Kolejny test strefy: 2494 – 2498 pkt
Poniedziałkowy ruch wzrostowy zainicjowany w końcowej fazie notowań dotarł jak wiadomo do ważnej zapory podażowej Fibonacciego: 2494 – 2498 pkt. Z analogiczną sytuacją mieliśmy również do czynienia na indeksie WIG20, gdzie dla odmiany istotną rolę odegrała strefa: 2488 – 2491 pkt (kluczowym elementem tworzącym w/w przedziały cenowe jest zniesienie 61.8%).
08.09.2010 08:34
Poniedziałkowy ruch wzrostowy zainicjowany w końcowej fazie notowań dotarł jak wiadomo do ważnej zapory podażowej Fibonacciego: 2494 – 2498 pkt. Z analogiczną sytuacją mieliśmy również do czynienia na indeksie WIG20, gdzie dla odmiany istotną rolę odegrała strefa: 2488 – 2491 pkt (kluczowym elementem tworzącym w/w przedziały cenowe jest zniesienie 61.8%).
W przypadku kontraktów warto także wspomnieć o median line. Tak się bowiem złożyło, że zarówno na wykresie w skali dziennej jak i intradayowej przedział 2494 – 2498 pkt miał „swoją podbudowę” w postaci górnej linii Pitchforka.
Biorąc pod uwagę istotność wspomnianego oporu, wtorkowe działania podjęte przez sprzedających nie mogły na pewno zadowolić posiadaczy krótkich pozycji. Tym bardziej, że na tle rynków europejskich nasz parkiet zachowywał się zdecydowanie lepiej. Wydaje się, że gdyby nie słabość Eurolandu, bykom udałoby się przedrzeć ponad zakres: 2494 – 2498 pkt. To z kolei można byłoby już potraktować jako stosunkowo istotne wydarzenie techniczne. Ostatecznie jednak warszawski parkiet wszedł w fazę ruchu bocznego, którego rozpiętość nie nadawała się do tego, by inicjować jakiekolwiek działania rynkowe. Po raz kolejny zatem sesja okazała się bardzo nieciekawym widowiskiem, choć wyróżniającym elementem pozostawało na pewno to, że przez jej znaczną cześć wykazywaliśmy się większym optymizmem w stosunku do rynków zewnętrznych.
W końcówce notowań, jak to często ostatnio bywa, bykom udało się zainicjować ruch cenowy, który jednak został bardzo szybko skontrowany. Ostatecznie zamknięcie wrześniowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie: 2484 pkt, co stanowiło niewielki spadek wartości FW20U10 w stosunku do poniedziałkowej ceny odniesienia.
Elementem zapowiadającym bieżący ruch wzrostowy była jak wiadomo prowzrostowa formacja ABCD (oznaczenie jest widoczne na wykresie). Dodatkowo mieliśmy tutaj także do czynienia z tzw. podwójnym testem strefy cenowej zbudowanej na bazie wspomnianego układu fal. Co by nie powiedzieć następstwem tych wydarzeń był rzeczywiście niezwykle silny ruch cenowy, który już kilka dni temu dotarł do ważnej zapory podażowej Fibonacciego: 2494 – 2498 pkt.
Można obiektywnie stwierdzić, że w rejonie wskazanego obszaru cenowego byki ewidentnie straciły wolę walki, choć nadal ich działania wykazywały się większą skutecznością. Jak na razie strefa: 2494 – 2498 pkt pozostaje niezdobytym terenem, jednak kontrakty nie mogą jakoś wejść w fazę silniejszego ruchu korekcyjnego. Tak jak bowiem podkreślałem przed momentem, obecne działania podejmowane przez sprzedających cechują się widoczną pasywnością, co w kontekście istnienia tak silnego oporu może na pewno trochę dziwić i zmuszać do refleksji.
Z punktu widzenia techniki nie stałoby się nic złego, gdyby kontrakty „zaliczyły” jednak ruch spadkowy i przetestowały strefę wsparcia: 2444 – 2447 pkt. Koncentrują się tutaj bowiem dwa zniesienia wewnętrzne 38.2% i 61.8%. Tym samym mamy do czynienia ze stosunkowo wiarygodną zaporą cenową, zatem jej przełamanie sygnalizowałoby, że strona podażowa zaczyna uzyskiwać coraz większą przewagę nad swoim rywalem. Dlatego zlecenie zabezpieczające dla długich pozycji umiejscowiłbym właśnie kilka punktów poniżej poziomu 2447 pkt. Biorąc jednak pod uwagę raczej mało przekonujące działania podejmowane obecnie przez sprzedających nie ma oczywiście pewności, że potencjalny ruch korekcyjny rozwinie się aż do tego stopnia, by ostatecznie mogło dojść do konfrontacji w rejonie: 2444 – 2447 pkt. Niemniej zwracam uwagę na wymieniony zakres, gdyż jest to w tej chwili dość istotny rejon wsparcia.
Wiodącym wątkiem niniejszego opracowania jest temat związany z ruchem korekcyjnym, gdyż wczorajsza sesja za oceanem zakończyła się zwycięstwem sprzedających. Poranne, choć niewielkie spadki kontraktów na amerykańskie indeksy (wraz z rynkami azjatyckimi) sygnalizują, że początek notowań na GPW może zatem ułożyć się po myśli sprzedających. Muszę jednak przyznać, że właściwie jedynym elementem sugerującym możliwość wykrystalizowania się w tej chwili ruchu kontrującego jest obecność silnego i znanego nam już oporu: 2494 – 2498 pkt. Obserwacja działań podejmowanych przez sprzedających nie wskazuje bowiem na razie na zbyt wielką siłę obozu podażowego. Być może jest to jednak złudna obserwacja i nie należy w tym kontekście zbyt serio traktować na przykład wczorajszego przebiegu sesji (przez jej znaczną cześć wykazywaliśmy się zdecydowanie większym optymizmem w stosunku do wiodących rynków europejskich).
Tak czy inaczej równie istotny będzie przebieg dzisiejszych notowań, gdyż dopiero zanegowanie strefy: 2494 – 2498 pkt stałoby się ważnym wydarzeniem technicznym i w dość jednoznaczny sposób wzmocniłoby obowiązujący w tej chwili sygnał kupna.
Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny
DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |