Trwa ładowanie...
06-02-2009 08:20

Kolejni deweloperzy ogłaszają upadłość

Jeden z największych krakowskich deweloperów - Leopard, złożył wniosek o upadłość. Dla ponad 180 klientów, którzy zainwestowali w nieukończone do tej pory mieszkania przy ul. Wierzbowej, to dramat. Większość z nich kupiło je na kredyt. Dziś muszą płacić coraz większe raty.

Kolejni deweloperzy ogłaszają upadłośćŹródło: AFP
d3qjlt3
d3qjlt3

Zarząd spółki mimo trudnej sytuacji finansowej zapewnił, że chce ukończyć budowę. Dlatego zamiast o syndyka wystąpił o likwidatora. Nie wiadomo jednak, czy to się uda, bo firma ma ponad 140 mln zł długu.

_ Upadek Leoparda to dopiero początek lawiny bankructw w branży deweloperskiej _ - przestrzega Paweł Majtkowski, analityk firmy Finamo. Najbardziej zagrożone są małe spółki, które zajęły się branżą budowlaną przed trzema, dwoma laty, licząc na szybkie zyski. Dzisiaj co najmniej kilkanaście planuje ogłoszenie upadłości. Zastój w sprzedaży mieszkań może przyśpieszyć te tragiczne decyzje.

Z najnowszego raportu firmy Euler Hermes, zajmującej się windykacją, wynika, że w tym roku bankructwo może ogłosić ponad 510 firm, czyli o 20 proc. więcej niż rok temu. Według analityków niewykluczone są także upadłości większych deweloperów. Będą rzadsze, ale bardziej spektakularne i bardziej bolesne dla klientów. Zagrożone mogą być zwłaszcza spółki zagraniczne, które weszły do Polski rok czy dwa lata temu. Obecnie w obliczu załamania na rynkach nieruchomości w Hiszpanii, USA, Wielkiej Brytanii, Irlandii czy Francji nie mogą one liczyć na pomoc spółek matek, które same borykają się z dużymi problemami.

Co gorsza, polskie oddziały nie tylko nie mogą się spodziewać wsparcia centrali, ale muszą się liczyć z tym, że spółki matki w przypadku kłopotów będą chciały włączyć je do międzynarodowego postępowania upadłościowego. O nie najlepszej kondycji deweloperów świadczy także to, że od ubiegłego roku coraz więcej firm z sektora budowlanego ściga dłużników przy pomocy windykatorów. Największe problemy z odzyskaniem swoich pieniędzy mają dystrybutorzy materiałów budowlanych. Wyraźny jest także wzrost zaległych płatności w przypadku wykonawców, którym deweloperzy nie płacą w terminie.

Część z nich już zawiesiła działalność, bo nie była w stanie uiszczać podatków i składek ZUS. Zwolnieni budowlańcy są dziś bez pracy i dochodów. Najbliższe miesiące pokażą, jak głębokie są problemy deweloperów. Najbardziej uderzy to w klientów, którzy wzięli kredyt na niewybudowane mieszkania.

Henryk Sadowski
POLSKA Gazeta Krakowska

d3qjlt3
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3qjlt3