Kluby za projektem noweli ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów
Wszystkie kluby poparły w Sejmie rządowy projekt noweli ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Przedsiębiorca będzie mógł sam zwrócić się do UOKiK o dobrowolne poddanie się karze w postępowaniu antymonopolowym i liczyć wówczas na 10-proc. obniżkę kary.
19.02.2014 | aktual.: 19.02.2014 18:21
Przyszła nowelizacja ma m.in. usprawnić walkę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) z kartelami.
Sprawozdawca sejmowej komisji gospodarki Tadeusz Aziewicz (PO) jest przekonany, że zaproponowane w projekcie zmiany przyczynią się m.in. do poprawy pozycji uczciwych przedsiębiorców na rynku. - Najważniejszym efektem w dłuższej perspektywie będzie poprawa sytuacji zwykłych ludzi, bo to oni w ostatecznym rachunku ponoszą koszty zakłóceń wolnej wymiany i nieuczciwości przedsiębiorców - podkreślił w środę podczas drugiego czytania projektu w Sejmie Aziewicz.
Krzysztof Gadowski (PO) zapewnił, że jego klub będzie głosował za przyjęciem projektu.
W opinii Adama Abramowicza (PiS) wolny rynek bez ingerencji państwa nie działa dobrze, bo prowadzi do powstawania monopoli czy zmów cenowych. - Obowiązkiem państwa jest zapewnienie swoim obywatelom ochrony przed takimi praktykami. Projekt ma to Polakom zapewnić - powiedział. Choć - jego zdaniem - przyszła ustawa poprawia działanie UOKiK, to PiS ma do niej zastrzeżenie. Jak mówił, jeżeli Urząd odmówi wszczęcia postępowania w danej sprawie, to obywatel już nic nie może w tej kwestii zrobić. Podkreślił, że nie ma możliwości kontroli decyzji Urzędu w tym zakresie. Ocenił, że przedsiębiorca powinien móc zwrócić się do sądu, czy odmowa UOKiK jest zgodna z prawem. - Klub PiS składa poprawkę idącą w kierunku zapewnienia kontroli decyzji Urzędu - zapowiedział.
P.o. prezesa UOKiK Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel przyznała, że nie ma możliwości wnoszenia odwołania w sytuacji, gdy Urząd odmawia prowadzenia postępowania w pojedynczych sprawach konsumenckich. - Urząd jest organem odpowiedzialnym za ochronę zbiorowych interesów konsumentów - powiedziała. Dodała, że UOKiK może podjąć działania w przypadku dużej liczby indywidualnych spraw czy skarg.
Pozytywnie o projekcie wypowiadał się Łukasz Gibała (Twój Ruch). Ocenił, że większość jego rozwiązań idzie w dobrym kierunku. Jednak - jego zdaniem - projekt nie jest kompletny. - Popieramy tę nowelizację i będziemy głosować w piątek za jej przyjęciem - powiedział. Zapowiedział jednak złożenie przez klub kilku poprawek. Pierwsza poprawka ma dotyczyć karteli eksportowych. Uznał za słuszne, że w Polsce wszystkie kartele są zakazane. Ale - jak podkreślił - inaczej ma się rzecz z kartelami, które coś eksportują. Wyjaśnił, że takie kartele są dopuszczalne np. w prawodawstwie Stanów Zjednoczonych oraz niektórych krajach UE, jak Irlandia. Ocenił, że jeśli przedsiębiorcy z innych krajów mogą prowadzić kartele eksportowe, to również w interesie naszych firm powinna być taka możliwość. - Druga poprawka dotyczy wymiany informacji między służbami specjalnymi ABW i CBA oraz UOKiK. Warto byłoby, aby raz w miesiącu spotykali się szefowie ABW, CBA i prezes UOKiK i wymieniali się informacjami jawnymi z zakresu prowadzonych
postępowań - powiedział.
W opinii Mieczysława Kasprzaka (PSL) sprawne funkcjonowanie przyszłej ustawy powinno przyczynić się do rozwoju polskiej gospodarki. Zapowiedział, że jego klub będzie głosował za przyjęciem projektu w całości.
Za przyszłą nowelą opowiedział się Zbigniew Matuszczak (SLD). Jak mówił, zmiany wynikają z potrzeby wzmocnienia pozycji słabszych przedsiębiorców i konsumentów. - Klub poselski Sojuszu Lewicy Demokratycznej generalnie je popiera - oświadczył
Także Solidarna Polska poparła projekt. - Stanowisko Solidarnej Polski jest tożsame ze stanowiskiem sejmowej komisji gospodarki - oświadczył Tomasz Górski (SP).
W wersji rządowej projektu nowelizacji ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów oraz Kodeksu postępowania cywilnego do dobrowolnego poddania się karze przez przedsiębiorcę w postępowaniu antymonopolowym mogłoby dojść tylko na wniosek prezesa UOKiK. Sejmowa komisja gospodarki zaproponowała, by możliwe było to również na wniosek samego przedsiębiorcy. Oznacza to, że w takim przypadku firma nie będzie mogła składać odwołania do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów od decyzji UOKiK o ukaraniu. Przedsiębiorca będzie mógł jednak odstąpić od procedury dobrowolnego poddania się karze na każdym jej etapie.
Ponadto w projekcie proponuje się, aby za ograniczanie konkurencji na rynku odpowiadali, oprócz firm jako takich, także ich szefowie. Maksymalna kara pieniężna dla osób fizycznych miałaby wynosić 2 mln zł. Prawo do nakładania na "osobę zarządzającą" kary za dopuszczenie do naruszenia przez firmę zasad konkurencji, miałby prezes UOKiK.
Projekt zakłada też nowe rozwiązania mające chronić konsumentów. Prezes UOKiK będzie mógł także ostrzegać klientów np. przed reklamami wprowadzającymi ich w błąd jeszcze w toku prowadzonego postępowania antymonopolowego. Ostrzeżenia mają być wydawane przez prezesa UOKiK w formie postanowienia. Przedsiębiorca to postanowienie będzie mógł zaskarżyć, jednak to nie wstrzyma jego wykonania do momentu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd. Według Aziewicza pozwoli to "na efektywniejsze ostrzeganie konsumentów o występujących choćby potencjalnie zagrożeniach na rynku".
Przyszła ustawa ma ponadto uprościć i skrócić procedury dotyczące połączeń firm. Projekt wprowadza dwuetapową procedurę rozpatrywania przez UOKiK wniosków, w przypadku skomplikowanych koncentracji oraz skraca czas trwania postępowań w sprawie tzw. prostych koncentracji. Obecnie we wszystkich przypadkach stosuje się jedną procedurę.
W sprawach, które nie będą budzić wątpliwości UOKiK, Urząd będzie miał jeden miesiąc na rozpatrzenie wniosku. Do tej pory były to dwa miesiące. Sprawy, które mogą wywołać skutki rynkowe, mają być rozpatrywane cztery miesiące. UOKiK będzie też mógł w tym czasie przedstawić zastrzeżenia do planowanej koncentracji. Ma to umożliwić przedsiębiorcy merytoryczne ustosunkowanie się do zarzutów. Kontroli UOKiK nie będą podlegać m.in. koncentracje dotyczące połączenia przedsiębiorców osiągających na terytorium Polski niewielki obrót - do 10 mln euro.
Teraz projekt trafi do dalszych prac w sejmowej komisji gospodarki.