Kiedy skończą się wariackie wyprzedaże piwa? To pilnie strzeżona tajemnica

Kup 4 piwa, kolejne 4 dostaniesz za darmo – ogłasza jeden sklep. Nie, weź u nas 12, a połowa z nich będzie w gratisie. Trzeci na to: kup od razu 20 butelek, zapłacisz za wszystko 35 złotych. Na ile takich promocji możemy jeszcze liczyć?

piwo
Źródło zdjęć: © PAP | Bartłomiej Zborowski
Konrad Bagiński

Ledwo skończył się lockdown i najpoważniejsze obostrzenia, a największe sieci sklepów ruszyły z potężnymi wyprzedażami piwa. Ten trunek – o ile trafimy na odpowiednią promocję – jest najtańszy od lat. Wyprzedaże zaczęły się przed majówką. Wtedy największa sieć handlowa w Polsce – Biedronka – odpaliła potężną bombę. Kupując tuzin piw butelkowych, kolejny tuzin dostawało się dosłownie w gratisie.

Lidl nie miał wyjścia i natychmiast ruszył z podobną ofertą. Tu jednak liczba promocyjnych butelek była nieco mniejsza – 10 + 10, ale za to wybór gatunków był o wiele szerszy. I podobne promocje mają miejsce co kilka tygodni. Przed weekendem 14-15 sierpnia Lidl powtórzył zagrywkę z 4 piwami w gratisie przy kupnie 4, Biedronka odpowiedziała promocją na radlery, do gry włączył się też Kaufland oferujący od razu 20 piw jednej marki za 35 złotych.

mBank webinar: Jak w 48 h zacząć sprzedawać przez internet?

Inne opakowanie, inne prawa rynku

Co ciekawe – promocje nie dotyczą piw w puszce. Dlaczego?

- Piwo w puszce przechowuje się lepiej,niż w butelce. Wbrew pozorom kapsel na butelce nie jest 100 procentach szczelny i piwo w szkle szybciej się utlenia. Puszka chroni też przed promieniami słonecznymi a na dodatek zajmuje mniej miejsca i jest o wiele lżejsza, waży około 2 dekagramów – mówi w rozmowie z WP Finanse piwowar domowy Aleksander Kowalczyk.

Na piwo w puszkach nie opłaca się więc robić promocji, bo trzeba sprzedać wcześniej piwa w butelkach. A skąd promocje? Jak mówi w rozmowie z WP Finanse Łukasz Kojro, szef i właściciel browaru Palatum, po pandemii browary zostały z potężnymi ilościami niesprzedanego trunku.

- W naszej branży największa sprzedaż przypada na kwiecień, maj i czerwiec. Od początku marca wszyscy pracują na pełnych obrotach, by się przygotować na zwiększoną sprzedaż. Część browarów nie miała innego wyjścia niż sprzedawać, więc piwo szło bardzo tanio albo po kosztach – mówi Łukasz Kojro.

Dodaje, że niektóre browary zostały w marcu z olbrzymimi niekiedy zapasami piwa. Były i takie, które zostały zmuszone do wylania gotowego już piwa, bo się przeterminowało albo nie było gdzie go trzymać.

- I właśnie z brakiem miejsca wiązałbym obecną sytuację. Ani browary, ani sklepy nie mają takiej powierzchni, by składować piwo miesiącami. Cały myk polega na tym, aby jak najszybciej wyprodukować, rozwieźć i sprzedać. Magazyny to raczej miejsca przeładunku, a nie składowania – mówi Kowalczyk.

Wiemy, nie powiemy

Aby sprawdzić, jaka jest obecna skala wyprzedaży piwa, zapytaliśmy sieci handlowe organizujące te promocje o skalę sprzedaży oraz zasady współpracy z browarami. Co ciekawe, wszystkie odpowiedziały… kompletnie nie na temat. Każda sieć zapewnia, że robi wszystko, by klienci byli zadowoleni, ceny niskie, a oferta satysfakcjonująca. Okazuje się, że nawet szacunkowe dane o sprzedaży czy partycypacja producentów piwa w tym procederze są pilnie strzeżonymi tajemnicami.

- To bardzo skomplikowana kwestia. Sklepy tak długo będą robić promocje, jak długo będą dostawać bardzo tanie piwo z browarów. A ile go będzie? Trzeba pamiętać o tym, że browary straciły nie tylko marzec, kwiecień czy nawet maj, jeśli chodzi o sprzedaż w sklepach. W maju, czerwcu i prawdopodobnie lipcu o wiele niższa była też sprzedaż w segmencie gastronomicznym. Dokładne dane być może poznamy za jakiś czas – mówi Kowalczyk.

Dodaje, że fakt, iż Biedronka na weekend 14-15 sierpnia nie przygotowała wielkiej wyprzedaży piwa może świadczyć o tym, że okres szaleńczych wyprzedaży się powoli kończy. Ale może być też tak, że ta sieć już sprzedała to, co chciała i oddała pole mniejszym graczom. Stąd na przykład duża wyprzedaż w Kauflandzie. W każdym razie zarówno dla browarów, jak i sieci sklepów pozostawianie jakichś zapasów na jesień byłoby strategią nie mającą wielkiego sensu.

Źródło artykułu: money.pl

Wybrane dla Ciebie

Wysłali paprykę do Polski, zarobili pół miliarda. Padł rekord
Wysłali paprykę do Polski, zarobili pół miliarda. Padł rekord
WHO chce wycofać te papierosy. Nowe regulacje mogą odmienić rynek
WHO chce wycofać te papierosy. Nowe regulacje mogą odmienić rynek
To miasto jest hitem na jesienne wyjazdy. Rekordowy wzrost rezerwacji
To miasto jest hitem na jesienne wyjazdy. Rekordowy wzrost rezerwacji
Dino rośnie jak na drożdżach. Zbliża się do 3 tys. sklepów
Dino rośnie jak na drożdżach. Zbliża się do 3 tys. sklepów
Setki osób boją się utraty pracy na kolei. Będą protestować
Setki osób boją się utraty pracy na kolei. Będą protestować
Kolejny znany producent omija system kaucyjny. Przestawił się na kartony
Kolejny znany producent omija system kaucyjny. Przestawił się na kartony
Szukają Polaków do pracy. Płacą równowartość 3 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy. Płacą równowartość 3 tys. zł tygodniowo
Mamy dwóch nowych lottomilionerów. Rozbili ogromną kumulację
Mamy dwóch nowych lottomilionerów. Rozbili ogromną kumulację
Nowy hit wśród Niemców. Po ten produkt jeżdżą do Polski
Nowy hit wśród Niemców. Po ten produkt jeżdżą do Polski
Miliony na odszkodowania za wypadki na polach. Oto nowe dane
Miliony na odszkodowania za wypadki na polach. Oto nowe dane
Polacy szturmują urzędy. 500 zł kary dziennie za spóźniony wniosek
Polacy szturmują urzędy. 500 zł kary dziennie za spóźniony wniosek
Chcą postawić krematorium obok domów. Mieszkańcy Małopolski protestują
Chcą postawić krematorium obok domów. Mieszkańcy Małopolski protestują