Kłopoty z przełamaniem oporu
Od 20. czerwca kontrakty poruszają się w dość wąskim korytarzu cenowym. Jak wiadomo ważną rolę odgrywa tutaj górne ograniczenie wspomnianego korytarza, czyli strefa Fibonacciego: 2217 – 2222 pkt. Pomimo licznych prób sforsowania tej przeszkody, już od kilku sesji notowania kontraktów przebiegają konsekwentnie poniżej wskazanego przedziału (w przypadku indeksu WIG20 analogiczną rolę odgrywa natomiast węzeł cenowy: 2272 – 2279 pkt. zbudowany na bazie zniesienia 61.8%).
03.07.2012 08:20
W trakcie porannej fazy wczorajszego handlu również doszło niemalże do konfrontacji w przedziale: 2217 – 2222 pkt. Obserwując proces stopniowego umacniania się wiodących rynków europejskich można było przypuszczać, że tym razem próba ataku zakończy się pełnym sukcesem byków.
Pomimo sprzyjającej aury zewnętrznej, po raz kolejny jednak lokalny punkt zwrotny wypadł w okolicy zakresu: 2217 – 2222 pkt. Tym samym uwidaczniająca się w ostatnim okresie niechęć naszego rynku do podążania w kierunku wytyczanym przez Euroland znalazła swoje kolejne potwierdzenie.
Tak więc zamiast kontynuacji ruchu wzrostowego kontrakty zaczęły stopniowo przybliżać się do lokalnej zapory popytowej Fibonacciego: 2174 – 2178 pkt.
Jednak również i ta inicjatywa nie mogła nabrać rozpędu. W efekcie przez większą część poniedziałkowego handlu na rynku panował marazm, choć stroną wykazującą się nieco większą aktywnością był wczoraj obóz sprzedających.
Podobny styl obowiązywał również w końcówce sesji. W efekcie zamknięcie wrześniowej serii kontraktów wypadło na poziomie 2191 pkt. Stanowiło to spadek wartości FW20U12 w relacji do piątkowej ceny odniesienia wynoszący 0.54%.
Obraz techniczny wykresu nie uległ jednak zmianie. Wydaje się, że dopiero w przypadku przedostania się kontraktów poniżej zakresu: 2174 – 2178 pkt. wzrosłoby prawdopodobieństwo pogłębienia się ruchu korekcyjnego. Często w swoich opracowaniach podkreślam, że przełamanie tzw. pierwszej zapory popytowej Fibonacciego to jedynie wstępny sygnał techniczny zapowiadający możliwość wykrystalizowania się kolejnej podfali spadkowej. Niekiedy te wskazania bywają zawodne i ostatecznie dochodzi jedynie do krótkotrwałego naruszenia strefy. Warto o tym pamiętać.
W takiej sytuacji również uzyskujemy jednak ważną informację świadczącą o sile rynku. Co prawda na razie tej siły zaczyna wyraźnie brakować, niemniej przewagę techniczną cały czas zachowuje jeszcze obóz byków.
Najbliższą zaporą podażową pozostaje natomiast zakres: 2217 – 2222 pkt. Jego sforsowanie, to zapowiedź konfrontacji w kluczowym węźle podażowym: 2243 – 2248 pkt. Strefa jest istotna, gdyż oprócz zniesień wewnętrznych/projekcji cenowych Fibonacciego przebiegają tutaj dodatkowo aż dwie median lines. W moim odczuciu dopiero zanegowanie tej właśnie przeszkody cenowej świadczyłoby o ponadprzeciętnym wzroście presji popytowej, co automatycznie sugerowałoby kontynuację ruchu wzrostowego. Na tym etapie wydarzeń, obserwując przebieg ostatnich sesji, można mieć uzasadnione wątpliwości co do możliwości realizacji aż tak ofensywnego scenariusza.
Podsumowując, nadal zwracałbym obecnie uwagę na zakres wsparcia: 2174 – 2178 pkt. Trzeba przyznać, że wizualnym odzwierciedleniem wzrostu presji podażowej na FW20U12 byłoby właśnie zanegowanie w/w bariery cenowej. Nie można wykluczyć, że skala ruchu korekcyjnego pogłębiłaby się wówczas, co w konsekwencji mogłoby nawet doprowadzić do konfrontacji w kolejnym przedziale Fibonacciego: 2129 – 2133 pkt. Warto w tym kontekście podkreślić, że na razie jest to jedynie alternatywny scenariusz, gdyż w dalszym ciągu przewagę techniczną zachowuje obóz kupujących. Musimy jednak zwrócić uwagę, że styl w jakim popyt rozgrywa ostatnie sesji świadczy o braku kapitału na rynku.
Na zakończenie chciałbym poinformować, że podobnie jak wczoraj pierwsze opracowanie online ukaże się około godz. 10.30.
Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny