Trwa ładowanie...
d4habmc
giełda
05-08-2011 08:24

Kolejny dzień masowej wyprzedaży

W wyniku środowej, niezwykle silnej wyprzedaży kontrakty na WIG20 przetestowały jak wiadomo barierę popytową: 2550 – 2554 pkt zbudowaną na bazie zniesienia 127.2%. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jeszcze dzień wcześniej transakcje na FW20U11 były zawierane w rejonie: 2630 – 2635 pkt. Od początku tygodnia kontrakty straciły natomiast na wartości już ponad dziesięć procent.

d4habmc
d4habmc

W wyniku środowej, niezwykle silnej wyprzedaży kontrakty na WIG20 przetestowały jak wiadomo barierę popytową: 2550 – 2554 pkt zbudowaną na bazie zniesienia 127.2%. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jeszcze dzień wcześniej transakcje na FW20U11 były zawierane w rejonie: 2630 – 2635 pkt. Od początku tygodnia kontrakty straciły natomiast na wartości już ponad dziesięć procent.

Biorąc pod uwagę skalę ostatniej wyprzedaży, a także fakt związany z dotarciem FW20U11 w okolice potencjalnie istotnej zapory cenowej należało oczekiwać, że kupujący zaczną w nieco wyrazistszy sposób inicjować działania obronne.

W porannej fazie handlu byki rzeczywiście starały się przestraszyć swojego przeciwnika, choć trzeba przyznać, że niedźwiedzie nie bardzo przejmowały się zagrywkami kupujących. Niby notowania FW20U11 przebiegały zatem ponad kreską, ale czuło się, że tak naprawdę kontrakty w każdej chwili mogą wejść na ścieżkę swojego macierzystego trendu. Dodatkowo bardzo mało stabilnie zachowywały się wczoraj rynki europejskie. Ostatecznie podaż bardzo szybko przejęła tam inicjatywę, co automatycznie zaczęło osłabiać nasz rynek.

Kontrakty przedostały się zatem poniżej zakresu wsparcia: 2550 – 2554 pkt, jednak ta okoliczność nie doprowadzała przez długi okres czasu do wykreowania się kolejnej podfali spadkowej. Warto również podkreślić, że nasz parkiet zaczął nieoczekiwanie wykazywać się zdecydowanie większą stabilnością w stosunku do wiodących parkietów europejskich (niemiecki DAX na przykład zachowywał się wczoraj skrajnie niestabilnie).

(fot. DM BZ WBK)
Źródło: (fot. DM BZ WBK)

W końcówce sesji, podobnie zresztą jak dzień wcześniej, górę wzięły jednak emocje. Inwestorom kompletnie puściły nerwy, co w szybkim tempie doprowadziło do niezwykle silnej przeceny. Trzeba przyznać, że przez długi okres czasu rynek nie reagował na niezwykle słabe otwarcie za oceanem. Gdy jednak amerykańskie indeksy zaczęły powiększać skalę przeceny, inwestorzy na GPW przystąpili do gwałtownego wyzbywania się posiadanych walorów. Identyczne nastroje panowały również na pozostałych giełdach europejskich.

d4habmc

Ostatecznie zamknięcie wrześniowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie 2469 pkt. Stanowiło to spadek wartości FW20U11 w stosunku do środowej ceny odniesienia wynoszący prawie cztery procent.

Dzisiaj dla odmiany załączam wykres kontynuacyjny kontraktów w skali tygodniowej. Tak naprawdę bowiem trudno byłoby w tej chwili wyznaczyć jakiekolwiek zapory cenowe posługując się jedynie wykresem wrześniowej serii kontraktów w skali dziennej.

Na wstępie niniejszej analizy warto podkreślić, że wczoraj doszło do przełamania zniesienia 23.6% hossy trwającej od 18 lutego 2009 roku. Już zatem samo to wydarzenie zyskuje dość szczególną rangę, gdyż świadczy o ogromnej determinacji podaży. Trzeba również podkreślić, że w analizowanym trendzie wzrostowym (skala tygodniowa) żadna ze spadkowych, korekcyjnych świeć nie miała takiej długości. Sytuacja jest zatem szczególna i wydaje się, że najbliższy okres na GPW nie będzie sprzyjał kupującym.

Interesującą kwestią pozostaje jednak to, jak zachowają się kontrakty w rejonie uwidocznionych na wykresie zapór popytowych: 2440 – 2447 pkt i 2410 – 2414 pkt. Z załączonego wykresu wynika, że tak naprawdę już wczoraj analizowany instrument dotarł do wsparcia wytyczonego na bazie niebieskiej median line (w tym miejscu należy jednak zaznaczyć, że analogiczny pułap cenowy na WIG-u 20 został niestety przełamany). W następstwie wczorajszej, niezwykle silnej przeceny za oceanem (indeks S&P500 przełamał ważne wsparcie: 1233 – 1238 pkt i stracił prawie 5 procent na wartości) należy założyć, że już na wstępie dzisiejszej sesji dojdzie do konfrontacji w rejonie: 2440 – 2447 pkt, bądź nawet 2410 – 2414 pkt. Są to w moim odczuciu stosunkowo istotne zapory popytowe, gdzie kupujący powinni teoretycznie podjąć działania obronne. Warto również w tym kontekście nadmienić, że poniżej 2410 – 2414 pkt niezwykle trudno uzyskać na wykresie jakiekolwiek zgrupowanie zniesień/projekcji cenowych Fibonacciego (kolejny przedział
wypada dopiero w rejonie 2280 – 2290 pkt). Zanegowanie w/w stref wsparć wygenerowałoby zatem kolejny sygnał słabości rynku i mogło skutkować powiększeniem się skali przeceny. W obecnej sytuacji zwróciłbym zatem uwagę na strefę: 2440 – 2447 pkt i sąsiadujący z nią zakres: 2410 – 2414 pkt. Wydaje się, że popyt powinien jednak uaktywnić się we wskazanych rejonach cenowych, gdyż w przypadku braku reakcji (tak jak zaznaczałem wcześniej) weszlibyśmy najprawdopodobniej w kolejną fazę ruchu spadkowego. Oczywiście może się tak zdarzyć, że dojdzie do naruszenia któregoś z wymienionych zakresów, po czym na rynku popyt rzeczywiście zacznie inicjować działania obronne. Nie wykluczam, że kontrakty mogłyby wówczas zaliczyć stosunkowo silny ruch odreagowujący, co w sumie na tak wyprzedanym rynku nie byłoby czymś szczególnie zaskakującym. Na zakończenie warto także przypomnieć, że dzisiaj zostanie opublikowany miesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy. Z pewnością będzie to zatem czynnik, który w ogromnym stopniu
zdeterminuje przebieg popołudniowej fazy notowań na rynkach akcyjnych.

Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny

d4habmc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4habmc