Trwa ładowanie...

KE skarży Polskę za OFE

Na razie pozew do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości dotyczy limitów inwestycji zagranicznych funduszy emerytalnych, ale z uzasadnienia wynika, że KE może w przyszłości zakwestionować także limity opłat OFE

KE skarży Polskę za OFEŹródło: Jupiterimages
d43uybf
d43uybf

Komisja Europejska pozwała wczoraj Polskę do Trybunału Sprawiedliwości za ustawowe ograniczenia inwestycji zagranicznych OFE. Zdaniem Komisji, jest to ograniczenie swobodnego przepływu kapitału, jednej z zasad wspólnego rynku UE.

Sprawa inwestycji OFE ciągnie się od października 2007 r. i po ostatniej odpowiedzi polskiego rządu (z jesieni 2008 r.) wydawało się, że przycichła. Rząd tłumaczył wówczas, że limity i utrudnienia związane z rozliczaniem kosztów transakcji za granicą wynikają z troski o emerytalne oszczędności. Wyjaśniał też, że OFE to nie zwykły biznes, a część systemu zabezpieczenia społecznego gwarantowanego przez rząd. KE jest innego zdania.

_ OFE nie zastępują państwa w wykonywaniu obowiązku zabezpieczenia społecznego. Mimo że stanowią część systemu emerytalnego, pozostają podmiotami prowadzącymi działalność gospodarczą, które konkurują ze sobą na rynku _ - stwierdziła KE. Inne kraje, które reformowały swój system emerytalny, limitów nie mają albo są one o wiele wyższe (na Słowacji to 70 proc., w Bułgarii i Chorwacji 15 proc.).

Opłaty OFE będą kolejne?

O możliwości wznowienia sprawy limitów polski rząd słyszał nieoficjalnie w zeszłym tygodniu. Punkt ten stanąć miał na Kolegium Komisarzy, ale KE nie potwierdziła wtedy "Parkietowi" tej informacji. Pozew do ETS to pomysł Charliego McCreevy'ego, komisarza ds. rynku wewnętrznego i usług. Ostatnio, po spotkaniach z przedstawicielami PTE napisał do minister pracy, że jest zaniepokojony projektem zamrożenia opłaty za zarządzanie OFE na poziomie 15,5 mln zł miesięcznie (przy aktywach ponad 45 mld zł). Uważa, że to wbrew wolności świadczenia usług oraz przepływu kapitału. PTE od dawna zabiegają o zwiększenie zagranicznych inwestycji, m.in. by bardziej zdywersyfikować swój portfel. Tłumaczą, że spadki na GPW były w 2008 r. głębsze niż na bardziej rozwiniętych europejskich rynkach. Mogły poruszyć tę kwestię podczas spotkań z McCreevym.

d43uybf

Limity i tak się zmienią

Co na to rząd?
_ Podtrzymujemy swoje stanowisko _ - mówi Piotr Piłat, szef departamentu rozwoju rynku finansowego w resorcie finansów (to MF, a nie resort pracy zajmuje się tą sprawą). Wyrok może być znaczący nie tylko dla opłat OFE. Zaliczanie OFE do sektora finansów publicznych poprawia statystyki deficytu.

Sprawa może jednak nie doczekać się finału. ETS działa powoli, a rząd, choć tłumaczył Brukseli, że limity to nasza wewnętrzna sprawa, równocześnie pracował nad ich liberalizacją. Według propozycji grupy przy Radzie Rozwoju Rynku Finansowego w 201o r. limit miałby wzrosnąć z 5 do 10 proc., a w 2015 r. wynosiłby 30 proc.

Na koniec marca OFE miały ulokowane za granicą ok. 842 mln zł, czyli 0,6 proc. portfela.

Aleksandra Kurowska , JP

d43uybf

| Mało bezpieczeństwa w energetyce KE z dezaprobatą odniosła się do poziomu bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej w Polsce oraz inwestycji infrastrukturalnych w sektorze. Razem z Czechami zostaliśmy pozwani przed Europejski Trybunał Sprawiedliwości za niedostateczne wprowadzanie w życie unijnej dyrektywy. _ Zapewnienie wysokiego stopnia bezpieczeństwa dostaw energii jest kluczowe dla funkcjonowania europejskiego rynku wewnętrznego _ - podała KE w komunikacie, tłumacząc skierowanie sprawy do Trybunału. Wytyczne Brukseli zostały przedstawione już trzy lata temu. W zapisach mówi się o zbilansowaniu poziomu mocy produkcyjnych z popytem na energię elektryczną czy o tworzeniu pozytywnego klimatu dla inwestorów. Tymczasem, jak alarmują polskie spółki, w tym zajmująca się obsługą krajowego systemu elektroenergetycznego firma PSE-Operator, przepisy regulujące zasady inwestowania w infrastrukturę w naszym kraju są zbyt skomplikowane. Komisja wyjaśniła wczoraj, że czeski Senat pracuje obecnie nad przyjęciem
ustawy, która wdroży postanowienia unijnej dyrektywy. Z Polski nie było informacji o pełnym przeniesieniu unijnych przepisów na grunt krajowych ustaw - stąd decyzja o skierowaniu sprawy do Trybunału. |
| --- |

d43uybf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d43uybf