający szpitala stracił dodatki. "Straszą zwolnieniami"
Personel sprzątający szpitala stracił dodatki. "Straszą zwolnieniami"
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat