Komentarz poranny

W dniu dzisiejszym inwestorzy skupią się na popołudniowych decyzjach monetarnych Banku Anglii i Europejskiego Banku Centralnego. Najprawdopodobniej rekordowo niskie stopy procentowe w obu regionach pozostaną bez zmian.

06.08.2009 09:41

Rynek zagraniczny

W dniu dzisiejszym inwestorzy skupią się na popołudniowych decyzjach monetarnych Banku Anglii i Europejskiego Banku Centralnego. Najprawdopodobniej rekordowo niskie stopy procentowe w obu regionach pozostaną bez zmian. Ważniejsze będą komentarze prezesów tych banków centralnych do decyzji. Poznamy odpowiedź na pytanie, czy obecne oznaki ożywienia gospodarczego pozwolą zasygnalizować zakończenie poszerzania programu ilościowego luzowania polityki monetarnej.

Dotyczyć to będzie w głównej mierze Banku Anglii, który dzisiaj ma zdecydować czy przeznaczy dodatkowe środki na skup papierów dłużnych i instrumentów pochodnych opartych na niespłacanych kredytach. Dotychczas nabył papiery o wartości 125 mld GBP. Na Wyspach ponownie w czerwcu rozwoju doświadczył sektor przemysłowy i sektor usług, poprawiły się znacząco nastroje konsumentów oraz rosną ponownie ceny nieruchomości. Z drugiej strony zagrożenia w postaci dalszego wzrostu bezrobocia oraz nadal ograniczonego dostępu do kredytów hipotecznych może zdusić dynamikę odbicia się gospodarki od dna i przedłużyć znacznie ten proces.

Podobne zagrożenia i szanse stoją przed gospodarką Strefy euro. Stabilizują się sektory przemysłowy i usług. Rekordowo szybko poprawiają się nastroje konsumentów. Z drugiej strony nadal istnieje zagrożenie spadku zatrudnienia, jak również zjawiska deflacji w średnim i długim terminie. Oba te czynniki nie będą sprzyjać popytowi wewnętrznemu i również może wpłynąć na znaczne przyhamowanie dynamiki wychodzenia gospodarki z obecnej recesji. Pomimo tych zagrożeń Europejski Bank Centralny bliższy jest decyzji o neutralnej polityce monetarnej niż o jej dalszym luzowaniu. Instytucja, odwrotnie do FED-u, Banku Japonii oraz Banku Anglii nie zdecydowała się na zakrojone na szeroką skalę ilościowe luzowanie polityki monetarnej. Wybrano drogę udzielania bezpośrednich kredytów dla instytucji finansowych w Eurolandzie, które miały na celu pobudzenie akcji kredytowej. Takie podejście powoli odnosi sukces. W II kwartale jedynie 21 banków ogłosiło dalsze zaostrzenie polityki kredytowej dla przedsiębiorstw wobec 43 w
pierwszych trzech miesiącach bieżącego roku. Nadal jednak w czerwcu odnotowano rekordowo niską dynamikę udzielania kredytów dla firm i gospodarstw domowych. Ostatecznie odchodzenie EBC od dalszego luzowania polityki monetarnej będzie średnioterminowym czynnikiem sprzyjającym dalszym wzrostom kursu pary EUR/USD.

Po godzinie 15:00 inwestorzy ponownie skupią swoją uwagę na kondycji amerykańskiego rynku pracy, z którego miesięczny raport za lipiec poznamy w dniu jutrzejszym. Wcześniej, o godzinie 14:30 na rynek napłynie cotygodniowa informacja o liczbie nowych bezrobotnych. Jeśli potwierdzi się tendencja z dnia wczorajszego, kiedy raport ADP i raport Challengera wskazały na ponowny wzrost dynamiki zwolnień to krótkoterminowo ruch eurodolara na północ może zostać powstrzymany.

Bardzo istotne dla krótkoterminowych perspektyw pary EUR/USD będzie zachowanie się światowych indeksów giełdowych, które nie uległy jeszcze znaczniejszej korekcie w obecnie obserwowanym trendzie wzrostowym. Jeśli słabsze dane makroekonomiczne napływające z gospodarek światowych nie będą w stanie zmienić optymistycznych nastrojów na rynkach kapitałowych to wzrosty kursu eurodolara również w krótkim terminie będą kontynuowane.

Rynek polski

Na polskim rynku walutowym nastąpiła konsolidacja przy obecnych, niskich kursach polskich par walutowych. Nadal złotówce sprzyjają dobre nastroje utrzymujące się na rynkach kapitałowych oraz zapowiedzi poprawy prognoz dla naszej gospodarki przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy jak również Komisję Europejską.

Z drugiej strony krótkoterminowe czynniki zagrożenia dla dalszej aprecjacji złotówki również pozostają aktualne. Niepewność co do perspektyw gospodarek Europy Wschodniej (Litwa, Łotwa, Estonia, Ukraina) oraz perspektywa dalszego pogorszenia się sytuacji na światowych rynkach pracy nie pozwala zakładać, że polska waluta bez krótkoterminowej korekty technicznej będzie się do końca roku umacniać.

EURUSD

Na tej najbardziej popularnej parze walutowej świata, po przebiciu oporu w okolicach 1,4360, nastąpiło wyczerpanie dynamizmu popytu i płynne przejście do trendu bocznego. Od 3 dni wykres porusza się w ograniczeniu 1,4360-1,4450. Wczorajszy dzień cechował sie dużą zmiennością w stosunku do pozostałych. Naruszone zostało bowiem wsparcie, ale nie udało się go jednak trwale przebić. W długim terminie znajdujemy się w dalszym ciągu w trendzie wzrostowym i tak należy postrzegać dalsze ruchy eurodolara. Ze względu na wysoki współczynnik wskaźnika RSI na poziomie 70 pkt i znaczną odległość wykresu do linii trendu istnieje możliwość korekty, która oznaczałaby krótkoterminowe zejście do okolic 1,4050-1,41.

USDPLN

W poniedziałek na parze USD/PLN notowania zbliżyły się od 38,2% zniesienia ostatniej fali wzrostowej znajdującym się na poziomie 2,8040. Spadki zatrzymały się w okolicach 2,8065 czyli niewiele ponad wsparciem. To niewielkie obicie powinno być kontynuowanej, aż do poziomu w okolicach 2,85. Aby jednak tak się stało korekta na eurodolarem musi być kontynuowana. Potwierdzałby to również poziom wskaźnika RSI, który znajduje się w okolicach 32 pkt, co sugeruje znaczne wyprzedanie rynku.

EURPLN

Sytuacja w przypadku EUR/PLN przedstawia się nieco odmiennie. Odbicie w tym przypadku ma bardzo ograniczony zasięg, który wynosi zaledwie kilka groszy. Należy pamiętać, że głównym trendem na tej parze walutowej jest spadkowy. Wsparcie, na poziomie 4,08 wynikające z 50% zniesienia ostatniej fali wzrostowej oraz minimów z grudnia 2008, jest na tyle mocne, że może spowodować większe odbicie. Przemawiałby również za tym oscylator RSI, który sygnalizuje znaczne wykupienie znajdując się na poziomie 33 pkt. Do korekty potrzebna będzie jeszcze korekta na GPW i korekta eur/usd.

GBPPLN

Para GBP/PLN w ciągu kilku ostatnich tygodni porusza się w trendzie horyzontalnym w zakresie 4,71-5,11. Dopóki wahania pozostają w tym zakresie nie ma podstaw do prognozowania jednostajnych ruchów w którąkolwiek ze stron. Należy mieć jednak na uwadze, że w dłuższym terminie z dużym prawdopodobieństwem kurs GBP/PLN będzie spadał aż do okolic 4zł.

Michał Wojciechowski
analityk rynków finansowych
AMB Consulting

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)