W Lidlu piwo bezalkoholowe tylko dla pełnoletnich. Sieci grożą grzywny
Sieć sklepów Lidl konsekwentnie odmawia sprzedaży piwa bezalkoholowego nieletnim. Powołuje się na stanowisko Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, choć PARPA jest w tej sprawie w kropce. Z kolei UOKiK ostrzega, że takie ograniczenia sprzedaży mogą być wykroczeniem. Ministerstwo Zdrowia nie określiło swojego stanowiska w tym sporze.
10.08.2020 | aktual.: 12.08.2020 13:13
By kupić bezalkoholowe piwo w Lidlu trzeba mieć skończone 18 lat. Dokładnie tak samo, jak przy zakupie każdego innego alkoholu. Kasjer lub sprzedawca tej sieci może zweryfikować wiek nabywcy, żądając w tym celu okazania dokumentu poświadczającego wiek klienta.
Sieć powołuje się na stanowisko Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA), która przestrzega przed podawaniem dzieciom napojów bezalkoholowych typu piwo czy szampan, gdyż może to doprowadzić do wyrobienia nawyku sięgania po alkohol w późniejszym okresie życia. Polskie przepisy nie są jednak w tej sprawie po stronie Agencji. PARPA dostrzega poważny problem: piwo bezalkoholowe nie jest alkoholem w rozumieniu ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi i dlatego nie ma podstaw do ograniczania jego sprzedaży.
Sprzedawca nie może zatem żądać okazania dowodu osobistego. Odmowę sprzedaży piwa bezalkoholowego można zaś tłumaczyć ważnym interesem społecznym tylko jeśli nabywcą jest dziecko do 13. roku życia, ale nie nastolatek, który wkracza w wiek pełnoletności. "O ile zatem wiekiem nabywcy można byłoby uzasadnić odmowę sprzedaży w przypadku dziecka, o tyle odmowa ta będzie mniej uzasadniona w przypadku osoby znajdującej się w granicznym wieku pełnoletności" – czytamy w stanowisku dostępnym na stronie internetowej Agencji.
PARPA wskazuje przy tym, że sprzedaż nieletnim piwa bezalkoholowego (o zawartości alkoholu nieprzekraczającego 0,5 proc.) budzi wątpliwości wychowawcze, może naruszać cele przepisów o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi i wyrabia nawyk konsumpcji piwa w życiu dorosłym.
Agencja powołuje się także na cykliczne badania przeprowadzane w krajach UE przez ESPAD (Europejski Program Badań Szkolnych nad Używaniem Alkoholu i Narkotyków), które wskazują, że piwo, mimo zakazu sprzedaży osobom nieletnim, jest napojem w Polsce łatwo dostępnym. Co czwarty ankietowany nastolatek w wieku 15 i 16 lat nie miał żadnych problemów z jego nabyciem, a 46 proc. zadeklarowało wręcz, że zakup był bardzo łatwy.
Piwo bezalkoholowe z roku na rok zyskuje na popularności. Klienci coraz chętniej sięgają po radlery czy lagery z zerową zawartością alkoholu. Obecnie napoje te stanowią 5 proc. całego rynku alkoholi. Polacy wydali na nie w ubiegłym roku 850 mln zł.
Lidl konsekwentnie odmawia sprzedaży piwa bezalkoholowego zarówno dzieciom, jak i nastolatkom. Jedni to chwalą, inni są niezadowoleni. Jak przyznają przedstawiciele sieci, opinie klientów są bardzo podzielone.
Dajemy przykład, klienci są różni
- Kształtowanie właściwych postaw wśród dzieci i młodzieży jest jednym z elementów realizowanej przez Lidl Polska polityki społecznej odpowiedzialności biznesu – tłumaczy Aleksandra Robaszkiewicz z biura prasowego sieci i dodaje, że Lidl od lat prowadzi projekt "Odpowiedzialny sprzedawca", w ramach którego pracownicy sklepów są specjalnie szkoleni z zasad sprzedaży zarówno napojów alkoholowych, jak i papierosów. Dodatkowo w przy kasach zawsze są naklejone informacje o zasadach panujących w sklepie.
Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowy UOKiK, przyznaje, że Urząd znalazł się w trudnym położeniu, gdyż musi rozstrzygnąć, czy ważniejsze jest dobro młodzieży, czy swoboda obywatelska. Tymczasem jest to sprawa dla organów ścigania niż dla Urzędu. "Sprzedawca może wprowadzić różne reguły zakupu produktów w swoim sklepie. Ma do tego prawo. Oczywiście te zasady nie mogą naruszać obowiązujących reguł prawnych" - pisze Cieloch w odpowiedzi na nasze pytania.
O jakich regułach jest mowa? Jeśli ustalone przez sklep ograniczenia sprzedaży łamią obowiązujące prawo, bo wpływają na swobodę obywatelską lub dostęp do towarów czy usług, kwalifikują się jako wykroczenie (dokładnie art. 135 kodeksu wykroczeń).
"Ten przepis w trwającej obecnie dyskusji o ograniczeniu dostępu nieletnim do piwa bezalkoholowego jest wielokrotnie przytaczany. Warto jednak zwrócić uwagę, że w ramach oceny, czy doszło do popełnienia wykroczenia, organy ścigania mogą wziąć pod uwagę stanowisko PARPA, zgodnie z którym sprzedaż osobom nieletnim tzw. piwa bezalkoholowego, budzi wątpliwości" - przypomina rzeczniczka.
Podkreśla przy tym, że wewnętrzne wytyczne sklepu dotyczące odmowy sprzedaży piwa bezalkoholowego osobom niepełnoletnim powodują, że sklep sam sobie ogranicza podmiotowy rynek zbytu dla towarów, jakimi są piwa bezalkoholowe (a tym samym potencjalne zyski).
Poza siecią Lidl piwa bezalkoholowego dzieciom nie sprzedaje też sieć Aldi.
Czytaj też: Branża piwna chce sprzedawać przez internet
Rząd dba o zdrowie dzieci
Na rynku poza piwem bezalkoholowym dostępnych jest bardzo wiele produktów, które smakują jak wyroby alkoholowe. To m.in. szampany bezalkoholowe, lody i cukierki oraz czekolady o smaku różnych wódek czy żelki o smaku wina. Działania jednej czy dwóch sieci są istotne, ale nie rozwiążą systemowo problemu. Istnieje bowiem wiele miejsc i wiele sposobów dystrybucji tych produktów, co powoduje, że dzieci mają do nich dostęp. By były trudniej dostępne, powinien ingerować rząd.
Przypomnijmy, w ramach walki z otyłością u dzieci rząd planuje wprowadzenie podatku cukrowego od słodzonych napoi. Czy zainteresuje się też piwem bezalkoholowym?
Pomimo kilku prób kontaktu Ministerstwo Zdrowia nie znalazło w poniedziałek czasu, by odpowiedzieć na nasze pytania. Próbowaliśmy także dopytać PARPĘ o doprecyzowanie stanowiska. Agencja także nie znalazła dla nas czasu.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.