Każdy kierowca ma na to 1 dzień. Potem zaczynają się wysokie kary

Zgodnie z prawem jazda autem w Polsce wymaga posiadania polisy OC. Umowy ubezpieczeniowe zazwyczaj zawiera się na okres roku, automatycznie przedłużając je, o ile nie zostaną wypowiedziane. Problemy mogą pojawić się przy zakupie samochodu, który nie ma przedłużonej polisy lub importowaniu auta z zagranicy. Zaniedbanie polis OC może prowadzić do poważnych problemów.

Obecnie kary za brak ważnego ubezpieczenia OC są surowe i nakładane przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG). Jeśli zwlekamy od 1 do 3 dni, kara wynosi 1720 zł. Przy zaległości sięgającej od 4 do 14 dni, kwota wzrasta do 4300 zł, a powyżej dwóch tygodni osiąga 8600 zł.

Od stycznia 2025 roku kary te ulegną zwiększeniu, związane jest to z wyższym minimalnym wynagrodzeniem wynoszącym 4666 zł brutto. Dla kierowców ignorujących OC będzie to oznaczać jeszcze wyższe koszty. Przerwa w ubezpieczeniu wynosząca ponad dwa tygodnie będzie kosztować 9330 zł. Z kolei za zwłokę od jednego do trzech dni zapłacimy 1870 zł, a za opóźnienie od 4 do 14 dni - 4670 zł.

Serwis dziennik.pl przytacza przypadek kierowcy, który spowodował poważny wypadek nie mając OC i obecnie dług tego typu wynosi kilka milionów złotych. Jak podkreślał w rozmowie z dziennikiem Damian Ziąber, rzecznik prasowy UFG, są sytuacje gdzie za nieubezpieczonych sprawców wypłaty odszkodowań przekroczyły milion złotych. Rekordzista posiada zobowiązanie w wysokości 4,7 miliona złotych. Tego rodzaju przypadki unaoczniają, jak duże jest ryzyko poruszania się samochodem bez aktualnego OC.

Średnia kwota, którą musi zwrócić nieubezpieczony sprawca, to prawie 22 tys. zł. UFG wypłacił już w Polsce odszkodowania na sumę przekraczającą 2 miliardy złotych ofiarom wypadków, a pieniądze te pochodzą częściowo z kar nakładanych na nieubezpieczonych kierowców. Sprawcy wypadków muszą pokryć wypłacone za nich odszkodowania i świadczenia.