Klęska urodzaju
W tych dniach przeprowadzane są publiczne i prywatne emisje obligacji o wartości 178 mln zł samych tylko spółek z branży finansowej. A kwota ta jeszcze wzrośnie.
08.02.2013 16:51
*W tych dniach przeprowadzane są publiczne i prywatne emisje obligacji o wartości 178 mln zł samych tylko spółek z branży finansowej. A kwota ta jeszcze wzrośnie. *
Publiczne emisje prowadzają Getin Noble Bank (75 mln zł), M.W. Trade (30 mln zł) i Progres Investment (30 mln zł). Niepubliczne – według dostępnych informacji - Kruk (30 mln zł) i e-Kancelaria (3 mln zł). Nie jest to bynajmniej pierwsza sytuacja, w której wiele różnych podmiotów rywalizuje jednocześnie o względy inwestorów. Najbardziej znanym przykładem były emisje z lutego 2012 r., kiedy jednocześnie i Giełda i Getin Noble Bank oferowały inwestorom detalicznym obligacje o łącznej wartości 275 mln zł, a obie emisje zakończyły się wysoką redukcją zapisów. Z tamtego przykładu wiadomo więc, że rynek jest chłonny, przynajmniej jeśli znajdą się dobre warunki zewnętrzne. Przed rokiem o zainteresowaniu obligacjami korporacyjnymi decydował bliski termin wygaśnięcia lokat antypodatkowych (z dzienną kapitalizacją). Obecnie sytuacja jest podobna w tym sensie, że oprocentowanie lokat (tych opodatkowanych) gwałtownie spada i sięga nawet 1,1 pkt proc. licząc od października (w przypadku lokat dwuletnich).
Przed rokiem jednak mieliśmy do czynienia z jednorazowym impulsem, a obecnie presja na spadek oprocentowania lokat wydaje się mieć trwały charakter (kontrakty FRA wskazują na dalszy spadek stóp WIBOR o 60 pkt bazowych w najbliższych miesiącach). Zatem nie da się wykluczyć, że wysyp emisji w lutym nie jest tylko splotem okoliczności, ale raczej czymś w rodzaju niezsynchronizowanej demonstracji możliwości podaży papierów przez emitentów, która będzie powtarzała się w kolejnych miesiącach.
Przy okazji widać, że spadek oprocentowania nie dotyczy tylko lokat, lecz w pewnym stopniu także emitentów obligacji. Nie mam na myśli tylko konsekwencji spadku WIBOR i jego wpływu na papiery o zmiennym oprocentowaniu, ale także dążenia emitentów do ograniczenia marży. Najbardziej jaskrawym przykładem jest emisja GNB – bank oferuje obecnie 3,1 pkt proc. marży ponad WIBOR6M, a przed rokiem zadowalał się stawką 3,75 pkt proc. 65 punktów bazowych różnicy rośnie do prawie 3,5 proc. w ciągu pięciu lat trwania inwestycji (z założeniem, że bank skorzysta z opcji call). Na tym rynku 3,5 proc. to znaczący ubytek, zwłaszcza jeśli różnicę liczyć względem inwestycji wolnej od ryzyka. e-Kancelaria oferowała przed rokiem odsetki na poziomie 15 proc. (stałe), wysokość odsetek z bieżącej oferty nie została ujawniona, ale wiadomo, że w końcówce roku emitowała papiery oprocentowane na 6 pkt proc. ponad WIBOR (wtedy było to jeszcze nieco ponad 10 proc.). Różnice są więc wyraźne i prawdopodobnie emitenci będą chcieli
wykorzystać spadek oprocentowania lokat do zbicia własnych kosztów finansowania.
Za kilka tygodni dowiemy się, czy lutowa klęska urodzaju na rynku pierwotnym okaże się sukcesem emitentów, rozumianych szeroko jako jedna ze stron rynku czy falstartem w wyścigu po środki z lokat, których posiadacze będą szukać dla nich nowego miejsca pracy.
Emil Szweda,
Obligacje.pl