Kłopoty z podwyżką VAT
Podwyżka podatku VAT na żywność nieprzetworzoną z 3 do 5 proc. wejdzie w życie na początku 2011 roku. Taki jest skutek wygaśnięcia regulacji unijnych zezwalających Polsce na utrzymanie obniżonej stawki VAT na niektóre towary i usługi.
08.10.2010 | aktual.: 08.10.2010 14:28
W 2007 roku UE przedłużyła okres przejściowy, w czasie którego było to możliwe (Traktat Akcesyjny gwarantował nam taką możliwość tylko do końca kwietnia 2008 roku), ale od 2011 roku ze stawką 3 proc. trzeba się będzie definitywnie pożegnać.
Podwyższenie VAT na żywność nieprzetworzoną zostało już zresztą ogłoszone na początku sierpnia jako jedno z założeń Wieloletniego Planu Finansowego Rządu.
Podwyżka podatku VAT na żywność nieprzetworzoną z 3 do 5 proc. może okazać się całkiem istotnym problemem dla dostawców, którzy w długoterminowych umowach dotyczących towarów objętych podwyżką nie zagwarantowali sobie możliwości dostosowania wysokości ceny brutto towarów do zmieniających się stawek VAT.
Wspomniana zmiana dotknie w pierwszym rzędzie konsumentów, którzy zapłacą wyższą stawkę VAT w cenie nabywanych produktów. Finansowe skutki podwyżki mogą jednak odczuć również przedsiębiorcy, którzy na podstawie długoterminowych umów dostarczają nieprzetworzone produkty żywnościowe do sklepów lub hurtowni.
Problemy będą mieć dostawcy, którzy ustalali cenę swojego towaru w kwocie brutto lub w ogóle nie wskazywali, czy cena wynikająca z umowy zawiera należny podatek. W pierwszym przypadku ich odbiorców w ogóle nie będzie interesowała aktualna stawka podatkowa - zapłacą po prostu dostawcom cenę wynikającą z umowy. W drugim przypadku skutek będzie ten sam, gdyż zadziała Ustawa o cenach, z której wynika, że cena podana w umowie zawiera podatek VAT, jeżeli jest on należny.
Nie uratuje również dostawcy określenie ceny poprzez wskazanie kwoty netto i 3-proc. stawki VAT. Jeżeli umowa nie przewiduje możliwości zmiany wskazanej w umowie stawki podatku, to odbiorca nadal będzie płacił dostawcy tę samą kwotę, podczas gdy dostawca do urzędu skarbowego będzie musiał przelewać 5 proc. podatku zamiast dotychczasowych 3 proc. Jeżeli zatem w umowie zapisano, że "cena wynosi 10 300 zł brutto", że "odbiorca zapłaci dostawcy 10 300 zł tytułem ceny za dostarczane produkty" lub że "cena wynosi 10 000 zł + 3-proc. VAT", to odbiorca zapłaci dostawcy tyle samo (tj. 10 300 zł) także po podniesieniu podatku VAT. Z tej kwoty po podwyżce podatku dostawca będzie musiał przelać do urzędu skarbowego 490,48 zł, a zatem jego zysk będzie mniejszy o prawie 200 zł. Przy niskich marżach handlowych charakterystycznych dla rynku żywności ta mała zmiana może się istotnie odbić na wysokości oczekiwanych przez dostawcę zysków.
Ekonomiczny ciężar wyższej stawki VAT uda się przerzucić na odbiorców, tylko jeżeli w umowach przewidziano, że do wskazanej w nich ceny netto zostanie doliczony VAT w obowiązującej wysokości (tj. w stawce aktualnej w momencie wystawienia faktury przez dostawcę).
A zatem zanim podwyżka VAT stanie się rzeczywistością, warto zweryfikować zapisy obowiązujących kontraktów i na nowo określić wysokość spodziewanych z nich zysków. Jeżeli feralne postanowienia były do tej pory firmowym standardem, warto się również zastanowić nad zmianą wzorów umów wykorzystywanych w działalności gospodarczej, zwłaszcza że możliwe są niestety dalsze podwyżki stawek VAT.
Monika Skocz