Kolejna fala spadków
Czwartkowa sesja na polskim rynku przyniosła kolejną falę (i to przez duże F) wyprzedaży zarówno
23.10.2008 | aktual.: 23.10.2008 17:47
złotego, jak i akcji notowanych na GPW. Ponownie i silnie w dół poszły także ceny obligacji rządowych.
Apogeum przeceny naszych aktywów nastąpiło ok. godz. 13 i trzeba było przyznać, że w pewnym momencie, strach było się bać. Kurs USD/PLN skoczył wtedy bowiem w stosunku do wczorajszego zamknięcia o 5,77 proc. sięgając poziomu 3,1049-3,1119 – najwyższego od października 2006 r., a kurs EUR/PLN zwyżkował o 5,49 proc. do poziomu 3,9819-3,9878 – najwyższego od 29 września 2006 r. Z kolei na parkiecie na Książęcej, w tym samym czasie indeks największych i najbardziej płynnych spółek znajdował się już nawet 7,61 proc. pod wodą (1555,46 pkt) uzyskując najniższy odczyt od połowy grudnia 2003 r. Powody „wyjścia z Polski” były wciąż te same – ogromne napięcia w gospodarkach wschodzących – a najnowszą „gwiazdą” tego widowiska została Białoruś, która jako kolejna zwróciła się do MFW po pomoc finansową i dołączyły tym samym pozostałych wnioskujących krajów: Islandia, Pakistan, Węgry i Ukraina. Nadal nerwowo było też oczywiście w Rosji (S&P grozi obniżeniem ratingów) i Argentynie (groźba niewypłacalności i kwestia
przejęcia funduszy). Nie pomagały też kolejne spadki eurodolara (kurs EUR/USD zniżkował nawet do 1,2728 – najniżej od początku listopada 2006 r.).
Polecamy: » Raport specjalny: Czy Polskę dotknie kryzys? » Najnowsze wiadomości z kraju i świata » Codzienny przegląd prasy ekonomicznej src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1479283200&de=1479396600&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=USDPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&tid=0&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Całe szczęście, że potem inwestorzy operujący na naszym rynku finansowym odzyskali na początku nieco, a potem już o wiele więcej gruntu pod nogami, a czy było to związane z pewną poprawą nastrojów na globalnych giełdach (w chwilę po zamknięciu sesji na GPW, indeks S&P500 znajdował się na 0,13 proc. plusie, a paneuropejski DJ Stoxx 600 tracił ok. 1,9 proc., choć wcześniej było to nawet -3,25 proc.), czy też wyhamowaniem spadków na kursie EUR/USD, czy też kolejnymi werbalnymi interwencjami ze strony rządu oraz NBP, pozostaje tak naprawdę sprawą drugorzędną. Najważniejsze było bowiem to, że na koniec dnia złoty i akcje, zdołały odrobić część poniesionych wcześniej start i to dużą.
Zarząd Narodowego Banku Polskiego w opublikowanym dziś na stronach NBP, dokładnie dwuzdaniowym komunikacie podkreślił, że „Narodowy Bank Polski uważa, że sytuacja makroekonomiczna Polski nie uzasadnia obserwowanego obecnie osłabienia kursu złotego. W opinii NBP nagły spadek wartości kursu złotego obserwowany w ciągu ostatnich dni ma charakter przejściowy, a dobra kondycja gospodarki polskiej sprzyjać będzie powrotowi kursu do poziomu wynikającego z czynników fundamentalnych”. Z kolei Katarzyna Zajdel-Kurowska, wiceminister finansów oświadczyła, że przecena naszej waluty nie ma uzasadnienia fundamentalnego, bo sytuacja makroekonomiczna Polski jest bardzo korzystna oraz to, że w ocenie MF, osłabienie złotego wynika z czynników globalnych i ma charakter przejściowy.
O godz. 17:11 kurs EUR/PLN wynosił ok. 3,8275 (+1,40 proc.), a kurs USD/PLN był równy 2,9710 (+1,21 proc.). W przypadku kursu EUR/USD było to 1,2883 (+0,47 proc.). Na GPW indeks WIG zakończył sesję na 3,70 proc. minusie, a WIG20 stracił na wartości 3,94 proc. (1617,31 pkt). W dół odpowiednio o: 4,06 proc. i 3,42 proc. poszły też wskaźniki średnich i małych spółek.
Komentarz sporządził:
Marek Nienałtowski
Główny Analityk Rynków Finansowych
Goldenegg – Niezależni Doradcy Finansowi