Komentarz poranny

Przesunięcie w czasie ogłoszenia planu pomocowego dla amerykańskiego sektora finansowego spowodowały niepokój inwestorów i przecenę aktywów instytucji finansowych na giełdzie Wall Street.

10.02.2009 10:12

WYDARZENIA NA ŚWIECIE

Rynek zagraniczny

Przesunięcie w czasie ogłoszenia planu pomocowego dla amerykańskiego sektora finansowego spowodowały niepokój inwestorów i przecenę aktywów instytucji finansowych na giełdzie Wall Street. Indeksy giełdowe oraz eurodolar skorygowały swoje ostatnie wzrosty a zielony dodatkowo się umocnił w oczekiwaniu na pozytywny wpływ mającego wejść niedługo w życie pakietu stymulantów fiskalnych.

Istotnym wydarzeniem mającym wpływ na siłę europejskiej waluty miała prośba Związku Banków Rosyjskich skierowana do rosyjskiego rządu o pomoc w renegocjacji terminów spłat zadłużenia wobec europejskich instytucji finansowych opiewającego na 400 miliardów dolarów z termin zapadalności do czterech lat. 135 miliardów dolarów tej sumy rosyjskie banki muszą spłacić w tym roku. Spowodowało to wzrost spekulacji na temat pogarszania się sytuacji w europejskim sektorze finansowym, gdyż europejskie instytucje finansowe mają znacznie większą ekspozycję zadłużenia w Rosji niż ich amerykańskie odpowiedniki. Informacja ta dynamicznie osłabiła euro i umocniła japońskiego jena na fali wzrostu awersji do ryzyka. W dniu dzisiejszym uwaga inwestorów skupi się na popołudniowej prezentacji planu pomocowego dla amerykańskiego sektora finansowego reprezentowanego przez Sekretarza Skarbu Geithnera oraz głosowaniu amerykańskiego Senatu nad planem stymulantów fiskalnych mających pobudzić rozwój amerykańskiej gospodarki.

Dolar może na fali optymizmu dotyczącego planu pomocowego krótkoterminowo umocnić się w stosunku do wspólnej waluty, jednak ryzykiem dla takiego scenariusza jest możliwa jednoczesna poprawa nastrojów na amerykańskim rynku kapitałowym. Tradycyjnie bowiem kurs eurodolara może podążyć za wędrującymi na północ indeksami. Drugim średnioterminowym czynnikiem przemawiającym za osłabieniem zielonego i zwiększającym wiarygodność scenariusza deprecjacji dolara jest negatywny wpływ kosztów powyżej wspomnianych planów na stan finansów publicznych USA.

Rynek polski

Polityka monetarna prowadzona przez RPP ma obecnie decydujący wpływ na zachowanie się kursów polskich par walutowych. W ostatnim tygodniu EBC pozostawiły koszty pieniądza na niezmienionym poziomie, jednak nie wykluczył marcowej redukcji. W tym samym czasie Czeski Bank Centralny obciął podstawowe stopy procentowe o 75 punktów bazowych. Wydarzenia te przemawiałyby za kontynuacją prowadzenia łagodnej polityki monetarnej przez RPP i wystąpienia kolejnej fali osłabienia polskiej waluty. Należy jednak zwrócić uwagę na mniejszą od zakładanej dynamikę redukcji presji inflacyjnej spowodowanej wysokimi kursami walutowymi i ryzyko utrzymania się płacowej presji inflacyjnej ze względu na siłę związków zawodowych w naszym kraju.

Nie bez znaczenia są również podwyżki cen regulowanych oraz wycena długu Polski, którego koszty rosną wraz ze wzrostem kursów a wzrosty te wywoływane są w głównej mierze prowadzoną obecnie łagodną polityką monetarną. Ten ostatni czynnik może stanowić źródło nacisku ze strony rządowej na przedstawicieli RPP.

Scenariuszowi kontynuacji obecnego odreagowania sprzyja również poprawa nastrojów na rynku kapitałowym a zagrożeniem w krótkim terminie może być wzrost awersji do ryzyka spowodowany problemami rosyjskich banków z terminową spłatą zadłużenia u ich zagranicznych pożyczkodawców.

EUR/USD

Para EUR/USD w dniu wczorajszym przebiła poziom silnego oporu w granicach 1,3050 wynikającego z 38,2% zniesienia fali wzrostowej trwającej od 2000 roku. Po dotarciu w okolice 1,31 nastąpiło bardzo silne odbicie i powrót poniżej poziomu 1,3050. W obecnej chwili kurs dąży do linii długoterminowego trendu znajdującej się na poziomie 1,2759. Po wczorajszym odbiciu zauważyć można, że jak narazie eurodolar nie ma siły na dynamiczne wzrosty i poruszał się będzie średnioterminową linią trendu.
Powoli skłaniają się ku temu również średnie kroczące, które dążą, w kierunku przecięcia się ( szybsza zamierza przeciąć wolniejszą od dołu) co jednoznacznie potwierdzi trend wzrostowy. USD/PLN

Para USD/PLN od dwóch dni znajduje się w fazie silnej korekty, która stanowi odreagowanie po wzrostach odnotowanych w ciągu kilku ostatnich tygodni. Nie widać jednak, aby miała ona dużą dynamikę. Może to oznaczać, że jest to jedynie przystanek przed kolejną falą osłabienia złotówki. Niemniej jednak pokazują się pierwsze przesłanki za końcem słabej złotówki. Pomimo tego faktu prognozuje się kontynuację trendu wzrostowego, który po przebiciu oporu na poziomie 3,4917 wynikającego z lokalnego szczytu dążyć będzie w kierunku kilkuletnich maksimów na poziomie 3,6556.

Sprzyja temu wskaźnik RSI, który obecnie jest na poziomie 58 i nie jest już tak eksetremalny jak wczoraj.

EUR/PLN

Para EUR/PLN po odbiciu się od poziomu 4,7010, który znajdował się w okolicach agregacji 161,8% rozwinięcia ostatnich fal wzrostowych, ruszyła wyraźnie na dół. Spowodowało to falę dynamicznej deprecjacji euro względem złotówki. Podobnie jak w przypadku USD/PLN jest to pierwszy znak, który świadczyć może o wyczerpywaniu się tendencji złotówki do osłabiania się. Notowania dotarły do okolic wsparcia wynikającego ze szczytu fali spadkowej z 2005 roku. Wsparcie to okazało się narazie jednak zbyt silne i nastąpiło wybicie w górę. Na chwilę obecną nie ma jednoznacznych przesłanek, które przemawiają za zmianą trendu. Notowania więc powinny iść w górę aż do wyrównania poprzednich szczytów na poziomie 4,7007. Mało prawdopodobnym zdaje się znaczne pokonanie tych poziomów, lecz jednocześnie nie można tego wykluczyć.
Tak silny trend wzrostowy musi w końcu odwrócić się i doprowadzić do tendencji odwrotnej, która umocni złotówkę względem euro o kilkadziesiąt groszy w krótkim interwale czasowym. Przy obecnym osłabieniu walut regionu oraz idącym spowolnieniu do krajów emergning markets racjonalnym poziomem wydaje się przedział 3,80-4,10zł. W tych okolicach znajdują się silne wsparcia wynikające z poziomów Fibonacciego ( 38,2% zniesienia ostatniej fali wzrostowej, 61,6% zniesienia fali wzrostowej trwającej od października do grudnia 2008 oraz 61,8% fali wzrostowej trwającej od 2000 roku).

GBP/PLN

Na parze GBP/PLN doszło do przełamania szczytu z października 2008 na poziomie 5,0415. Wyrysowała się więc formacja podwójnego szczytu, która szybko została przełamana. Przewiduje się jednak wędrówki na południe. Para ta po drodze w dół napotka na silne wsparcie wynikające z 50% zniesienia/rozwinięcia ostatniej fali spadkowej. Pomimo słabej złotówki , funt pozostaje jednak słabszą walutą względem wszystkich innych.
AMB Consulting
Michał Wojciechowski- analityk rynków finansowych
Tomasz Szecówka- analityk rynku walutowego

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)