KGHM ponownie rozdaje karty
Informacja o umieszczeniu przez agencję S&P 15 krajów strefy euro na liście obserwacyjnej i możliwości obniżenia ich ratingów wpłynęła niewątpliwie na poranne nastroje inwestorów. Dodatkowo poniedziałkowe spotkanie kanclerz Niemiec z prezydentem Francji nie doprowadziło do przełamu (pomimo pewnych ustaleń nie podjęto żadnych decyzji o sposobach finansowania zagrożonych państw strefy euro).
07.12.2011 | aktual.: 07.12.2011 08:59
Informacja o umieszczeniu przez agencję S&P 15 krajów strefy euro na liście obserwacyjnej i możliwości obniżenia ich ratingów wpłynęła niewątpliwie na poranne nastroje inwestorów. Dodatkowo poniedziałkowe spotkanie kanclerz Niemiec z prezydentem Francji nie doprowadziło do przełamu (pomimo pewnych ustaleń nie podjęto żadnych decyzji o sposobach finansowania zagrożonych państw strefy euro).
W konsekwencji otwarcie FW20Z11 uplasowało się wczoraj aż 23 punkty poniżej ceny odniesienia. Warto podkreślić, że już na samym wstępie sesji doszło do przetestowania niebieskiej median line, która funkcjonowała na wykresie jako zapora popytowa (nawiązuję tutaj do wykresu w skali intradayowej).
Ostatecznie właśnie z wymienionego rejonu cenowego bykom udało się wykreować ruch odreagowujący, choć trzeba obiektywnie przyznać, że ta próba przejęcia inicjatywy nie wyglądała zbyt wiarygodnie (nadal głównym mankamentem był tutaj niezwykle niski wolumen obrotu na rynku kasowym).
Inicjatywa byków bardzo szybko wytraciła zatem swój impet, po czym do akcji ponownie wkroczyły niedźwiedzie. Jednak i ta próba zbudowania jakiejś trwalszej tendencji zakończyła się ostatecznie niepowodzeniem. Można zatem stwierdzić, że w obliczu zbliżającego się szczytu UE inwestorzy (nie tylko zresztą na GPW)
mieli ogromny problem z zainicjowaniem stabilnego ruchu cenowego (przez znaczną cześć sesji obowiązywał zatem trend boczny).
W popołudniowej fazie handlu stroną aktywniejszą był jednak obóz sprzedających (znalazło to swoje odzwierciedlenie w postaci powrotu kontraktów w okolice porannych minimów cenowych).
Z biegiem czasu niedźwiedzie zaczęły wypracowywać coraz wyraźniejszą przewagę. Dodatkowym impulsem okazała się tutaj informacja przekazana przez KGHM o nabyciu spółki Quadra FNX Mining Ltd. za ok. 3.5 mld USD. Reakcją była lawinowa wyprzedaż akcji, co w ogromnym stopniu popsuło nastroje na rynku terminowym. W efekcie kontrakty weszły w dość silną fazę ruchu spadkowego i zbliżyły się do eksponowanego przeze mnie w komentarzach obszaru wsparcia Fibonacciego: 2237 – 2240 pkt. (zamknięcie uplasowało się na poziomie 2250 pkt., co stanowiło spadek wartości FW20Z11w stosunku do poniedziałkowej ceny odniesienia wynoszący aż 2.17%).
Warto podkreślić, że w przypadku przełamania strefy: 2237 – 2240 pkt. układ techniczny wykresu w ujęciu krótkoterminowym pogorszyłby się. Jak pamiętamy wypada tutaj miedzy innymi zniesienie 38.2% ostatniego impulsu popytowego. Dodatkowo, co widać na załączonym wykresie, przebiega median line. Nie wykluczam zatem, że następstwem zanegowania analizowanego węzła popytowego byłby test kolejnej strefy: 2191 – 2195 pkt. (zbudowanej tym razem na bazie zniesienia 61.8%).
Początek sesji powinien jednak ułożyć się korzystnie dla posiadaczy długich pozycji. Jest to przede wszystkim związane z ogólną poprawą nastrojów na globalnym rynku finansowym (gdy przygotowuję opracowanie zwyżkują rynki azjatyckie wraz z kontraktami na US Futures, w miarę stabilnie zachowuje się także eurodolar). Trzeba jednak przyznać, że nie mamy do czynienia z na tyle wyrazistą poprawą nastrojów, by w porannej fazie handlu mogło dojść do konfrontacji w rejonie znanej nam już zapory podażowej: 2320 – 2325 pkt.
Strefa jak wiadomo okazała się nieprzypadkowym rejonem cenowym (miedzy innymi wypada tutaj zniesienie 61.8% ruchu spadkowego trwającego od 27.10 do 24.11) i dopiero w przypadku jej sforsowania uzyskalibyśmy silny sygnał techniczny zapowiadający możliwość wykreowania się kolejnej podfali wzrostowej.
Kłopot jednak w tym, że nasz rynek terminowy, targany dodatkowo wewnętrznymi problemami, nie zachowuje się zbyt stabilnie i trudno w tej chwili – na bazie bieżących obserwacji – czynić założenia, że obóz byków będzie w stanie sforsować węzeł podażowy: 2320 – 2325 pkt. Z drugiej jednak strony musimy również pamiętać o zbliżającym się szczycie UE, który to czynnik może z pewnością zostać wykorzystany przez obóz kupujących.
Jeśli byłby to jednak jedynie spontaniczny zryw popytu, nie potwierdzony wzrostem wolumenu obrotu na rynku kasowym, to siłą rzeczy musielibyśmy spojrzeć na tego typu inicjatywę z dużą dozą sceptycyzmu. Można również stwierdzić, że ważnym filtrem cenowym dla 2320 – 2325 pkt. są dwie median lines, przebiegające w pobliżu górnej granicy w/w zakresu oporu. Tak czy inaczej zanegowanie: 2320 – 2325 pkt. należałoby potraktować jako stosunkowo ważne wydarzenie techniczne, ugruntowujące pozycję byków na rynku.
Opracowanie:
Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny
DM BZ WBK