KHW: ustalenia ws. zagrożeń w Wujku nie mają znaczenia kluczowego dla kopalni
Ustalenia zespołu powołanego przez prezesa Wyższego Urzędu Górniczego m.in. do oceny zagrożeń w rejonie kwietniowej katastrofy w rudzkiej części kopalni Wujek nie mają znaczenia kluczowego dla tego zakładu - przekazał PAP w środę rzecznik KHW Wojciech Jaros.
29.07.2015 21:15
Na początku lipca br. prezes KHW Zygmunt Łukaszczyk sygnalizował, że zalecenia zespołu będą miały przełożenie m.in. na koszty prowadzonego tam w przyszłości wydobycia.
Wstrząs wysokoenergetyczny w tzw. ruchu Śląsk kopalni Wujek miał miejsce 18 kwietnia br. Był skutkiem odprężenia górotworu na głębokości ok. 1050 m. Z zagrożonego rejonu w pobliżu ściany 7 w pokładzie 409 wycofano pracowników; dwóch nie zgłosiło się. Po trwającej dwa miesiące akcji znaleziono i wydobyto na powierzchnię ich ciała.
27 lipca br. zakończyli pracę eksperci powołanego 30 kwietnia przez prezesa WUG zespołu doradczo-opiniodawczego do analizy niektórych zagadnień związanych z tym wstrząsem. "Eksperci określili przyczyny najsilniejszego wstrząsu w historii górnictwa węgla kamiennego" - przekazał w komunikacie WUG.
Specjaliści wskazali, że wstrząs, który spowodował rozległe tąpnięcie w wyrobiskach, nastąpił w wyniku gwałtownego wyładowania energii skumulowanej w górotworze. Wysoka koncentracja naprężeń górotworu spowodowana była złożoną sytuacją górniczo-geologiczną, szczególnie znaczną głębokością, na jakiej prowadzono roboty górnicze (ponad 1000 metrów) oraz skomplikowaną budową geologiczną złoża, związaną z występowaniem licznych tzw. dyslokacji tektonicznych (w tym uskoków).
W kończącym pracę zespołu dokumencie eksperci uznali "za możliwą do bezpiecznego zrealizowania eksploatację pokładu 409 ścianami 3a i 2, przy zastosowaniu adekwatnej do prognozowanego i rejestrowanego poziomu zagrożenia tąpaniami profilaktyki" oraz ograniczeniu zakresu eksploatacji ściany 3a.
Zdaniem ekspertów w tzw. Polu Panewnickim, ze względu na bardzo wysoki poziom potencjalnego zagrożenia tąpaniami oraz wysoki stan zagrożeń metanowego i pożarowego, należy zaniechać dalszej eksploatacji w części pokładu 409 ścianami: 7 (gdzie doszło do wstrząsu), a także 9 i kolejnymi, które miały w tym rejonie powstać.
"Zamknięcie Pola Panewnickiego nie ma znaczenia kluczowego dla kopalni" - powiedział PAP w środę rzecznik Holdingu. "Kopalnia prowadzi wydobycie nadal" - dodał. Przypomniał, że obecnie w ruchu Śląsk węgiel wybierany jest z dwóch ścian, a tego dnia obradowała komisja WUG mająca określić warunki eksploatacji ściany 3a.
Jaros ocenił, że choć korzystne byłoby wybranie w przyszłości węgla z pokładu 409 ścianami 9 i kolejnymi, wchodziłyby one w uskok, co byłoby zbyt ryzykowne.
"Mamy do czynienia z miejscem, w którym jest zbieg uskoków. Jesteśmy w stanie zapanować nad wstrząsami, które bezpośrednio wynikają z naszej działalności. W sytuacji, gdy mamy dwa uskoki i dodatkowo uskoki mniejsze i one się kumulują w rejonie, w którym węgiel jest wybierany od prawie 200 lat, jest to sytuacja nieprzewidywalna" - stwierdził przedstawiciel KHW.
W tym kontekście zaznaczył, że po 18 kwietnia w rejonie Rudy Śląskiej było kilka kolejnych wstrząsów - choć już nie tak silnych. "W tej sytuacji, biorąc pod uwagę bezpieczeństwo pracowników, że nie jesteśmy w stanie zapobiec zagrożeniu, decyzja zespołu powołanego przez prezesa WUG wydaje nam się jak najbardziej zasadna" - uznał Jaros.
We wtorek Katowicki Holding Węglowy podał, że jego strata finansowa netto za pierwsze półrocze 2015 r. wyniosła 109,5 mln zł. Spółka akcentowała, że to przede wszystkim efekt spadających cen węgla i walki konkurencyjnej na polskim rynku.
Na początku lipca prezes KHW relacjonując realizację wdrażanego w spółce programu restrukturyzacyjnego podał m.in., że z kopalni Wujek jedynie zatrudniająca 1600 osób katowicka część o tej nazwie przynosi zyski (po zaprzestaniu drogiego wydobycia metodą na podsadzkę i uruchomieniu wysokowydajnej ściany).
Zatrudniający 1670 osób ruch Śląsk kopalni Wujek w Rudzie Śląskiej - m.in. wskutek katastrofy i późniejszej akcji ratowniczej - miał według Łukaszczyka "wynik ujemny, duży ujemny". Prezes KHW zaznaczył wówczas, że ustalenia zespołu powołanego przez prezesa WUG będą miały m.in. przełożenie na koszty wydobycia prowadzonego tam w przyszłości.