Komentarz poranny

Dzięki ostatnim lepszym odczytom makroekonomicznym, szczególnie z Azji i Stanów Zjednoczonych, które wskazały na nadal poprawiającą się sytuację gospodarki światowej, awersja do ryzyka ponownie uległa ograniczeniu pomimo faktu, że kłopoty Grecji nadal pozostają aktualne.

17.02.2010 09:13

Wspólna waluta odreagowała na fali spekulacji, że skala dwumiesięcznej deprecjacji euro była przesadzona.
Polityka monetarna
W dniu dzisiejszym poznamy dwa bardzo ważne raporty z wcześniejszych posiedzeń Banku Anglii oraz amerykańskiego Banku Rezerw Federalnych. Ich treść może dać nam odpowiedź na pytanie o przyszłą politykę monetarną na Wyspach oraz w USA. Oba banki centralne zdają się być obecnie na dwóch przeciwległych biegunach postępowania. Przedstawiciele Banku Anglii zastanawiają się na poszerzeniem programy skupu instrumentów dłużnych z rynku, pomimo ostatnio obserwowanego wzrostu presji inflacyjnej. Ich zdaniem wyjście w styczniu bieżącego roku wskaźnika inflacji CPI górą z ustalonego zakresu wahań od celu inflacyjnego (2,0% r/r+/- 1% r/r) ma charakter krótkoterminowy. Amerykański FED natomiast zastanawia się jak bez uszczerbku dla poprawiających się wyników spółek oraz nastrojów inwestorów zakończyć ilościowe luzowanie polityki monetarnej. Spekulacje na temat zakończenia polityki taniego pieniądza w Stanach Zjednoczonych są jednym z czynników, które sprzyjają amerykańskiej walucie.

Gospodarka Przedpołudniem na rynek napłyną informacje z brytyjskiego rynku pracy oraz raport handlowy Strefy euro z grudnia 2009 roku. Obie figury mają szanse pozytywnie zaskoczyć, gdyż od pewnego czasu mamy do czynienia z poprawą sytuacji zatrudnienia na Wsypach Brytyjskich a osłabiające się od początku grudnia euro mogło przełożyć się na wzrost dynamiki eksportu a tym samym zwiększyć nadwyżkę bilansu wymiany handlowej Eurolandu. Poprawa sytuacji związanej z eksportem do czynnik sprzyjający takim europejskim gospodarkom jako Niemcy czy Francja, które są europejskimi liderami sprzedaży za granicę swojego kraju.

Jeśli popołudniowa seria danych ze Stanów Zjednoczonych będzie równie pozytywna to może być świadkami kontynuacji wzrostów na rynkach kapitałowych oraz na rynku towarowym. Oba te ruchy sprzyjać mogą wzrostowi kursu pary EUR/USD w kierunku istotnego poziomu oporu w okolicach ceny 1,3850 USD za jedno euro. Styczniowe raporty z amerykańskiego rynku nieruchomości oraz sektora przemysłowego na pewno będą miały swój wpływ na rynek walutowy. Obie figury mają szanse potwierdzić dalszą poprawę sytuacji gospodarczej w USA, gdyż rynek nieruchomości nadal wspierany jest rządowymi dopłatami do kredytów hipotecznych a wraz z ożywieniem w handlu międzynarodowym możemy mówić o coraz dynamiczniejszym uzupełnianiu zapasów przez producentów przemysłowych. Największą uwagę inwestorzy skupią jednak ostatecznie na wieczornych projekcjach makroekonomicznych amerykańskiego FED-u.

Rynek polski

Polskiej walucie nie przeszkodził wczorajszy słabszy raport z rynku pracy i fakt, że dynamika wynagrodzeń była ponownie znacznie niższa od inflacji konsumenckiej w styczniu (0,5% r/r wobec 3,6% r/r). Złotówka po kolejnej krótkoterminowej korekcie kontynuuje umocnienie pod wpływem spadku awersji do ryzyka inwestorów zagranicznych. Wczorajsza wypowiedź prezesa NBP Sławomira Skrzypka dodatkowo tej aprecjacji sprzyja. Stwierdził on między innymi, że pomimo oczekiwanej niskiej presji inflacyjnej do lipca 2010 roku, RPP powinna podnieść koszt pieniądza z obecnie rekordowo niskiego poziomu 3,5%.
Dzisiaj kalendarz polskich danych makroekonomicznych będzie pusty.

walutyzłotyeuro
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)